




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kropkaXL pisze::ryk: -wiecie co?-wysłałam te sms-y na stacjonarny telefon![]()
Agneska pisze:Kasiu, czy ktos zrobil wizyte PA u pani Beaty? Bo jesli sama jej nie zawozisz na miejsce, to nawet nie bedziesz wiedziala gdzie trafi...
ASK@ pisze:Kasiu, zrób mimo to wizytę. Ostatnio miałam dwie w obiecujących domach a kota nie dałam po głębokim namyśle. Wjednym kot nie miał zabezpieczonego wyjscia na taras w ruchliwej dzielnicy .Kobieta móiłą ,ze nie wypuszcza a bezpośredniej rozmowie wyrwało się jej,że kotka lubi wychodzić i ja zostawiają. W drugim mieli niby zabezpieczone balkony ale tylko 1-2 metry od barierki gdzie moje koty to miały by za nic. Ale było coś nie tak i z kuwetą. Koty cały rok bez względu na porę musiałyby korzystać z balkonwej.Bo tylko tamstałą a plus nijakie zabezpieczenia ... O przeniesieniu jej do domu nie chcieli myśleć. Ich kotka odeszła i nawet w czasie jej choroby tego nie zrobili. Gdyby nie rozmowa i wizyty nie wyszło by to na jaw. A w rozmowie było ok.
kropkaXL pisze:Sylwik faktycznie, nie zauważyłaś info o mojej przygodzie, ale kciuki sie i tak przydadzą!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bianka 4, Google [Bot], Luiza411, Silverblue i 52 gości