Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 15, 2014 15:12 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

może potrzymaj ją do piątku?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 15, 2014 15:26 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Kinnia pisze:może potrzymaj ją do piątku?

tak zrobię :D
Cięcie było w środę, ale pogoda nie najlepsza ma być przez kilka dni,
niech kocina ma jeszcze trochę zacisznego noclegu, skoro nie dziczy :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 15, 2014 15:57 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

violet pisze:
Chiara pisze:Powodzenia w łapaniu. Oby tym razem zatrzasnęła klatkę od wewnątrz. :ok: :ok: :)

I tak się stało, chociaż niezupełnie tak, jak planowałam :lol:
Wczoraj po bezowocnym łapaniu porannym zastawiłam klatkę na trasie, gdzie podobno chadza parkowa piękność.
No i po południu złapało się... młode bure podrośnięte, śliczne i wystraszone.
Jak się złapało, to przecież nie będziemy wypuszczać :mrgreen:
Pojechało dziś do weta, a wróciła po zabiegu "sąsiedzka" Misia.

Na razie umieściłam ją w piwnicy (bezklatkowo), ma tam ciepło i spokój.
Przez całą drogę od weta prosiła, żeby ją wypuścić.
A po wyjściu z transportera obarankowała mnie z każdej strony, poszła na posłanko i zaczęła się myć.
Jedzeniem nie była zainteresowana (Fundacja KOT dobrze karmi :ok: , dziękuję raz jeszcze).
Rana posterylkowa piękna.
W teren wypuszczę ją jutro z rana, jeśli nie będzie padać (teraz co chwilę leje lub mży).


Gratulacje!!! :1luvu:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto kwi 15, 2014 16:34 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

dzięki :D
Działam w miarę swoich skromnych możliwości i przy nieocenionej pomocy Fundacji KOT :1luvu:
Skalę działalności Fundacji obrazuje banerek w podpisach Justyny i Beci_73.
W moim wydaniu to mikro-skala, ale zawsze coś do przodu :ok:
Rok temu nie przypuszczałabym, że będę uganiać się za kotami z klatką :lol:
A zaczęło się od mejla do Fundacji z prośbą o pomoc w łapaniu kocich malców na osiedlu...
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 15, 2014 16:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

violet pisze:dzięki :D
Działam w miarę swoich skromnych możliwości i przy nieocenionej pomocy Fundacji KOT :1luvu:
Skalę działalności Fundacji obrazuje banerek w podpisach Justyny i Beci_73.
W moim wydaniu to mikro-skala, ale zawsze coś do przodu :ok:
Rok temu nie przypuszczałabym, że będę uganiać się za kotami z klatką :lol:
A zaczęło się od mejla do Fundacji z prośbą o pomoc w łapaniu kocich malców na osiedlu...


Jestem pod nieustającym wrażeniem współdziałania tych mikroskal i wzajemnych inspiracji. Jak gigantyczny jest to potencjał. Nieskończony.

Za Ciebie i KOTA. :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro kwi 16, 2014 6:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

violet pisze:dzięki :D
Działam w miarę swoich skromnych możliwości i przy nieocenionej pomocy Fundacji KOT :1luvu:
Skalę działalności Fundacji obrazuje banerek w podpisach Justyny i Beci_73.
W moim wydaniu to mikro-skala, ale zawsze coś do przodu :ok:
Rok temu nie przypuszczałabym, że będę uganiać się za kotami z klatką :lol:
A zaczęło się od mejla do Fundacji z prośbą o pomoc w łapaniu kocich malców na osiedlu...


Hehe jak już ktoś się z nami zada ma przekichane :ryk: :mrgreen:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 16, 2014 7:23 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Chiara pisze:Jestem pod nieustającym wrażeniem współdziałania tych mikroskal i wzajemnych inspiracji. Jak gigantyczny jest to potencjał. Nieskończony.

To właśnie chciałam napisać. Po prostu robimy to co jest do zrobienia. A to same coś złapiemy, a to jakaś Mikroskala :wink: (a jest ich kilka, oprócz Ciebie np. Piano, Golla i wiele innych spoza miau) coś dołapie. Za jakiś czas Asia robi podliczenie, a tu na liczniku przeszło 100 szt. Tak jak nie należy lekceważyć swojego nawet niewielkiego 1%, tak tym bardziej doceń swoją "mikroskalę", bo wcale nie jest taka "mikro" :ok: :mrgreen:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 16, 2014 7:24 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

becia_73 pisze:Hehe jak już ktoś się z nami zada ma przekichane :ryk: :mrgreen:

:mrgreen:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 16, 2014 8:48 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

justyna p pisze:
Chiara pisze:Jestem pod nieustającym wrażeniem współdziałania tych mikroskal i wzajemnych inspiracji. Jak gigantyczny jest to potencjał. Nieskończony.

To właśnie chciałam napisać. Po prostu robimy to co jest do zrobienia. A to same coś złapiemy, a to jakaś Mikroskala :wink: (a jest ich kilka, oprócz Ciebie np. Piano, Golla i wiele innych spoza miau) coś dołapie. Za jakiś czas Asia robi podliczenie, a tu na liczniku przeszło 100 szt. Tak jak nie należy lekceważyć swojego nawet niewielkiego 1%, tak tym bardziej doceń swoją "mikroskalę", bo wcale nie jest taka "mikro" :ok: :mrgreen:


:ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro kwi 16, 2014 8:51 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

justyna p pisze:
becia_73 pisze:Hehe jak już ktoś się z nami zada ma przekichane :ryk: :mrgreen:

:mrgreen:

tak, ryzykowne jest zadawanie się z kotami, a zwłaszcza z pewnym KOTEM :mrgreen:

Misia w piwnicy grzeczna, apetyt dopisuje, łasi się i barankuje jak oszalała,
swoim posłankiem wręcz się rozkoszuje, robi w nim wygibasy, mruczy jak traktorek.

Obrazek Obrazek

Zastanawiam się, czy nie jest spokrewniona z Klemensem:
pingwiny z okrągłymi głowami, oczy tak samo osadzone i tego samego koloru, ciemne bródki, podobne sylwetki...
I podobnie układają się na boku, jak ślimaczki :lol:
Tu Klemens:
Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro kwi 16, 2014 9:38 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

cuudny słodziak z niej, umaszczeniem podobne :D
szkoda, że swojego konta nie ma :(
dzięki, ze nie będzie juz rodzić
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro kwi 16, 2014 14:56 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Misia ma swój dom, ale tak, jakby go nie miała :roll:
W tej chwili nie tęskni za wolnością. Teoretycznie mogłabym wziąć ją do siebie.
Ale:
a) niektórym moim kotom raczej by się to nie spodobało,
b) towarzystwo moich kotów prawie na pewno nie spodobałoby się Misi.
Zresztą, być może zacznie wyrywać się na zewnątrz, gdy już porządnie sobie odpocznie.
W każdym razie trzeba będzie wypuścić, przed nami wiosna i lato, nie ma sensu przetrzymywanie jej w piwnicy.
To kilkuletnia, doświadczona kotka, w dobrym stanie, znająca teren i dobrze sobie tam radząca.
Dopóki nadal będzie trzymała się z daleka od bloków, dróg i parkingów, przetrwa.
Ale na zimę... na zimę mam plana :wink:
Będzie to wymagało urobienia pewnej osoby i niewielkiej inwestycji...
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro kwi 16, 2014 15:05 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Za plana :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 16, 2014 15:12 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

A tak sobie pomyślałam, jak napisałaś , że kotka się w posłanku zakochała.. , że może zostanie, domku jej będziesz szukać..Pewnie nie ma swojego kącika i nigdy nie miała.
Jesteś w stanie np. zaobserwować czy ktoś jej szuka, zauważył zniknięcie? Skoro nie jest wpuszczana do domu, to moze jakaś budka, miseczka.. Tak gdybam bo nie wiem jakie tam macie warunki.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26225
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 16, 2014 15:52 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Warunki tutejsze już objaśniam:
budka odpada, długo nie postoi (sprawdzone).
A na naszym terenie bardziej bym się niepokoiła o kota śpiącego w budce niż np. na drzewie :|
Od kilku miesięcy Misia jest znikotką, pokazuje się rzadko, raczej wieczorami i nie z głodu.
Gdy uda mi się ją spotkać i częstuję dyżurną saszetką, interesuje ją to średnio (woli głaski :D ).
Może właściciele wystawiają jej jedzenie?
Wiem tylko, że przez pół zimy nocowała na schodach. Później zniknęła.
Musi więc gdzieś mieć schronienie (chyba nawet domyślam się gdzie),
bo jak na praktycznie bezdomny tryb życia jest w dobrym stanie.
Jednak schron, o którym myślę, nie chroni przez mrozami, zresztą w każdej chwili może zniknąć.
Dlatego snuję plany 8)

Oczywiście, jeśli kotka nie będzie chciała wyjść z piwnicy, to jej nie wygonię przecież.
Ale myślę, że samo posłanko jej nie zatrzyma. Jej potrzeba człowieka.
To na przechodzących ludzi czeka, siedząc czasem wieczorem przy ścieżce...

Może rzeczywiście szukać jej domu po prostu?

PS. Nikt jej nie szuka, jak było do przewidzenia :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 289 gości