Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 06, 2014 21:05 Re: Smutno nie ma Pingwinka ['] bezdomniaczki mają się dobrz

Obrazek
Ale smutny.
Ciężkie życie mają te koty.[/quote]
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie kwi 06, 2014 21:06 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Chwalebne to co robisz. Za kotka i jego towarzyszy :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4030
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Nie kwi 06, 2014 21:15 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Los wiejskich zwierząt jest straszny. Serce pęka. :cry:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Nie kwi 06, 2014 22:46 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

będąc tam na wsi nie mogłam spać, tak szkoda było mi tych zwierząt, dlatego zaraz po powrocie stanęłam na głowie i zamówiłam dla nich karmę, a teraz martwię się bardzo o los Kulawka, tak bardzo chory jest, zobaczę może jutro po antybiotyku będzie poprawa trzymajcie kciuki :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 07, 2014 9:29 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Dziękuję Kasiek252 za wsparcie naszym bezdomniakom, za które kupiłam cały karton pasztecików Winstona po 89 groszy i suchy Whiskas. :1luvu: :kotek: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 07, 2014 14:22 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Lady dzis w końcu udalo mi sie wyslac Ci paczkę z antybiotykiem, kropelkami sterydowymi do oka, karmą Urinary dla Mikruska (dostałam sporo próbek od moich wetów) i srebro koloidalne.
Mam nadzieję, że dojdzie szybko i nienaruszona.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pon kwi 07, 2014 15:19 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

moze mogłbym dostac jakis nr konta to pare zlotych podrzuce

wojtek123

 
Posty: 112
Od: Sob maja 11, 2013 10:40

Post » Pon kwi 07, 2014 21:24 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

niedawno wróciłam z pracy poszłam karmić bezdomniaki na osiedlu, w tym dwa jeże które spotkałam po drodze, i kogo spotykam w krzakach koło mojego bloku???? Kulawika, siedział i czekał na mnie, pierwszy raz, skąd wiedział że tu przychodzę 8O 8O zjadł grzecznie antybiotyk, kropelek już nie dałam rady zapuścić, bo po opróżnieniu do połowy tacki pełnej mięsa, ulotnił się, jutro koleżanka kupi maść Floxal to będzie łatwiej smarować, ale może będzie dobrze???
oto on
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 07, 2014 21:29 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

margoth82 dzięki przyda się bo zaszłam też do babci i koty w nie najlepszej formie, jak zawsze, zaniosłam Mikruskowi pasztecik i znów miał całe zaropiałe oczka i z krwią strupy, babcia stwierdziła że używa maści sobie, bo jej tez oczy bolą, tak więc muszę jutro zanieść nową tubkę, przemyłam oczy i zapuściłam antybiotyk, i się zastanawiam czy i jemu unidoxu małej daweczki nie podać??
Wojtek123 napiszę na pw :ok:
nie mogę normalnie wyjść ze zdzwienia, skąd ten kot wiedział że ja karmię w tym miejscu, to jest po drugiej stronie ulicy i kilka bloków dalej, to mnie zaskoczył, ale widać, że antybiotyk działa, bo wsuwa aż miło 8O :piwa:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 08, 2014 21:38 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

dzisiaj wieczorem Kulawek był po drugiej stronie ulicy przy aucie pana Jurka więc zaniosłam porcyjkę, i antybiotyk w wołowince, zjadł grzecznie, widać że pysio w środku też go potwornie boli, bo przeżuwa i co raz syknie, zjadł i się patrzy to ja dyla do domu po dokładkę, zachodzę już go nie ma, więc poszłam do ogródka gdzie się lokuje i tam go zastałam, dałam drugą porcyjkę i na rano zostawiłam pasztecika, jakby co, koleżanka kupiła maść Floxal i nasmarowałam grubo maścią oczy, w jednym oku dalej wyczuwalny ten dół, ale jak poświeciłam latarką, oko jakby widać, mogło się cofnąć wskutek stanu zapalnego tak powiedziała pani dr wet, a oto delikwent:
Obrazek
Obrazek
zdjęcia słabej jakości, ale weź tu zrób w nocy bez oświetlenia

z kolei w pracy wszystko gra, koty wcinają i się stawiają na jedzeniu codziennie niknie duży pojemnik po lodach suchego, poza tym paszteciki, resztki z domu, jakieś mięsko z sosem, wątróbka, każda ilość spożyta, nic się nie zmarnuje,
na osiedlu to już w ogóle, wieczorem tylko słychać w krzakach pospolite ruszenie jak czekają na wyżerkę :kotek:
do kuzynów dzwoniłam, psy wcinają karmę i koty, oczywiście pojadę za kilka dni może skontroluję sytuację 8)

kuzyn dziadka który "upłynnił" 4 dziadkowe koty stwierdził, że nie chce ze mną rozmawiać, bo go nękam pytaniami, co z kotami, itd, no i nastawił jakiegoś pana starszego z wioski jakiejś, bo pan ani się nie przedstawił ani nie podał skąd pochodzi, i potwierdził że Złotooki jest u niego, natomiast 2 pozostałe kotki w jakiejś wiosce, ale on nie wie, co i jak, a co z jedną kotką pytam?? on nie wie, więc tak to wygląda, biedne koty zabrane dziadkowi które nie wiadomo jaki los spotkał, bez przerwy o tym myślę, chodziłam do nich kilka lat, pomagałam, karmiłam, leczyłam, głaskałam, a tu taka masakra, nie wiem co w tej sytuacji zrobić, byłam wczoraj u babci, kazała zostawić sprawę, bo to w końcu TYLKO koty, trzeba myśleć o ludziach, i żebym zabierała od niej dwa zdrowsze a te chory żebym jej pomogła uśpić, ot i taka rozmowa, babcia uważa mnie co najmniej za służącą, mówi w końcu to pani obowiązek, jest pani wolontariuszką, a poza tym nikt pani nie prosił o pomoc,
babcia jest tak przewrotną osobą, że już wiele razy obiecałam sobie że tam nie zajdę, tak jak ostatnio, aż mnie spotkała, że Mikruskowi nie otwierają się oczy, sklejone ropą i krwią, wymiękam czasami, żebym miała gdzie i warunki zabrałbym te wszystkie pozostałe koty
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 09, 2014 22:58 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Kulawek znów jadł dwa razy, chciał zamiauczeć, ale wydobył się tylko charkot, na szczęście apetyt ma, dałam pasztecik z wołowiny Gourmeta i wątróbki kurzej i to dość sporo, plus oczywiści antybiotyk zawinięty w świeżą wołowinę, natomiast posmarowałam tylko jedno oko maścią, to zapadnięte, i nie bronił się za bardzo, ale drugiego nie dał :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 10, 2014 22:43 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

dzisiaj na szczęście przedpołudniem wybrałam się do sklepu zoologicznego po żwirek i sianko i chrupki bezdomniakom, i spotykam kicię, którą dokarmiają w zakładzie fryzjerskim, a która prawie już rodziła, leżąc na trawniku, tak się zdenerwowałam, wchodzę do fryzjera, pytam co z kotką, przecież miała być niby wysterylizowana, a pani na to, no to co, najwyżej urodzi, ja mówię, gdzie urodzi w te zimno w nocy -1 i poza tym kto się zajmie całą gromadką?? pani stwierdziła że potem się zobaczy, i może urodzi pod moim balkonem, więc widzę że poziom nieedukacyjny, zgarnęłam kicię do transporterka, i przejechawszy przez pół miasta ulokowałam ją w lecznicy bardzo dobrej, i biedulka miała dziś zabieg, dzięki pani Agacie z fundacji Kotkowo, kicia będzie sterylizowana na UM, a jutro dogadałam się z panią z zoologicznego i weźmie ją na przechowanie do siebie do domu, tak się wkurzyłam aż się zagotowałam, pan taksówkarz bardzo miły przywiózł mnie za 5 13 więc do pracy zdążyłam, i to za niecałe 40 zł
a oto kiciulka w lecznicy:
Obrazek

oto nasza jadłodajnia w pracy
Obrazek

no i późno wróciłam, więc Kulawek zniecierpliwiony przyszedł do mnie pod blok, przyszła koza do woza :mrgreen:
zjadł grzecznie tableteczkę, a potem prawie dwie nerki i garść mielonego mięsa, a ja za nim, bo zaczął zwiewać i pobiegliśmy na drugą stronę ulicy do ogródków, gdzie ma metę, wlazłam oczywiście przez płot, zostawiłam jeszcze żarcia, no i chciałam posmarować oczyska, ale gdzie tam, poświeciłam dziś latarką, jedno oczko już całkiem, a te drugie tak jakby zapadnięte, na weekend go obadam a może i złapię w końcu do weta oto on
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 10, 2014 22:46 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

ogólnie kot już się robi podobny do kota, na szczęście antybiotyk działa z tego wniosek, tylko te oczy jeszcze nie daje zakroplić, ale jutro mur beton zakroplę :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 11, 2014 0:33 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Chwała Ci za to co robisz dla tych kotów. Dla Kulawka też. Za niego :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4030
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt kwi 11, 2014 7:33 Re: Kulawek bez oka?:(głodne zwierzaki na wsi:(:(

Dziękuję :piwa:
Doszła paczka Margoth dziękuję leki się przydadzą a chrupki zaniose Grubciowi a srebro to jak stosować?
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości