WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- nigdy więcej jajników!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 08, 2014 18:35 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

kfiatek 1983 pisze:Kangur mrożony i krokodyl jest dostępny bez problemów w Selgrosie.
Nie trzeba mieć działalności - na miejscu można wyrobić "Kartę przyjaciela Selgrosa" - jedyne czego nie można na nią kupić to alkohol.

We wsi Koszalin Selgrosa nie uświadczysz :?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 08, 2014 19:40 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Zdjęcia zaraz wrzucę. Niezbyt artystyczne, bo z komórki. I bez warkoczy. Ale za to w czerwonym kapturku. To jest kaftaniku.
Kotek uwięziony zrobił się nagle dziwnie płaski po bokach. I chodzi dziwnym kroczkiem, miskę z wodą zdobywała szerokim łukiem. No niestety 4-5 dni będzie musiała w nim spędzić.
Sterylka poszła dobrze. Kotek ładnie się wybudził. Pani w recepcji powiedziała, że po wybudzeniu wystarczyło trochę rękę włożyć do pogłaskania, a kotek od razu pchał się w objęcia.
Pani wet stwierdziła natomiast, że (po narkozie?) (jeszcze?) ma takie duże, okrągłe oczy. I zdziwione. Ja na to, że w ogóle ma duże i okrągłe oczy, a zdziwione to po Korneliuszu.
W sobotę idziemy na kontrolę gojenia, zdjęcie szwów w przyszły piątek.
Właśnie któryś kudłaty (biała albo Korneliusz) siedzi sobie w drugim pokoju i z lekka wyje.

A w ogóle to kot zrobił mi mały wstyd u weta :-) Rano nie chciało mi się wstawać z wyprzedzeniem, więc tak wstałam na "w sam raz". Kiedy byłam gotowa, złapałam kudłatą za kudły i szybko wcisnęłam do transportera, zanim się zorientowała i zaczęła protestować. O wyciu po drodze pisać nie będę. W każdym razie dojechałyśmy, pani wet zaczęła ją badać, mówię o dwóch kulach zbitych kłaków na podbrzuszu, które trzeba wyciąć przy okazji golenia. No i zechciałam je okazać. Patrzymy, a na tylnych kłakach wisi całkiem okazała kupka. Na szczęście twarda, już zaschnięta i nie rozmazana. Ups.
Ja na to - a właśnie coś mi tak śmierdziało. Pani wet: mnie też. ;-)
Cóż, życie codzienne posiadaczy persów...

Za to z Kawą mam kłopot - USG mi się nie podobało i miałam prawidłowe przeczucie - w przyszły piątek jedziemy na usuwanie kamieni. Niestety, u kotów nie da się rozkruszyć laserowo. Do tego być może kryształy ma wbite w błonę śluzową i jeszcze podrażniają. Biedna gruba Kawusia. Błędne koło - kot się nie rusza, więc tyje, osad w moczu nie krąży i się nie wysikuje, kot się nie rusza, bo go boli i bo otyły itd. itd. Do tego ma malutki pęcherz. Badana krwi czy moczu tego nie wykazywały. Odchudzić kota się nie da, bo mało je, a nie wiem, ile musiałby biegać dla zbicia. Zaletą jest, że przy okazji wytną jej trochę tłuszczu.
Ale pani wet potwierdziła - Kawa ma wredny charakter, nawet po głupim Jasiu (dla zrobienia dobrego RTG) tak walczyła, że kompletnie nie dała wycisnąć sobie pęcherza. A igłą nie można, bo a) za gruba, a pęcherz malutki, b) przez igłę nie pobierze się kryształów. Będziem łapać. Ale Kawa wredna i sika głównie wieczorem...

PS. A co z PA? Masz jakieś pomysły?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto kwi 08, 2014 19:50 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

MB&Ofelia pisze:Chciałabym, żeby moje mogły jeść wołowinkę. Ale nie mogą, obie alergiczki.
W Lidlu bywał kiedyś kangur. Mrożona kangurzyna. Ale od ponad roku nie ma, niestety. A szkoda, bo na kangura moje pannice nie są uczulone i miałabym coś do urozmaicenia im drobiowej diety.

Zosik, a Wasiu pawikuje po każdym drobiu? Bo może podeszłaby mu gęś, kaczka czy parliczka? To inne mięso niż kurczak, a nawet indor.


A powiem Ci, że niczego z drobiu oprócz kuraka i indyka nie próbowałam. Po indorze jest to samo.
Perliczki u nas raczej nie uświadczysz, ale kaczka, albo gęś... może, może...
Jeno muszę się zorientować, czy gdzieś to dostanę.

Selgrosa u nas, jako i w Koszalinie - niet. :D

Raz kiedyś przy dobrym humorze spróbuję tego mięsa z Lidla...
Żeby pokonać własne uprzedzenia. 8)
Ale jak będzie niedobre, to jedna z drugą oberwom kociom łapom!

Edit: O... wpis koteczekanusi przegapiłam... Muszem doczytać...
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 08, 2014 19:57 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

My w Koszalinie mamy fajny sklep z drobiem (i tylko z drobiem). W sezonie dostępna świeża gęś czy kaczka, poza sezonem mrożona. No i bywają podroby inne niż kurczęce.
Za to dziczyzna bardzo trudno dostępna :(
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 08, 2014 20:04 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Zosik pisze:Raz kiedyś przy dobrym humorze spróbuję tego mięsa z Lidla...
Żeby pokonać własne uprzedzenia. 8)
Ale jak będzie niedobre, to jedna z drugą oberwom kociom łapom!

Kaczka jest dobra :mrgreen: I piersi, i nogi. Koty uwielbiają. Noo o ludziach nie wspomnę...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto kwi 08, 2014 20:07 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Mój tata nie lubi kaczki. Nie wie, co dobre.
Ja lubię kaczuchnę na dziko, mniam!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 08, 2014 20:10 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

MB&Ofelia pisze:My w Koszalinie mamy fajny sklep z drobiem (i tylko z drobiem). W sezonie dostępna świeża gęś czy kaczka, poza sezonem mrożona. No i bywają podroby inne niż kurczęce.
Za to dziczyzna bardzo trudno dostępna :(


U nas też pewnie coś takiego jest, ale trzeba się zainteresować i pokręcić "po mieście". :mrgreen:
Ja się uczepiłam jednego mięsnego, bo wiem, że tam jest zawsze świeże i dobre.

Ale wiecie, że ja też nie lubię kaczki, jako i rzeczony tata...
Śmierdzi mi... :roll:
Jakby nie wydawała zapachu, to w smaku byłaby całkiem niezła...
Ale ten zapach! :evil:

Być może nigdy nie miałam okazji jeść takiej dobrze przyrządzonej?
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 08, 2014 20:13 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Spróbuj kaczki na dziko. Bierzesz kaczuchę, solisz, odstawiasz na parę godzin. Później wlewasz do garnuszka wino (czerwone wytrawne), dodajesz pieprz, rozmaryn i jałowiec, podgrzewasz, zalewasz kaczuchnę i odstawiasz w tej zalewie na noc. Następnego dnia pieczesz (można dodać do pieczenia suszone grzybki).
Pyyyycha!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 08, 2014 20:16 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Nigdy nie próbowałam, ale to może być coś dobrego, biorąc pod uwagę wino, zioła i długość kaczkowego ślęczenia w tychże...
Może jednak nie będzie śmierdzieć! :D

Problem mam jeden, nie do przeskoczenia, dopóki małż nie przyjedzie na święta: Kropka zeżarła mi kabel od piekarnika.
Będzie małż, będzie nowy kabel - będzie kaczka.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 08, 2014 20:18 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Kurczę...

Lalek bardzo dobrze: mocznik 102, kreatynina 2,2
Bardzo jesteśmy zadowoleni, bo możemy robić kroplówki raz dziennie.

Niestety złe wiadomości o Fio: ma guzek pod brzuszkiem , być może w listwie mlecznej.
Usuniemy jak najszybciej, ale niestety wyszła nam nieco podwyższona kreatynina (2,1 przy normie 1,8), i bardzo dobrym moczniku (62)
Fiona nie byłą co prawda do końca na czczo, aczkolwiek morfologia wyszła dobrze, więc nie była najedzona.
Powtarzamy badania na czczo za dwa dni.
Ale ja zawsze czułam ,że Fio ma COŚ z nerkami.
Zrobimy usg pewnie w piątek. Moim zdaniem Fiona ma pkd.
Zobaczymy.

Laluś kazał natomiast powiedzieć ,że oburza go fakt, iż doktor goli mu łapkę do pobrania krwi i następnym razem to on ogoli rękę doktora przy pomocy posiadanego sprzętu znajdującego się na końcówkach tychże łapek. Choć ogólnie to on doktora lubi.
Aczkolwiek w drodze powrotnej pytał mnie czy nie mogłabym jeździć do doktora bez niego.
Skoro już muszę. I mam dawać mu mięso przed moim ewentualnym wyjazdem.

Fio jest obrażona na doktora, na mnie, na Małża oraz na wszystko w ogóle.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 08, 2014 20:23 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Zosik pisze:
Być może nigdy nie miałam okazji jeść takiej dobrze przyrządzonej?

No właśnie, może? W przypadku kaczki to ważne.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto kwi 08, 2014 20:36 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

To najwazniejsze na początek: oto i Czerwony Kapturek :-) Niestety, przed umyciem oczek…

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I radość z imprezy. W przychodni tak rozpisują, pewnie ze względu na niższy VAT na leki i artykuły chirurgiczne. Jeśli dobrze pamiętam po moich, to w cenie są też dwie wizyty po zabiegu – dla sprawdzenia, czy się dobrze goi oraz zdjęcie szwów.
Obrazek
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto kwi 08, 2014 20:44 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

Mała tak śmiesznie drepcze, ale wciąż rezolutna - po smakołyki zjawiła się szybkim, choć drobiącym i niezbyt równym kroczkiem.

Ja kaczkę bardzo lubię. Sama robię piersi - z jabłkami i żurawiną. Przepis szybki i bajecznie prosty. Zrobiłam też kiedyś na ostro - też dobra. Moi znajomi robią nogi.
Warto kupować w kawałkach - piersi albo nogi.
Perliczkę zrobiłam raz - zabawa na dwa dni. najpierw rozmrażanie, bo świeżej nie było. Potem moczenie kilka(naście) godzin w wodzie z solą, żeby mięso nie było suche czy twarde, czy coś tam. Potem pieczenie w całości, więc też dość długo. A na koniec spojrzałam na takie ciemne przeświecające przez skórkę na skrzydełkach i o mało mnie nie zemdliło. No jakoś nie mogłam jej zjeść, tak mi się jej żal zrobiło. Więc w końcu skubnęłam i jakoś pewnie więcej w naszym domu perliczki nie będzie.
Za to lubię jagnięcinę, choć jagniątek szkoda.

Co to jest pkd?
Jakoś te koty chorowite takie się zrobiły. Jednak lepiej nie badać - wtedy są zupełnie "zdrowe".
A ja, głupia, 28 kwietnia umówiłam się na USG z małą i Kornelkiem. Ciekawa jestem, co im wyjdzie :-/
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto kwi 08, 2014 20:50 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

pkd - to wielotorbielowatość :(
Kotkins Ty nie bądź czarnowidzem plizzzz.
Lepiej krótkowzrocznie ale i optymistycznie.

No to już by było.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto kwi 08, 2014 20:57 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- przeżyłam...!

PS

Brunhilda jest cudna - mnie ona się kojarzy non stop z watą cukrową.
Pamiętacie te maszyny do robienia waty z cukru ?
Jak pan w białym ( a jakże ! kitelku ) nawijał na drewniany patyczek opyłki z cukru ?
Z tego się robił czarodziejski dla dziecka kłębek .
Rósł w oczach.
Czekało się nabożnie na swoją porcję a potem z namaszczeniem obnosiło się toto
z zachwytem i odwlekało się chwilę, kiedy się to cudo zje.
Brunhildę można jeść garściami .
Jest cudna.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 74 gości