już od bardzo dawna nie było mnie na tym forum, ale dzięki Waszej pomocy udawało mi się rozprowadzać osiedlowe koty do DT po serii otruć na moim osiedlu oraz dzięki Wam i Waszym kontaktom udało mi się wyciągnąć najbardziej schorowanego kota ze schronu w Celestynowie, który bardzo długo nie mógł być zdiagnozowany, nic nie pomagało, już myślałam że się nie uda, ale po pół roku żmudnych wizyt kilka razy w tyg. u weta - udało się. Mam najcudowniejszą i najmądrzejszą kotkę na świecie zwaną Łacią.
http://zapodaj.net/ac30c48df0cc1.jpg.html
Od bardzo dawna marzy mi się kot brytyjski krótkowłosy albo rosyjski albo jakiś inny grunt żeby niebieski - albo żeby chociaż miał niebieskie oczy. Najlepiej kotka i najlepiej dorosła ponieważ uważam że lepiej się zaaklimatyzuje z moimi kotami.
Nigdy w życiu nie kupię kota z hodowli ale liczę że może dzięki Wam uda mi się znaleźć niebieskie potrzebujące stworzenie.
Dobrze by było żeby było w miarę zdrowe ze względu na to że zarówno ja jak i moja schroniskowa kicia mamy na stałe obniżoną odporność organizmu (ja się leczę) i nie bardzo mogę być narażona na wirusy. w czasie kiedy leczyłam łatę, trochę jeszcze podupadłam chwilowo na zdrowiu bo właśnie mi odporność siadła i chciałabym uniknąć takich sytuacji. Oczwiście nie mówię tu o takich drobiazgach jak świerzb czy ropa w oczkach i konieczne przemywanie.
Aktualnie mam 3 kotki, tak się składa że trikolorki (jedna znajda, jedna schroniskowa a jedną dostałam od kogoś komu się kicia okociła) ale ze względu na pewne zawirowania życiowe mieszkam aktualnie z tą ostatnią. Pozostałe są w drugim domu pod opieką swojego kochającego pana, i niestety -za każdym razem kiedy brałam je w odwiedziny z nadzieją że uda się je oswoić do nowego miejsca, Łacia natychmiast zaczynała mi chorować ze stresu. Niestety, bardzo ubolewam, ale na razie postanowiłam je zostawić w ich domu z ich panem ponieważ nie udawała się aklimatyzacja i nie chciałam narażać ich na dodatkowe stresy, ani tymbardziej rozdzielać, bo życia nie wyobrażają sobie bez siebie.
Tak wygląda moja sytuacja....tak czy inaczej bez względu na wszystko, dobiorę jakąś towarzyszkę dla mojej kici ponieważ zauważyłam że jednak zdecydowanie lepiej kotki chowają się razem, o ile jeden z nich nie chce być jednynakiem

Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Ps. Moje okolice to Warszawa, a konkretnie okolice Otwocka, Józefowa itd.