Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 14, 2014 10:20 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Właśnie przeczytałam o Twoich kotkach.. bardzo mi przykro :(
Będę za nie bardzo mocno trzymać kciuki!
Obrazek

Artyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 503
Od: Śro kwi 09, 2014 19:10
Lokalizacja: Łódź/Sieradz

Post » Pon kwi 14, 2014 11:41 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć o ile zwierzę nie cierpi :ok:
Moi chłopcy od prawie 3 lat mają zdiagnozowane FeLV od ponad roku dodatkowo PNN czy to powód aby ich uśpić...? Absolutnie nie, radzą sobie, są szczęśliwi i do puki nie będą cierpieć będę o nich walczyć :wink:

Aniu bardzo mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Po tytule wnioskuję, że z Misią kiepsko :cry:
Trzymacie się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto kwi 15, 2014 9:45 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Zastanawiam się, poważnie się zastanawiam nad sensem uporczywego ratowania życia Misi.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 15, 2014 10:33 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Zawsze warto ratować :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4010
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto kwi 15, 2014 10:48 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Nie wiem co poradzić, ale sama byłam w podobnej sytuacji, tylko niestety nie decydowałam sama, bo była jeszcze mama, szczerze oddana Misi (moja Misia z dzieciństwa była bura) kurująca ją, wyczyniająca cuda żeby ją ratować, ale przekroczyła pewną granicę.
Myślę, że serce Ci podpowie kiedy będzie ten moment.
Ja ubłagałam mamę by pozwoliła jej odejść, było dużo za późno, ale mam wrażenie, że Misia była mi wdzięczna, sama byłam wtedy bardzo chora. Trudno złapać ten moment kiedy czas się pożegnać, pozwolić, a nawet pomóc odejść, ale to chyba kiedy życie staje się nieustanną walką, cierpieniem, kiedy zwierzątko już nie je, jest apatyczne, nie ma żadnych, ale to żadnych szans na poprawę ( w przypadku mojej Misi to był rozwijający się rak na sutkach, postępujący z brakiem możliwości operacji), trzeba pozwolić odejść, Misia była wychudzona, miała ropiejące rany, co prawda dostawała leki przeciwbólowe i mama opatrywała ją, ale należało pozwolić jej odejść z kilka miesięcy wcześniej niż to miało miejsce. Żałuję, że nie było mnie przy niej gdy odchodziła, musiałam wrócić do wawy na leczenie, bolało niesamowicie. Czułam się odpowiedzialna, myślałam, że to ja ją skazałam, wydałam na nią wyrok, to ja się uparłam, nawet weterynarz miał opory przed uśpieniem jej, tzn. był przywiązany do niej, to była jego księżniczka(jego żona także weterynarz była innego zdania i to ona ostatecznie ją uśpiła), pamiętam w jaką rozpacz wpadłam na ulicy jak mama przez telefon powiedziała mi, że jest już po, razem płakałyśmy. Tego dnia kupiłam znicz, który mam do dzisiaj, zapalam go w rocznicę śmierci Misi tj . 7 listopada. Tamtej nocy Misia przyszła do mnie w półśnie i poprosiła, abym zaopiekowała się Diabełkiem. To doświadczenie było bardzo żywe, namacalne, przez chwilę nawet wcieliła się w Diabełka.
Zawsze jednak pozostanie jakiś ból i wątpliwości, to nieodzowne, takie jest życie. Mnie boli to, że przez ostatni rok jej choroby sama wyjechałam na leczenie i tylko ją odwiedzałam. Ona jednak pojawiając się u mnie tamtej nocy nie rościła wobec tego pretensji.
Innym z kolei utrapieniem jest dla mnie to ,że Kajtek po gwałtownej, nieprzewidzianej śmierci nie przyszedł do mnie jak Misia. Czuję, że to przez błędy jakie popełniłam wobec niego, że źle zareagowałam, za długo to trwało, z drugiej strony myślę sobie, że może kiedyś, zanim trafił na ulicę miał innych właścicieli, inne miejsca które kochał i to je najpierw odwiedza.
Tak czy owak będzie niesamowicie boleć, wtedy ratunkiem, sensem aby dalej żyć pozostają te biedy, które jeszcze żyją i potrzebują naszego wsparcia, czasem pomocne wydaje się też myślenie o tym, że już nie cierpi, ma spokój, a może nawet ja bynajmniej bardzo chcę w to wierzyć gdzieś istnieje, choćby mała cząstka po tych, którzy odeszli. Jeżeli chodzi o Misię to ja osobiście mam dowód na to, że tak jest.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 15, 2014 12:03 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Moje Kasia i Bisia zostały uśpione, z powodu końcowej fazy PNN.
Po prostu wiedziałam kiedy to zrobić.
Nie miałam i nie mam żadnych wątpliwości.
W przypadku tej choroby widać dokładnie, że zwierzę już tylko cierpi z powodu żrącego działania mocznika, którym przesiąknięte są wszystkie tkanki, szczególnie układ pokarmowy i oddechowy, że to już nie jest życie, lecz konanie w męce.
Oprócz obserwacji stanu zwierzęcia, podstawowe parametry, które w tej sytuacji pozwalają ocenić sytuację, to poziom fosforu, kreatyniny, mocznika i oczywiście temperatura ciała.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2014 14:08 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

karolink, popłakałam się czytając Twoją historię. I też jestem zdania, chociaż jeszcze tego nie przeżyłam, że to się po prostu czuje i wtedy już wiadomo, że czas się pożegnać. Pisząc te słowa, znowu płaczę bo wiem że mnie też to czeka (w końcu, kiedyś) i nawet nie chcę o tym myśleć.

Anna61, trzymam za Was kciuki, niezależnie od decyzji jaką podejmiesz. ;)

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Wto kwi 15, 2014 14:43 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Śledzę wątek cały czas i serce się kraja :(
Biedna koteczka :(

Decyzja o skróceniu cierpienia jest niezwykle ciężka, bolesna, ale w wielu przypadkach to najlepsze co można zrobić dla zwierzaka, zwłaszcza jak odejście naszego pupila za TM jest nieuchronne.
Czasami nie ma ratunku... :(
Wiesz na pewno najlepiej jaka jest sytuacja i tak jak wyżej mówią dziewczyny, serce Ci podpowie.
Prawie 2 lata temu odszedł nasz ukochany psiak, owczarek niemiecki Drako, znaczy nie odszedł sam... Weterynarz twierdził, że i tak czekaliśmy z decyzją za długo.
Psiak miał raka z przerzutami na połowę organizmu, ale ponieważ był dzielnym, silnym psem to radził sobie, nie okazywał bólu, jadł i siłą woli na 3 łapach wyłaził do ogródka.
Decyzja zapadła jak przestał wstawać, trzeba go było podnosić, odmówił też jedzenia... chyba dał nam znak, że już czas.
Chociaż to był naprawdę traumatyczny dzień, który wspominam w odcieniach szarości i przez łzy, uważam, że to było najlepsze co mogliśmy zrobić.
Wet powiedział też, że zwierzęta (i psy i koty) to dumne istoty, szlachetne... nie chcą pokazywać nam swojego bólu, często nawet udają, że nic je nie boli.

Trzymaj się mocno Aniu i na pewno decyzja jaką podejmiesz będzie słuszna :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto kwi 15, 2014 16:54 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Jutro idziemy na badania także będzie jasność co dalszego postępowania, jednak złudzeń raczej nie mam, choć iskierka nadziei gdzieś jeszcze tam się tli.
Misia dalej sama nie je, karmię ją strzykawką, sama jednak pije.
Jest przesiąknięta mocznikiem nadal, pomimo kroplówek 2 razy dziennie i leków.

Wituś cwaniak się zrobił i jak go karmię strzykawką to sam nie chce jeść, ale on w przeciwieństwie do Misi ładnie łyka i jest w miarę grzeczny podczas robienia kroplówek.

Jakbym mało miała zmartwień to od wczoraj wieczór Lusia wymiotuje brązową bądź żółtą mazią, ciekawe czy wątroba jej nie poszła po tym braniu długo antybiotyku i pewnie jutro też ją zabiorę na badania.

Mam dosyć, serdecznie dosyć wszystkiego.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 15, 2014 18:39 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Aniu, cały czas jestem myślami przy Tobie.

Kciuki za wszystko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2014 18:59 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Aniu nic doradzić nie umiem :(
Mogę jedynie bardzo mocno potrzymać :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto kwi 15, 2014 19:17 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Aniu-jakiekiej decyzji byś nie podjęła, wiem,że chcesz tylko jej dobra.
Dałas jej serce, dom, walczysz o nią, tylko ile czasu jeszcze dasz radę?-ile czasu ona da radę-tego nie wiesz nawet Ty sama.
Przytulam z daleka... :( Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto kwi 15, 2014 20:23 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

Dzięki cioteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Misia i Wituś już po kroplówkach, dostały leki, jeść. Umyłam buzię Misi bo ona zawsze się upluje, potem poszła z nerwami do pokoju i myślałam, że pójdzie do niecki na drapaku spać, ale ona zatrzymała się, pomyślała, i wróciła do kuchni do poidełka napić się.
Następnie poszła do kuwetki siusiu i znowu do poidełka, także sporo się jeszcze sama dopoiła po moim karmieniu.
Teraz już na drapaku skulona zapada w sen.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 15, 2014 20:52 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2014 20:55 Re: Nasza ...., Jasinek odszedł [']:( Misia-walczy o życie:(

jestem, czytam i bardzo Ci współczuję, Aniu oraz podziwiam Twoją walkę......ko końca

nie piszę ale myślami jestem cały czas
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 120 gości