Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 08, 2014 20:48 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Jeszcze nie samotna :| ale już jest następca.
Jutro mam się z nią spotkać,moja
Oliwka właściwie mnie nie zna.....tu nastąpiła odwrotność pierw dzieci potem szaleństwo....ja jej nie oceniam ,widać czegoś w jej życiu brakło...
Jadę do domu ,szyja i gardło boli i pali... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2014 20:54 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:No tak ,ulg ja zdecydowanie też :oops: nawet dwa stada :oops:
Zupełnie nie mam z wnuczką kontaktu ,skutecznie zostaliśmy usunięci z ich życia :cry: a teraz mam dostać dwójkę pod skrzydła....pomogę ile będę mogła.
Zawsze jej mówiłam ze może na mnie liczyć nie zależnie od sytuacji to moja wnuczka .

a to jeszcze drugie dziecko mieli ?
Ja to się jej dziwię,że po takim usunięciu Was z życia jeszcze chce prosic o pomoc,tym bardziej,ze jeszcze masz pracę
Wiadomo,ze różnie w zyciu się układa,ale własnie dla tego "różnie" powinnas mieć kontakt z wnuczką cały czas,no ale niestety na pewne kwestie już nie mamy wpływu .......
Dorciu dużo siły ,tak ogólnie na wszystko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto kwi 08, 2014 21:05 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu a rodzice jej nie mogą pomóc?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2014 6:47 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

środa ,połowa tygodnia. Od dziś już z górki i zaraz weekend.
Dobrego dnia Dorciu .

ps. nie rób żadnych nieprzemyślanych deklaracji .


pozdrawiam.Q.
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Śro kwi 09, 2014 7:33 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Witam kochani.
Noc mnie zmordowała jak diabli ,od czwartej pacze na czasomierz czy już można gnaty zwlec :twisted: lub ile jeszcze mam czasu . :wink:
Chyba dziś lunie :roll:

Mogłam z Karoliną prowadzić wojny ,ale po co ? to zawsze odbija się na dzieciach ,a kiedyś mała będzie większe ,może będzie chciała mnie za babcię :wink: a jak nie to też nic się nie stanie ,takie jest życie.
Byle była zdrowa ,szczęśliwa. :ok:
Braciszek Oliwki ma skończone 3 lata ,jakoś między nimi nie ma dużej różnicy.
Najważniejsze żeby z nowym partnerem nie wpakowała się w kolejną ciążę :roll:

Tydzień jej obiecałam ,z doskoku też mogę ,ale na stałe nie da rady . :cry:

Ruda szaleje z Kuliczkiem ,sapie jak diabli :|
Generalnie to kot który musi mieć koniecznie człowieka ,niekoniecznie kota :wink:
Kleszczu na cycu. :wink:

Transporter rowerowy czeka na ..Kubę 8)

kaja888 pisze:Dorciu a rodzice jej nie mogą pomóc?
rodzice może pomogą ,ale po godz. 15 .
oczywiście Karolina chciała mnie na nianie za pieniądze ,ale na to się nie zgodziłam.
Mój kręgosłup nie chce być nianią :twisted: a moje futrzane dzieciaki nie chcą być cały dzień same ....i ja też nie chcę . :cry:
Pewnie gdybym była 3/4 dnia poza domem tyle by ich nie było ,zwłaszcza psów.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2014 7:41 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorcia to o której Ty będziesz wstawała rano? :strach:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro kwi 09, 2014 7:56 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

LimLim pisze:Dorcia to o której Ty będziesz wstawała rano? :strach:


nie chcę nawet o tym myśleć :strach:
szczerze ? to mam cichą nadzieję że to wszystko rozejdzie się po kościach... :oops:

Pokropiło i przestało :twisted: a sucho wszędzie okropniasto :?

trzeba się ogarnąć ,czyste skarpetki założyć :wink: a nuż jednak przyjedzie po mnie .
Na Oliwkę czeka prezent który kupiliśmy z Gadem na jej 5 ur. ale nie dane nam było się z nią spotkać :cry: trzeba jeszcze coś dla Kubusia ,żeby nie było mu przykro.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2014 8:29 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu rzadko się odzywam, bo najczęściej nic mądrego nie mam do powiedzenia :wink: Ale tym razem muszę, bo mi się ciśnienie podniosło.

Jak trwoga to do Boga.

Sama swojego byłego utopiłabym w łyżce wody (gorącej coby bardziej bolało :evil: ) i najchętniej nigdy więcej nie oglądałabym na oczy, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby utrudniać albo, zabraniać kontaktów z Kają. To w końcu jej ojciec. Co z tego, że akurat taki parszywy jej się trafił, ale to jedyny jakiego ma 8)
Na urodziny też jest zapraszany, mimo, że wszystkie ostre przedmioty jakoś mi same wtedy wchodzą w ręce. :ryk:

Ciągle były jakieś wymówki, żeby Oliwka nie spotykała się z własnym ojcem i babcią i nagle okazuje się, że jak babcia może się przydać to jednak się da :evil:
Nie daj się wrobić. :roll:
Ja już nawet nie mówię o postępowaniu Karoliny, ale opieka nad dwoma brzdącami to orka na ugorze.
Ja mam "tylko" jedną sześciolatkę i do tego podobno grzeczną, aczkolwiek bardzo żywiołową, a i tak od pomysłów włos mi staje na głowie. A przecież jest już właściwie "samoobsługowa". Jakby mi dołożyli trzylatka to chyba bym oszalała.
Obrazek

Kara.

 
Posty: 995
Od: Pon lis 20, 2006 12:41

Post » Śro kwi 09, 2014 8:32 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu, nie za wiele obowiązków?
Żebyś potem nieprzytomna nie chodziła... :?
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Śro kwi 09, 2014 8:59 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Kara. ja to wszystko wiem ,złoszczę się na nią ,ale wiem też że trzeba jej pomóc .
Ja właściwie nie znam swojej wnuczki ,widzę ją raz na rok :roll: może....
jak mi ją zabrała tuż przed roczkiem bo my źli i Bartek zły ...miała już nowego ,każdy potępiał Bartka ,niewiele osób znało prawdę ,a ci co znali nie chcieli udawali że nie znają :evil:
nawet jej rodzice..
ech nie ma co rozpamiętywać ,teraz trzeba się ogarnąć ,dałam jej tydzień bo mam wrażenie że na tyle starczy mi siły ,obym się nie pomyliła :oops:
a może wszystko się inaczej ułoży :roll: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2014 9:17 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu, a Twoje gardło :?: Żebyś tylko nie przedobrzyła :roll:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro kwi 09, 2014 9:27 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Jak ktoś ma miękkie serce... :wink:

Wiesz to może chociaż tą sytuację wykorzystaj porządnie. Akurat w tym przypadku jesteś na wygranej pozycji, a trochę szantażyku nie zaszkodzi. :wink:

Jeśli już kogoś negatywnie oceniać to niestety Karolinę. Kompletnie mi się nie mieści w głowie jak można zabraniać dziecku kontaktu z własną, najbliższą rodziną :roll:

I tak się zastanawiam co Ona mówi Oliwce jak mała zadaje pytania.
Moje własne dziecię ostatnio mnie molestuje o drzewo genealogiczne :?
Utknęłam na prababciach :ryk:
Obrazek

Kara.

 
Posty: 995
Od: Pon lis 20, 2006 12:41

Post » Śro kwi 09, 2014 10:04 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Może niech Ona przywozi Ci dzieci do twojego mieszkania.
U nas się to praktykuje - przywozi się do niani, a nie niania do dziecka.
Myślę, że ten czas (nawet tylko tydzień) to będzie Twój czas z wnuczka. I popieram - prezenty się daje wszystkim dzieciom.
Ostatni byłam na urodzinach 6-cio latka i wszystkim dzieciom ( od 6 do 17) kupiłam jajko - niespodziankę tylko nie 20 letniej siostrzenicy i to jej było przykro

asiamaj22

 
Posty: 79
Od: Nie sie 19, 2012 19:19

Post » Śro kwi 09, 2014 10:10 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

nawet nie myślałam Dorciu,że to aż tak było z tym odsunięciem Oliwki od Was :(

Pytanie tylko co jej to dało,da ? tyle,ze Wam po złości chciała zrobić ?,tylko potem może po złości zrobić tylko sobie,bo Oliwka będzie starsza i na pewno będzie chciała babci,a wtedy ? ale to już problem Karoliny
Ale jak Kara napisała,jak trwoga to do Boga

Za Ciebie Dorciu trzymam bardzo mocno,bo takich osóbek z takim serduchem jak Ty trzeba ze świecą szukać
Bardzo bym chciała Cię kiedyś poznac na żywo i uściskać tak,żebyś wiedziała że nie piszę tego ot tak,bo piszę

asiamaj22 dobrze gada :piwa: niech przywozi do Ciebie
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro kwi 09, 2014 13:17 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Byłam ,wytuliłam oboje ,oboje to pieszczochy ogromne :1luvu: ufne i wesolutkie jak skowronki.
Przy okazji obadałam ich nowego pieska ,szczeniaczka labradora.
Chore uszy ,syf okropny ,wyciek z pochwy....pseuduchy :evil: a sunia cudo :1luvu: pojechaliśmy do weta :wink:
Umówiłam się że od następnego tygodnia będę jeździła do nich ,owszem Karolinka chciała ich przywozić ale moje futrzaki na to nie zasłużyły :twisted: dwa brzdące wystraszą je strasznie ,zdecydowanie nie.
Bartek zaakceptował sytuację ,ja chyba już też ..
cokolwiek by nie napisać to Karolina ponosi największe konsekwencje ,ciąża ,poród, wychowanie ,choroby ,strach przeplatany radościami ,zmęczenie ....On ma tylko córkę i alimenty :|
To młodziutka dziewczyna ,troszkę jej się pomieszało ,wierzę że w końcu jej życie ułoży się i wszystko wróci do normy.
Zawsze kobieta zbiera baty :roll: ...Bartek niczym sobie nie zasłużył ,ja też aby nas odstawić na boczny tor ,ale Ona wciąż uczy się żyć ,a chyba dobrego wzorca nie miała,.
Już nie boli tak jak bolało ,ale jak przytuliłam to......zobaczyłam męża jak ją tuli taką malutką ,jak całuje w łapunie ,,a jego łzy kapią na jej główkę ,słyszę Go jak mówi że musi żyć dla niej ,że będą chodzić na spacery do parku.....
To było 5 lat temu ,5 lat.....

asiamaj22 ,jak mogłaś nie kupić siostrzenicy jajka :ryk:

My zawsze pamiętamy o Kubusiu ,który może być moim wnusiem :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson i 115 gości