Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kuba.kaczor13 pisze:U nas skutkuje tuńczyk w sosie własnym. Zapach zabija wszystkie tabletkowe smrodki i koteły żrom
jak się paczy. Lekko pokruszone proszki być muszą , ale żrom.
królik dags pisze:Moja dostawała leki strzykawką z glutem z siemienia lnianego a jak kryzys wymiotny minął, dostaje sproszkowane w żarciu, rzuca się jakbym jej co najmniej wołowiną posypała.
królik dags pisze:ojej, ale niefajna przygoda :/ tego się właśnie obawiam przy tych wszystkich siatkach. Ogólnie moja młodsza jest bardzo ciekawska więc jedynie uchylam okno gdy jestem w pokoju, nie ma opcji żebym zostawiła je gdy wychodzę, za dużo się naoglądałam.
kuba.kaczor13 pisze:Potrzebna by była wizja lokalna. podejrzewam że prowizorium na opaski kablowe dłuższy czas zda egzamin.
jeśli będę w okolicy ,dam znać i mogę podjechać.
barber pisze:Ech... Może Myszak w końcu się jakoś przyzwyczai do tych tabletek.
akne pisze:Myszak zapisany na kontrolę u doktora Niziołka 16.05.2014. Wcześniej (planuję w sobotę tę, bo w dni robocze haruję) muszę zataszczyć księciunia na badanie krwi (doktor wymaga aktualnych wyników).
Biedny Myszak. Poprzednie pobranie krwi mocno przecierpiał, wył jak obdzierany ze skóry, a do tego 12-godzinny post. Biedny Myszak.
Tłumaczę mu, że to konieczne, jak tabletki, ale jak grochem o ścianę. No weź tu kotu wytłumacz, skoro nie umie czytać
Przecież chodzi o jego życie, ale kot tego nie rozumie.
Ciekawe, jakie wyniki wyjdą, czy to podawanie tabletek zmniejszyło poziom erytrocytów i hemoglobiny.
Duszności występują nie częściej niż przed rozpoczęciem lekowej kuracji, czyli krótkie 1-2 razy w tygodniu. Lekowa kuracja trwa już prawie dwa miesiące.
Nie myślę już o odejściu Myszaka (a w dniu diagnozy w marcu załamałam się kompletnie), póki jego stan jest taki, jak wtedy, kiedy go zabrałam ze schroniska: rzadkie duszności, apetyt super, humor dobry.
Mój brat, który ma kota 18-letniego, i jest twardym facetem w wieku średnim, powiedział mi ostatnio ważną rzecz:
"Grunt, żeby kota kochać, to długo pożyje. Kot kochany żyje dłużej."
kuba.kaczor13 pisze:akne pisze:Mój brat, który ma kota 18-letniego, i jest twardym facetem w wieku średnim, powiedział mi ostatnio ważną rzecz:
"Grunt, żeby kota kochać, to długo pożyje. Kot kochany żyje dłużej."
i tego się trzymaj.Aniu , pozdrawiamy Cię .KTI wraz ze służbą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Dominka1, Wojtek i 141 gości