Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 26, 2014 11:38 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Wilber, czy operacja zespolenia nie powinna odbyć się jak najszybciej, jeśli została zalecona? Może dopytać u jakiegoś chirurga ortopedy?

Mam właśnie kolejnego podopiecznego z połamaną miednicą (właściwie już zrośniętą) i po raz kolejny zalecono jedynie 6 tygodni bez ruchu w klatce, bez operacji. Może u tego młodziaka też nie jest potrzebna operacja a jedynie unieruchomienie?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob kwi 26, 2014 14:32 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Nie wiem, po jednej stronie miednica jest złamana, po drugiej jest sześć odłamów kostnych, główka kości udowej nie jest w panewce, już nie wiem, czy też złamana, czy wybita.
Widziałam zdjęcie, wygląda to niefajnie.
Informacja jaką otrzymałam, jest taka, że po tej jednej stronie miednica mogłaby się samoistnie zrosnąć, po tej drugiej stronie kości z czasem pewnie też się "zleją", ale tył i łapa będą niesprawne. Będzie kaleką.
Operacja pewnie byłaby wskazana w miarę szybko.
Może nie natychmiast, bo jego stan musi się ustabilizować, teraz mógłby nie przeżyć, ale raczej należałoby się pośpieszyć.
Kwestią w tej chwili jest mierne czucie w łapach i niewiadomy stopień kontrolowania zwieraczy.
Przez te dziesięć dni leczenie ma iść w kierunku usprawnienia czucia, czy i jak zareaguje na leki, czy będzie kontrolował wydalanie.
Po tym czasie, na podstawie jego stanu, trzeba będzie podjąć decyzję co dalej. Czy się poprawia i dobrze byłoby go jeszcze zostawić na takim leczeniu, czy się poprawiło i można operować, czy się nie poprawiło, nie ma czucia, nie kontroluje zwieraczy i wtedy należy się zastanowić nad sensem operacji i dalszej jego egzystencji.
Wiem, brutalnie to zabrzmiało.......choć może i logicznie.
Stan jest poważny, los bardzo niepewny.

Mimo wszystko, jak napisałam mam jakieś przeczucie, że ma szanse z tego wyjść. Na to się nastawiam i dlatego zdecydowałam się dać mu szansę.

Ponieważ szansa jest niepewna uznałam, że uczciwie będzie, że poniosę finansowe ryzyko. Jeżeli będzie miało mu się na życie, poproszę o wsparcie (właściwie to już proszę).

Drugi problem, to nie urażając nikogo, sama się tam urodziłam podkarpacie to takie trochę weterynaryjne zadupie przynajmniej jeżeli chodzi o specjalistów. Tak było kiedyś za moich psich czasów i raczej jest tak nadal.
Chyba, że się coś zmieniło i ktoś może mi polecić dobrego specjalistę, chirurga, będę wdzięczna.

W ogóle jestem otwarta na wszelkie sugestie, rady i pomoc.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob kwi 26, 2014 16:57 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Byłyśmy dziś w Łańcucie. Mati zrobiła biedakowi zdjęcia. Jak obrobi to zaraz zamiesci. Niestety nie wygląda to dobrze, nie chce sam jeść, ma założoną pieluszkę.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 26, 2014 17:08 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Gunia dobra duszo wielkie Ci dzięki.
Przeogromne.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob kwi 26, 2014 17:15 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

wilber pisze:Gunia dobra duszo wielkie Ci dzięki.
Przeogromne.


I Tobie wilber rowniez....przeogromne :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 26, 2014 19:16 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

To co zrobiła Wilber budzi podziw. Gdyby nie ona to prawdopodobne umierałby w cierpieniach gdzieś pod jakimś płotem.
Teraz trzeba trzymac kciuki, żeby się biedak pozbierał. No i zorganizować jakieś wsparcie na dalsze leczenie.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie kwi 27, 2014 9:33 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Wystarczy, ze pomyślałam : Co Miau na to ? :wink:

A tak zupełnie poważnie, toż to kocie dziecko jeszcze, dziesięć miesięcy, młodszy od mojej Krowaśni.
Żeby tylko dał radę.

Bezimienny On jakiś, nie mam weny jakby Go nazwać ?
Zbieram propozycje... 8)
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie kwi 27, 2014 10:04 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Szczęściarz? ;)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 27, 2014 10:16 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Opel?

Co do składania lub nie miednicy - z tego co się dowiedziałam przy okazji urazu Fiony - można nie składać a tylko ograniczyć kotu możliwość ruchu, jeśli odłamy nie są poprzesuwane. Jeśli są poprzesuwane a zwłaszcza jeśli główka kości udowej opuściła nieodwołalnie panewkę bardzo prawdopodobne jest, że upośledzeniu (ze względów mechanicznych) mogą ulec funkcje wydalnicze. Przy ruchu jest duża możliwość, że odłamki będą się nadal przesuwać, więc trzeba je ustabilizować, żeby nic nie przebiły. Często robi się też dekapitację główki kości udowej, żeby nie rozwalała poskładanej miednicy.
W każdym razie - jeśli Opel (powiedzmy) się nie załatwia samodzielnie lub "przecieka", jest spora możliwość, że jest to wywołane uciskiem kości (lub odłamków) na nerwy lub narządy. Szansa nadal jest, że będzie mógł normalnie żyć :ok: :ok: :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie kwi 27, 2014 10:18 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Zdjecia kotka z wczoraj:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie kwi 27, 2014 10:40 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Miałam kota po wypadku z problemem miedniczym i nożynkami tylnymi. Miał ograniczenie ruchu w klatce 6-tygodniowe. Jedna strona miała sama się zrosnąć, druga była zespolona drutami i śrubami.Po wyjęciu drutów kolejne 2-3 tygodnie było siedzenia w klatce.
A klatka musiała być mała.
Nie wiem czy dobre jest czekanie i odwlekanie decyzji operacji z powodu uregulowania się zwieraczy. Wszak nie trzymanie zwieraczy może być (i według mnie jest ) skutkiem wypadku i uszkodzeń miednicy. Może coś uciskać, być mega zbite... Może się unormować po zabiegu.

Jak on się dziś czuje?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie kwi 27, 2014 11:06 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Dziękuję Gunia.
Na razie to jest biedne, cierpiące zwierzę, świat mu się zawalił.
Uparcie wierzę, że Młody da radę, że ta historia skończy się tak dobrze, jak źle się zaczęła.

Dzięki Alienor, ASK za informacje, podobne usłyszałam w lecznicy.
Z tego co zrozumiałam pampers miał założony głównie z tego powodu, żeby skontrolować czy i ile moczu oddaje. Było podejrzenie uszkodzenia pęcherza, na szczęście pęcherz się wypełnia i kot sika.
W takim stanie z kuwety nie skorzysta, wiec teraz cel jest higieniczny, pampers nie przesadza o tym, że zwieracze nie trzymają.
Tego chyba po prostu na razie do końca nie wiadomo.
Operacja myślę, będzie w najbliższym możliwym terminie.
Z tego co wiem, kot jest w tej chwili ogólnie słaby, poza złamaniami jest mocno potłuczony.
Uderzenie musiało być bardzo silne.
W poniedziałek zadzwonię, spróbuję się czegoś więcej dowiedzieć.

Opel 8)
Żebym to ja wiedziała jaka marka tak Go urządziła i pojechała w siną dal.... :evil:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie kwi 27, 2014 11:57 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu. Podkarpacie.Pilne!!!!!!!

Dzięki GuniP i fundacji Felineus buras ma allegro z cegiełkami na koszty leczenia.
Każda cegiełka jest bezcenna, bo to kupiony czas dla niego, minuty, godziny, dni życia.

http://allegro.pl/show_item.php?item=4190950426

Gunia :1luvu:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie kwi 27, 2014 12:03 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu.Możesz dać mu więcej ?

Naszemu kupiłam kuwetę fotograficzną i żwirek silkonowy na początek. Wcześniej były podkłady tylko. Mały leżał tylko. Kupiłam dziecinne kocyki polarowe, pocięłam i kładłam na podkłady. Szybko się piorą i schną .Jkoś nie mogłam patrzeć ,że Jaś leży na gołym.
Nie zakładałam pampersa bo bałam się ,że podejmując próby wyplątania się z nich więcej zrobi sobie szkody.
Będzie ok. Musi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie kwi 27, 2014 12:13 Re: Kot po wypadku.Ma 10 dni czasu.Możesz dać mu więcej ?

Wilber dobry duchu wszystkich kotów potrzebujących pomocy :1luvu: Może wydarzenie na Fb zrobić, tylko kto potrafi?
Poproszę kogoś kto ma dobrą rękę do wydarzeń :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 802 gości