Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 09, 2014 16:23 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

I my zaglądamy do nowego wątu

Obrazek
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 09, 2014 20:24 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

anna57 pisze:Z opóznieniem, ale też jestem :kotek:
Narośl podoba mi się bardzo :D Niech rośnie zdrowo.

Narośl narasta systematycznie :)
ewan pisze:I my zaglądamy do nowego wątu

Obrazek

A jak nieśmiało, było się nie rpzyznawać do tego co "on po mnie ma" :P

Jutro Wam pokażę czemu narośl narasta, głodna narośl.
Ale dzisiaj muszę odpocząć. Przez ponad połowę dnia robiliśmy (tzn ja robiłam :x Justyn wklepywał numery stron) indeks nazw geograficznych do książki Justyna. O Jeeeezu, nigdy mnie jeszcze praca z komupterem tak nie wymęczyła. Normalnie zbiera mi się na womity :x
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 10:55 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

Głodny, zawsze głodny, przegłodny ten kotek :cry:
Chwila nieuwagi i kotek żywi się sam
Przerażona jestem, mój rodzony kot chce się stać weganinem? 8O :strach:
Przed nami bardzo poważna rozmowa o tym, co jest dobre i zdrowe dla małych burych kotków
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I jak tu (wy)żyć panie premierze, jak (wy)żyć?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 11:11 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

No to chyba ja Lucusia jakoś lepiej karmię :mrgreen:
Do suchego chleba, jak dotąd, się nie dobierał :kitty:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 10, 2014 12:22 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

:mrgreen: jestem

mały wygląda jakby miał mieć kryzę :lol:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw kwi 10, 2014 15:21 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

felin pisze:No to chyba ja Lucusia jakoś lepiej karmię :mrgreen:
Do suchego chleba, jak dotąd, się nie dobierał :kitty:

Ojtamojtam, nie mów hop, poczekaj aż zamieszka w Łodzi :P
On też zacznie rozważać etyczną stronę spożywania mięsa, może zażąda certyfikatu o pochodzeniu od szczęśliwych zwierząt, kto wie
ezzme pisze::mrgreen: jestem

mały wygląda jakby miał mieć kryzę :lol:

A witaj :)

Wiesz, że i ja mam takie podejrzenia? Że jakiś Norweg się tam gdzieś wśród przodków przewinął? Bo jak siedzi udając Anubisa to pyszczek ma taki "inny" i faktycznie pod brodą ma jakby kryzę.
Ale nie zamierzamy nikogo udawać, jesteśmy uczciwym dachowcem, z kryzą czy bez :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 15:45 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

casica pisze:
felin pisze:No to chyba ja Lucusia jakoś lepiej karmię :mrgreen:
Do suchego chleba, jak dotąd, się nie dobierał :kitty:

Ojtamojtam, nie mów hop, poczekaj aż zamieszka w Łodzi :P
On też zacznie rozważać etyczną stronę spożywania mięsa, może zażąda certyfikatu o pochodzeniu od szczęśliwych zwierząt, kto wie
ezzme pisze::mrgreen: jestem

mały wygląda jakby miał mieć kryzę :lol:

A witaj :)

Wiesz, że i ja mam takie podejrzenia? Że jakiś Norweg się tam gdzieś wśród przodków przewinął? Bo jak siedzi udając Anubisa to pyszczek ma taki "inny" i faktycznie pod brodą ma jakby kryzę.
Ale nie zamierzamy nikogo udawać, jesteśmy uczciwym dachowcem, z kryzą czy bez :)

Hy, hy :lol: Jak jechałam z Luckiem do lecznicy to jakaś pańcia w autobusie pytała jaka to rasa, bo jej coś wygląda jak norweski :roll:
Ale taka raczej z tych co to na każdego ładnego kota mówią "śiamka"

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 10, 2014 18:52 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

Oświadczam z pełną stanowczością, że Dżygit ma po mnie to co najlepsze :lol:
Chyba jakąś zrzutkę karmy musimy zrobić dla tych biednych, głodnych kotów, czas jest dobry święta idą :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 10, 2014 19:54 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

felin pisze:Hy, hy :lol: Jak jechałam z Luckiem do lecznicy to jakaś pańcia w autobusie pytała jaka to rasa, bo jej coś wygląda jak norweski :roll:
Ale taka raczej z tych co to na każdego ładnego kota mówią "śiamka"

Dżygit dachowcem jest szczerym :ok: Ale faktycznie ma coś cp przypomina kryzę - z daleka i po ciemku, ale jednak :)
ewan pisze:Oświadczam z pełną stanowczością, że Dżygit ma po mnie to co najlepsze :lol:
Chyba jakąś zrzutkę karmy musimy zrobić dla tych biednych, głodnych kotów, czas jest dobry święta idą :wink:

Kobieto złota, co przemyciłaś Dżygitowi jakieś walory, te jedyne :1luvu:
i o mnie w zbiórce owej nie zapomnij na uwadze mając, że do opieki nad Świerszczykiem siły muszę mieć stosowne, a najlepiej sił nabieram jedząc kawior (oczywiście z jesiotra, najchętniej z bieługi, ale może być moja krzywda więc zgodzę się na przemyt, nie musi być od Petrosjana) i popijając go szampanem.
I podzielę się z Dżygitem, bo tak sobie myślę, że dobry kawior może być zdrowy dla małych kotków
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 20:47 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

Eee, zgubiłam wątek :oops:
Ale miałam nawał albo i nawałnicę zdarzeń nagłych albo i niespodziewanych :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33212
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 10, 2014 20:50 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

Aaaaa, zaspałam :oops: Ale :idea: na czwartej stronie jeszcze nikt nie siknął, więc kolej na mnie :mrgreen:

Dooglądałam i doczytałam o narośli :ryk:
Natomiast te ostatnie zdjęcia budzą moje najgorsze podejrzenia: mały bury kotek jest głodzony. A z głodu, to wiadomo, nawet suchy chleb się zje.
Czy ktoś ma telefon do TOZ-u?
:twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 10, 2014 20:51 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

jozefina1970 pisze:Eee, zgubiłam wątek :oops:
Ale miałam nawał albo i nawałnicę zdarzeń nagłych albo i niespodziewanych :evil:

I okopana w Bieszczadach 8)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 20:54 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

casica pisze:I okopana w Bieszczadach 8)

Jeszcze nie, niestety. Okopywałam się, zanim po powrocie z fabryki do domu nie odkryłam pękniętej rury w prawie świeżo wyremontowanej łazience. Z okopów nici...
skaskaNH pisze:Natomiast te ostatnie zdjęcia budzą moje najgorsze podejrzenia: mały bury kotek jest głodzony. A z głodu, to wiadomo, nawet suchy chleb się zje.

No :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33212
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 10, 2014 20:57 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

skaskaNH pisze:Aaaaa, zaspałam :oops: Ale :idea: na czwartej stronie jeszcze nikt nie siknął, więc kolej na mnie :mrgreen:

Dooglądałam i doczytałam o narośli :ryk:
Natomiast te ostatnie zdjęcia budzą moje najgorsze podejrzenia: mały bury kotek jest głodzony. A z głodu, to wiadomo, nawet suchy chleb się zje.
Czy ktoś ma telefon do TOZ-u?
:twisted:

Chcesz życzliwie donosić? 8O
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że to akurat był bardzo dobry chleb :x Dżygitkowi jak widać też smakował, a mówiłem, że to mądry kotek? :)

Sikaj, sikaj, w sumie może powinno się ustanowić sik dyżurny na każdej stronie? :idea: :lol:

jozefina1970 pisze:
casica pisze:I okopana w Bieszczadach 8)

Jeszcze nie, niestety. Okopywałam się, zanim po powrocie z fabryki do domu nie odkryłam pękniętej rury w prawie świeżo wyremontowanej łazience. Z okopów nici...

O współczuję :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2014 20:59 Re: Moje koty XV. A życie się żyje :)

casica pisze:O współczuję :(

Dzięki! Da się w miarę bezboleśnie zrobić no ale... trzeba zrobić...
Za to kocica zachwycona - przyjechał jej ulubiony fachowiec :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33212
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 45 gości