Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 21, 2014 20:14 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

W czwartek rano odezwała się do mnie koleżanka, że znalazła wieczorem małego kociaka u siebie na osiedlu. Leżał samiutki na betonie, obok sąsiedniego bloku i płakał tak głośno, że słyszała go na I piętrze. Wzięła kociaka z chodnika, przez noc przetrzymała, ale nie może się nim zająć, bo ma małe (2-3 miesiące) dziecko i kocicę, która nie lubi obcych. Na zdjęciach (te które wstawiłam) na aż takie maleństwo nie wyglądał...
U weta okazało się, że to chłopak. Ma maksymalnie 4 tygodnie, waży 0,35 kg, ale jak na kota z ulicy wyjątkowo czysty i zadbany... Nie zakurzony, brak nadżerek na języku, uszy czyste, nie ma pcheł, tylko troszkę zaropiałe oczka i dobrze rozwinięty odruch ssania. A drze się jak opętany!
Nie umie jeść samodzielnie, więc dostaje jeść ze strzykawki. Na zmianę mleko kocie i mus RC dla kociąt. Potem obowiązkowo masaż brzuszka i odbytu. Dzisiaj TŻ, a ja wczoraj, w ramach Dyngusa, został olany. Dosłownie :roll: Bałam się o małego, bo dopiero w sobotę wieczorem zrobl kupę. Ale jak już się odblokował, to nie nadążaliśmy ze sprzątaniem. :twisted:
Koty zaregowały odwrotnie niż się spodziewałam. Ogryzek powąchał, nasyczał. I tak jest cały czas. Jak mu mały wejdzie w drogę, to syczy i warczy na krasnala :( Tak się obraził, że przez dwie noce nie spał z nami w łóżku :( Pestka powąchała i zignorowała. Czasem podchodzi do nowego, powącha dla pewności i idzie sobie. Biedny Pigo nie wie co to za zjawisko, które cały czas płacze i krzyczy, więc obserwuje malucha z bezpiecznej odległości zaciekawiony.
Mały dostał na imię Ollie (Olek). Już się chyba przyzwyczaił do nas, bo zdarza mu się mruczeć. I rozbrykał się :roll: Łapki mu się rozjeżdżają jak chodzi, ale biega po łóżku, wspina się po nas i drapie. Ma koszmarnie ostre pazurki... Czy można takiemu małemu grzdylowi obcinać pazurki? Jestem cała podrapana....

Edit: literówki
Ostatnio edytowano Śro kwi 23, 2014 7:22 przez Alyaa, łącznie edytowano 1 raz

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto kwi 22, 2014 18:17 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Nie ryzykowałabym obcinania. No to macie zajęcie całodobowe :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 22, 2014 18:24 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

mryczór

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 22, 2014 19:50 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Sami nie planujemy obcinać Mu pazurków. Raczej zapytamy wetki. Idziemy w czwartek, żeby Go obejrzała. Może odrobaczymy.

Niestety jutro musi zostać sam w domu przez 8 godzin :( Dzisiaj był z TŻ, ale jutro oboje pracujemy i nie ma szans na wolne. Dobrze, że grzecznie śpi w transporterku przytulony do miśka. Praktycznie pozwala przespać nam całą noc (albo oboje śpimy jak zabici i nic nie słyszymy :roll: ), budzi się razem z nami. Wczoraj śniadanie było o 8, bo wolne. Dzisiaj ja szłam do pracy, więc Ollie jak tylko budzik zadzwonił, przypomniał sobie, ze jest bardzo głodny i głośno to oznajmiał :)

W porównaniu do rezydentów jest taki malutki i leciutki. Jak mała, pluszowa maskotka. Wyrywa się przy jedzeniu (czytaj: karmieniu), a strach Go mocniej złapać, żeby nie uszkodzić delikatnego ciałka.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 23, 2014 5:42 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Martwimy się z Fasolką o maluszka. Nikt Wam nie może pomóc?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 23, 2014 7:21 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Niestety nie :( A nie mam możliwości wzięcia małego ze sobą do pracy. TŻ tym bardziej (pracuje w sklepie po 12 godz.). Wiem, że niektóre dziewczyny z forum mogą i zazdroszczę im tak wyrozumiałego szefa i współpracowników. U mnie skończyło by się to bardzo źle. Dla mnie oczywiście :(

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 23, 2014 7:29 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Rozumiem, to jest oczywiste, że do pracy nie można wziąć. Też bym nie mogła, wyleciałabym w sekundę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)



Post » Pt kwi 25, 2014 13:55 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Jak wytłumaczyć małemu głuptakowi, że nie przez łapki i sierść nie wchłonie karmy i dalej będzie głodny??? Że do jedzenia służy ten duży otwór pod nosem, z którego (prawie cały czas) wydobywa się pisk i wrzask???
Próbujemy młodego nauczyć jeść samodzielnie... Wdeptuje w miskę całym sobą, mlaska, ogólnie zachowuje się jak mała świnka, a nie kot ;) Ale jak już załapie, że to się da jeść to ciamka i mruczy. I rozrzuca jedzenie dookoła. Mam wrażenie, że wszystko w mieszkaniu jest przesiąknięte zapachem karmy dla kurdupla...
Trochę się uspokaja, jak się go wyjmie z transporterka i biega po podłodze. Rezydenci odkryli, że nie umie skakać, więc zwiewają przed nim w górę. Jakby dał radę im krzywdę zrobić :roll: Jest tak "ogromny", że ostatnio przeszedł POD Ogryzkiem...
Najśmieszniej jest jak próbuje biegać. Bardziej można to nazwać żabimi skokami. Z gracją kota ma tyle wspólnego, co sól ze słodyczą. Patrzę na niego i zastanawiam się, jak to jest, że z takiego niezgrabnego szczurka wyrasta potem elegancki, zwinny kot?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 18:39 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Czary Mary :wink:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2014 19:23 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Ten egzemplarz może nie dożyć tej magicznej przemiany :twisted: Zejszczał w miejscu, gdzie są kable, modem i ruter od internetu.... Dobrze, że nic nie zamokło, ani Go prąd nie kopnął...
Lepiej nie będe mówić TŻ co zrobił :roll:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 19:24 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

I bardzo słusznie. Sprzątnij i może TŻ się nie połapie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2014 19:26 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Posprzątałam od razu. Młody jeszcze nie "pachnie" kocurem, więc TŻ się zorientuje :)
Ale za karę Ollie wylądował w transporterku na przymusowa drzemkę.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 19:28 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

I co on na to?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 492 gości