koty po P.Basi-maja swój dom

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 15, 2014 17:57 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

gpolomska pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Apetyty sa,wielkie

:ok: :ok: :ok:

To najważniejsze - jak chcą jeść i to sporo, to super!

jedza,jedza ,maja suche i dostaja raz dziennie cała tace miesa,raz puszki,raz surowe/przemrozone.No nie powiem,zeby te kupy były kształtne jak u moich,ale wazne,że sraki nie ma :)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto kwi 15, 2014 18:29 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

I kupy się poprawią - tylko czasu trzeba :-) sądząc po ilości lokatorów (uszy i jelita), to dobrej opieki im zdecydowanie brakowało ostatnimi czasy.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto kwi 15, 2014 19:30 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

ciekawe kto najczęściej okupuje drapak :) stawiam na Żuczka :ok: napiszcie jak się ma Marynia, te gluty z krwią jeszcze są?
mamy stówkę dla naszych choruszków z wydarzenia FB, od pani Marioli Dekańskiej -dziękujemy :1luvu:

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Wto kwi 15, 2014 20:43 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

britta pisze:ciekawe kto najczęściej okupuje drapak :) stawiam na Żuczka :ok: napiszcie jak się ma Marynia, te gluty z krwią jeszcze są?
mamy stówkę dla naszych choruszków z wydarzenia FB, od pani Marioli Dekańskiej -dziękujemy :1luvu:


Marynia przedwczoraj smarkała krwia,wczoraj było ok,dizsiaj tez .To mi przypomina mojego Czarnuszka (zbieralo mu sie,zbieralo,zatykal sie ,a potem wszystko lecialo).No jest żwawsza,bawi się
Jeszcze duzy drapak nie rozstawiony niestety,szaleja na tej "smieszna gasieniczka"z zooplusa,.Maja się nieźle,jutro dłuzej z nimi posiedze,naszykuje nowe posłanka,bo po smarkach Maryni staram się codziennie tam wymieniac i dezynfekowac,żeby to odkazac i czyscić.
Zajaczek mi dzisiaj zwracal slina z zółcia,moze po tej RC odkłaczającej,nie wiem :roll:

Czytałam o tej stówce,wiec na pewno odkładam na badania kotów jakie musimy powtórzyc,karmę mamy,zwir jeszcze kupie,ale wszystko co teraz wpłacacie pójdzie na ponowne badania,potem tzreba szykowac znowu 270 na adwocata na kark,wiec wydaje się,ze to duzo,ale się rozejdzie.
Dostałam informację ze Stowarzyszenia Zycie dla Zwierząt,że jest dla kotów P.Basi bialaczek 65zl od dwóch darczyńców,ale wszystko wpisze jak zaksięguję.
Bedzie tez przelew od P.Joasi Lipińskiej na "stała deklaracja na Serafinke",tez ma przyjsc jutro,jak cos wejdzie to napisze wszystko.
Mam teraz wiele na głowie,wiec tak z doskoku jestem tutaj,bo i u mnie zaczynaja kichac 'zdechlinki'(te co zawsze),a Dune znowu leje.Prania mam dzisiaj ,ze ho,ho...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto kwi 15, 2014 20:54 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

Zdrowia dla Ciebie i stadka no i ograniczenia lania do kuwety :ok: :ok: (w przypadku psów do spacerów) :mrgreen:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 15, 2014 20:58 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

Alienor pisze:Zdrowia dla Ciebie i stadka no i ograniczenia lania do kuwety :ok: :ok: (w przypadku psów do spacerów) :mrgreen:

Zeby Dune lał do kuwety znowu jak kiedys to bym takiego zapierniczu w domu nie miała...odkąd ma IZP na tle nerwowym to po zatkaniu się boi się kuwety,wiec leje,gdzie miekko i wygodnie(łózko,kosze z posłankami) :( jak ma dobry dzień to na podłoge.No cóz,koty niestety chruja,więc i tak ma dobzre,ze mój maz nas na "zbity'łeb nie wyrzucił tylko komunikuje"kot nalał" :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto kwi 15, 2014 21:02 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

A na niego obróżka uspakajająca nie działa? Bo na moją Kotori działa świetnie, wiem o kilku innych kotach gdzie bardzo pomogła, ale były i koty, które się na nią uczuliły lub nie reagowały.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 16, 2014 16:37 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

Alienor pisze:A na niego obróżka uspakajająca nie działa? Bo na moją Kotori działa świetnie, wiem o kilku innych kotach gdzie bardzo pomogła, ale były i koty, które się na nią uczuliły lub nie reagowały.

Nie ,miał obróżke,dostawal calm też,ale on kojarzy kuwete z bólem,dlatego leje gdzie indziej,kupe robi do kuwety
No nic jestesmy 'skazani"na siebie,z drugiej strony ma kot szczęscie,ze siura i nie wyleciałó z domu...stary nie ejst,ale chyba za gruby :oops:



Tak jak pisalam wczoraj:dotarły do mnie wpłaty:
-50zł od meg11 "na czynsz za maj"-dziekuję :kotek:
-100zł -od P.Joanny L.z Warszawy"wpłata stała na Serafinke"-bardzo dziękujemy :kotek:
-100zł -od P.Joanny L.z Warszawy"koty Pani Basi-na środki higieniczne,żwir"-bardzo dziekuemy :kotek:

Stowarzyszenie Życie dla Zwierząt przelało mi dwie wpłaty od darczyńców :
-25zł od P. Magdaleny R.z Warszawy-bardzo dziekuję :kotek:
-40zł-od P.Agaty S z Goliszowa-bardzo dziekujemy :kotek:

Prawde mówiąc trochę się stresowałam,że niedługo badania,a środki sa jakie sa(nie ma),a tutaj juz na podstawowe badania jest,wiec 'zeszło"ze mnie stresowo :wink:
Oczywiście zbieramy dalej,bo do wyników będziemy od razu robic cukier,żeby tych kotów nie ciagac.Nie wiem jak to będzie z transportem,ale chyba trzeba będzie taksówkę wynajac i wszystkie koty na raz zawieźc.To ok 50zł w jedna strone i tyle samo z powrotem,ale prawda jest taka,ze bez gadania i jęczenia "małza"to załatwie może.No,ale jeszcze to sobie pzremyslę i opracuje tak jak będzie trzeba.
Kociaki jedza ,bawia się ,pokichuja ,to jeden to drugi,ale cóz się dziwic pogoda jest jaka jest:raz zimno,zaraz słońce to i człowieka takie hustawki moga osłabić.
Poza tym na razie ok,tyle ,z esie meldujemy w komplecie.
Dzisiaj mój syn poszedł się pobawic do kotków,bardzo chiał z nmi sobie posiedziec,ale do zabawy pzryszła tylko Serafinka i tylko po to,żeby na kolankach posiedziec.Syn mówi:"mamusiu,one na ciebie to czekaja,a jak ja ide to dalej zaglądaja,czy się nei pojawisz'.
To dobrze z drugiej strony,bo to znaczy,ze ze mna czuja się bezpieczne.
Jako,że kupiłam zabawki i drapaki kotom wstawimy tutaj z Małgosia skan zakupyu,oczywiście Drapak duzy i gąsieniczka sa białaczkom,tak jak i czesc zabawek,czesc z mysla o moich "wariatach"kupiłam,wiec wstawimy tutaj to tylko dla pokazania,nie dla rozliczenia,czy wyliczania.
Pozdrawiamy serdecznie,odezwe się jak bede maiła chwilę,dizsiaj wieczorem u koteczków znowu posiedze,teraz "obskakuję"10kwet łacznie,wiec gładko nie ma :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro kwi 16, 2014 20:37 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

Trzęsawka na widok wołowinki to normna,ale jedzacy z gracja Krokodyl to szok,dzisiaj ja wzięłam na wołowine.Najpierw rzuciłam kawałeczek na szafke pod sufitem i w mgnieniu oka "dziadowała"z ręki jak potulny baranek.Brała kęski tak delikatnie patrząc w oczka,że juz miałam nadizeje,że się otworzy na blizszy kontakt.Polizała paluszki pani i czekała co tam "babiszon'ma jeszcze w kieszeni,ale nic juz nie było.Pozwolilam sobie puscic meg11 dxwięki łomotow jakie były spowodowane szalejąca za wedka Serafinka.Odstawiala dzisiaj jak nigdy dotad,a to dlatego,ze bardzo,bardzo się za mna steskniła.Dzisiaj bowiem w ciagu dnia byłam troszke tylko u koteczków,a wieczorkiem było bardzo miło:wszystkie prawie mnei obskoczyły,wtulaly się w polarek mój i buziakowaly....Takie wdzięczne istotki...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro kwi 16, 2014 21:41 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

to super, że tak szybko się oswajają, ale z takim podejściem i szerszeń stałby się pluszowym miziakiem :D oby tak dalej!

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Śro kwi 16, 2014 21:46 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

Screny zamówienia.

ObrazekObrazekObrazekObrazek[/quote]
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24473
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro kwi 16, 2014 21:48 Re: Białaczkowce chore szukaja domów stałych...

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Alienor pisze:Zdrowia dla Ciebie i stadka no i ograniczenia lania do kuwety :ok: :ok: (w przypadku psów do spacerów) :mrgreen:

Zeby Dune lał do kuwety znowu jak kiedys to bym takiego zapierniczu w domu nie miała...odkąd ma IZP na tle nerwowym to po zatkaniu się boi się kuwety,wiec leje,gdzie miekko i wygodnie(łózko,kosze z posłankami) :( jak ma dobry dzień to na podłoge.No cóz,koty niestety chruja,więc i tak ma dobzre,ze mój maz nas na "zbity'łeb nie wyrzucił tylko komunikuje"kot nalał" :oops:

moja tymczaska Ziucia ma też IZP, na szczęście nie siusia po kątach. Pixie 56 podesłała mi linki z metodą memo, właśnie testuję zobaczymy czy zadziała, jeśli nie czytałaś to polecam
viewtopic.php?f=36&t=133367
viewtopic.php?f=36&t=137650
viewtopic.php?f=1&t=105784&hilit

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Czw kwi 17, 2014 14:40 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

BOZENAZWISNIEWA pisze:Trzęsawka na widok wołowinki to norma,ale jedzacy z gracja Krokodyl to szok,dzisiaj ja wzięłam na wołowine.Najpierw rzuciłam kawałeczek na szafke pod sufitem i w mgnieniu oka "dziadowała"z ręki jak potulny baranek.Brała kęski tak delikatnie patrząc w oczka,że juz miałam nadzieje,że się otworzy na blizszy kontakt.Polizała paluszki pani i czekała co tam "babiszon'ma jeszcze w kieszeni,ale nic juz nie było.Pozwolilam sobie puscic meg11 dzwięki łomotow jakie były spowodowane szalejąca za wedka Serafinka.Odstawiala dzisiaj jak nigdy dotad,a to dlatego,ze bardzo,bardzo się za mna steskniła.Dzisiaj bowiem w ciagu dnia byłam troszke tylko u koteczków,a wieczorkiem było bardzo miło:wszystkie prawie mnie obskoczyły,wtulaly się w polarek mój i buziakowaly....Takie wdzięczne istotki...


tak pięknie Ci zaufały Bożenko :1luvu:

britta pisze:to super, że tak szybko się oswajają, ale z takim podejściem i szerszeń stałby się pluszowym miziakiem :D oby tak dalej!


;)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 17, 2014 20:47 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

Scren zamówienia.
Obrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24473
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt kwi 18, 2014 22:08 Re: Białaczkowe sierotki staja na nogi,powoli,jest lepiej...

No i stało się;Blondi lubi mizianki,daje brode do głaskania i sie mizia na póleczce,na ręce ejszcze nie biore,bo ma starchulca ,ale mizia się,przewraca,daje sie po główce glaskac i ugniata łapkami.Widac ,ze sprawia jej to wiele przyjemnosci.MRUCZY PRZY TYM NIESLYCHANIE.Beda z niej koty
Uszka jeszce jej kłopot sprawiaja,swedza,ale jest dobrze w porównaniu z tym co było...Na zewnatrz jest czysto,ale w srodku ja jeszcze cos swedzi.Słyszalam dizsiaj jak "gruxliczo"kasłała,ale tak "odkrztuśnie".Apetyt jest.

Żuczek-tyje w mgnieniu oka,ciagle podjada,mruczy zadowolony jak tylko mnie widzi.On jest z rodzaja:"jak mnie złapiesz to pomizasz,a ja wtedy cię przytule i pobarankuje.Warunek jeden :musisz mnie złapac,bo ja zwinny jestem i szybki"Oczka takie sobie,pokichuje niegroxnie,poza tym gania,bawi się i rozrabia :)

Denis-gaduła-pomocnik,ma się dobrze.Je ,bawi się,ale dzisiaj tak smierdzaco kopsnał,że zaczynam się martwić.Ogólnie oswojony,gada jak najety,wystarczy mu powiedziec ;"miau"i juz sie nie zamyka-opowiada co tam się działo jak mnie nie było(serio)

Marynia-chorutka,to kicha,to smarcze,ale humorek jej dopisuje.Juz załapała,ze ja to same dobro jestem,wiec jak mnie widzi to migiem gramoli się na kolanka.Puszy przy tym swój cudny przykrótki jakby ogonek i ze zwykłago kota pingwinka robi sie pingwin-wiewiórka.

Serafinka -wrczaca dama,pierwsza na kolanka,do zabawy,do jedzenia,do powitania i pozegnania,super kocina .No i zazdrosna strasznie.Jak wskoczy na kolana to niestety pzregania inne koty,teraz z marynia się pzrepychały,a Denis szans nie miał,chociaz się starał okrutnie.

A teraz hicior kolejnego dnia:miałam Krokodyla na plecach.Najpierw dreptała wokó moich nog,skakała po łózku na którym siedizalam z kociastymi,a potem patrzac w oczy wskoczyla na porecz łózka-po czym wachala mi plecy,staneła na tylnie nogi i oparła się łapkami o mnie chcac wejsc na mnie.Niestety byłam "objuczona"jakimis futrami zywymi,więc uciekla.Potem wachala mi rece i krazyła wokół mnie dajac mi do zrozumienia,że kiedy mnie gryzła i drapała to było takie "na pokaz",bo naprawde jest fajna tylko nie wiedizala sama o tym.

Kociaki coraz lepiej wygladaja,jedza-jedza,jedza...bawia sie,bawia sie i spia.No takie typowe dobre zycie chyba prowadza .
Bardzo się ciesze,ze moge tak dobre rzeczy napisac dzisiaj...
Wszystkiego dobrego Wam życzę,miłosci i poznania Jezusa Chrystusa,miłości do bliźnich nawet jesli sa dziwaczni :wink:
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości