Młody ma albo nietolerancję na drób wszelkiego rodzaju albo pomogły mu antybiotyki, które bierze na katar.
Bo katar ma już tak 3 tydzień. I nic więcej, tylko smary po pas

Florek wygląda teraz tak:

Na tym zdjęciu wyraźnie widać to prawe, mniejsze oczko

Będzie taki na jedną stronę bardziej, cóż zrobić. Na pewno przy kastracji będą weci zaglądać czy jakoś to oko da się "naprawić" ale może być tak, że już mu takie zostanie...
Tym czasem muszę na Florka "zarobić"

Ponieważ nie leczy się z kataru chcemy spróbować choć jedną dawkę Zylexisu mu podać. No i muszę go wykastrować jak najszybciej i w sumie to bez względu na wszystko. Hormony już go rozpierają, śpiewa, kotom i nam żyć nie daje

A dzwonki ma jak berety

Niestety po zwiększeniu wydatków na jego wikt i opierunek nie jestem w stanie dźwignąć opieki wet, zwłaszcza tak częstej i tak drogiej

Jeżeli ktoś by mógł i chciał nam pomóc będziemy wdzięczni za każdą pomoc! Zapraszam też na bazarek z piękną biżuterią - dwa komplety jeden koci a drugi z kulami shamballa:
viewtopic.php?f=20&t=161085