OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2014 10:23 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Mocne kciuki za choraski :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt maja 02, 2014 11:05 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Zadzwoniła Duża Nastuni [*] i Lucynki wpraszając się na kawę i pogaduszki o swej córeczce :wink: Lucysi. Biorem się za ogarnięcie dokładniejsze chaty.
Nery są ale ciasta brak. Myślicie ,że podać surowe, krojone, w całości? A może sparzone :roll: Cholera, dylemat.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 02, 2014 11:07 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Daj bitą śmietanę w sprayu na wierzch chociaż :lol:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6958
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt maja 02, 2014 11:09 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

piotr568 pisze:Daj bitą śmietanę w sprayu na wierzch chociaż :lol:

:oops: nie mam i tego.

Ale sparzoną wątróbkę kurzą/wieprzową mogę jeszcze zapodać. :mrgreen:
Janusz dokupił od swego lekarza wracając.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 02, 2014 11:11 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Jak masz ziemniaczki, to upiecz :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt maja 02, 2014 11:13 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

A nie możesz upiec na szybko? http://smaker.pl/przepis-ciasto-quot-fa ... 27099.html - robi się szybko, jest nieskomplikowane a bardzo smaczne :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 02, 2014 11:53 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

kotom nie wyżrę mimo lecącej ślinki. Każdy może liczyć tylko na kawalątek i to z opcją podziel się z żebrzącym futrem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 02, 2014 13:03 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

MalgWroclaw pisze:
ASK@ pisze:Okazało się, że weci za aborcyjne kastracje biorą więcej. Jak już zrobią. Młodych dzików w ogóle nie chcą ciachać ...bo za młode.

Za resztę spraw potrzymam kciuki, za Suri, za Ciebie (nie zapominaj o tabletce). A do tego powyżej: pokończyli studia, nie wiedzieć po co, w życiu nie mieli do czynienia z kocią nędzą, a nie ma im jak wytłumaczyć, bo są "najmądrzejsi". Najgorsze, że takich zaścianków w bród.

No. Wczoraj na koniec dnia jeszcze szlag mnie trafił. Na wiadomości. Początku zbytnio nie oglądałam, ale szło mniej więcej tak, że jakiś wiejski dziadyga zakopał żywcem 4 szczeniaki. Na szczęście ktoś tam odnalazł, wykopał (dzieci jakieś chyba z mamą), jeszcze żywe. I albo oni, albo jakiś gminny urzędnik zawiózł do weterynarza i zostawili, a ten... uśpił.
O tyle dobrze, że dziadyga chociaż będzie miał nieprzyjemności, bo w surową karę nie wierzę. A weterynarz? Czy ktoś coś mu zrobi?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt maja 02, 2014 13:09 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Na bank ten pseudolekarz jest bezpieczny.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt maja 02, 2014 14:39 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

koteczekanusi pisze:jakiś wiejski dziadyga zakopał żywcem 4 szczeniaki. Na szczęście ktoś tam odnalazł, wykopał (dzieci jakieś chyba z mamą), jeszcze żywe. I albo oni, albo jakiś gminny urzędnik zawiózł do weterynarza i zostawili, a ten... uśpił.


Brak słów.....To po to je uratowano?????!!!

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt maja 02, 2014 22:11 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Było, minęło - przepraszam, że Wam zawracałam głowę, bo wychodzi że nie aż tak bardzo na miejscu ma kto ogarnąć. :(
Ostatnio edytowano Pt maja 09, 2014 13:02 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 03, 2014 5:27 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Alienor pisze:Asiu, mam nadzieję, że wybaczysz mi spam, bo jedyna nadzieja, że ktoś powie komuś, kto powie komuś, kto okaże sie mieć miejsce dla dwójki z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=160474&p=10557359#p10556966. Młodziak nie przeżyje jeśli nie trafi wkrótce do DT, mamusia po oddzieleniu od synka jest w kiepskim stanie psychicznym. Docelowo będą szukać domu wychodzącego raczej, lub domu, gdzie będą kotami "satelickimi" - będą przychodziły na jedzonko i miały ciepłe schronienie, niekoniecznie dużo więcej. Tylko trzeba je stamtąd zebrać na cito. Mama wycięta, synek jeszcze przed. Jak możecie, przekazujcie dalej - a nuż znajdzie się DT/DS.

Marzenko wszak wiesz, że zawsze wolno a nawet trzeba spanować. sama nie raz korzystałam z takiej pomocy .Czym więcej osób wie tym większa szansa. Mnie ten wątek dobija bo są ludzie chcący pomóc a nic się nie dzieje. Od samego początku coś nie tak postępują. Ale to moje zdanie i nie o nie chodzi. Koty cierpią tylko na tym .Niestety.

U nas leje. Wczoraj zimnica była .Wiatr, chłód przenikliwy. A dziś wsio razem. Aż mi się zel pozlepiał i kask na kudełkach zrobił.
Kotów mało. Ale przyszła aborcyjna i cieszę się. Dałam dużo nerek z wh. Lubią to. Na kotłowni był tylko Dzieciak i Bubusia. Przyjdą później wszystkie więc zostawiłąm żarcie.

Przyjechała wczoraj Duża Lucysi i zasypani zostaliśmy informacjami jaka to Lucynka mądra, inteligentna, rozumna, posłuszna, gościnna ... Foty Lucysi oglądaliśmy w zlewozmywaku, na oknie, na kanapach... Usłyszeliśmy jak to Lucynka za życzyła sobie siatek w dodatkowych oknach i je dostała. Nigdy w życiu Duża takiego kota nie miała. A troszkę ich miała.
Dostaliśmy deczko karmy co Lucynia już jeść nie może z powodu alergii. RC Kitten. Po odjeździe Agnieszki popatrzyłam na woreczek i stwierdziłam do TZ, że schowam go może się przyda. Oby nie ,ale dla dużych drani żal.
Czy mam pisać dalej? Bo jak każdy wie los jest przewrotny.

Telefon. Asia słyszałaś? , na naszym osiedlu od kilku dni błąka się młody kot. Dzieciak właściwie. Dzieci go noszą, przerzucają się nim. Jest brudny i chudy.
Potem kolejne telefony z informacjami. Ktoś go właśnie widział, ktoś zwrócił dzieciom uwagę, ktoś zadzwonił by żądać pomocy dla kociego dziecka. NIKT palcem nie kiwnął. Anka z p. Tereską poleciały.
Znalazł się, ale uciekł bo pies na niego się rzucił. Pies z właścicielem ale bez smyczki. Znów jest. Ale teraz to facio pogonił maleństwo bo smrodzi i brudzi .

Nic z tego nie wyszło. Kotek zaszył się.
W nocy wyszliśmy my. Znaczy się Janusz zobaczył ,że się ubieram i bez słowa wyszedł ze mną. Tylko jeszcze saszetka została chwycona. Zapomniałam o kociej torbie z tego wszystkiego. I o latarce. Kicianie, krążenie po okolicy, każde idzie w swoją stronę.
I jest. Po raz trzeci przeszłam to same miejsce i ... dzieciak odważył się wyjść. Dostał amoku na widok saszetki. Wtulony w płaszcz, z bijącym jak oszalałe sercem doszliśmy do domu.
Rzucił się mały na jedzenie .Dosłownie rzucił się. Na łapki wpychające się w dziury od łazienkowych drzwi warczał i zasłaniał własnym ciałem miskę. Brudny , chudy tak że miednica sterczy . Futro posklejane i zeszmacone. Jak się domyje będzie czarno-biały. Teraz to białe jest prawie czarne. Każdy dotyk ,to dokładne mycie naszych rąk.Woda czarna.
Każdy nasz podopieczny jest zeszlajały .Ich wygląd, stan futra jest świadectwem ile dni, tygodni błąkały. Jak sobie dawały radę. Ale dzieci ranią serca i duszę bo szybciej tracą blask.
To dziewunia. Chuda, brudna, ludziolubna i zestrachana. Musiała mieć ciężkie przejścia za sobą i długo nie jeść.

Jaki z tego morał?
Podziękuj i oddaj dziecięce chrupki. I za diabła nie myśl,że może się przydadzą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 03, 2014 5:52 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Jak zwykle - dzieciak miał szczęście, że trafił na Was. A Ty, że masz Janusza :wink:
Tamten wątek mnie zirytował od świtu - piccolo oferuje pomoc, a jest ta pomoc lekceważona.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 03, 2014 6:33 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Sezon na kocieta, wersja specjalna...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob maja 03, 2014 7:41 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

och, Asia...
za nową maluszkę, żeby szybciutko doszła do siebie :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości