Moi drodzy.Zacznę od tego, że tydzień temu mój kocurek ( kastrat ) wymknął się przez balkon, uciekł i nie chce wrócić. Przeczytałem poradnik zamieszczony na tym formum, wychodzę wieczorami i szukam i czasami udaje mi się go dostrzec aczkolwiek nie daje się do siebie zblizyc. Oczywiście wyniosłem jego miskę, przed blok do której wrzucam jego karmę, wysypalem nawet nieco piasku z jego kuwety aby czuł swój zapach. Niestety wokół jest mnóstwo miejsc gdzie może się schować ( łaki, chaszcze, ogródki działkowe ) i trudno go zlokalizować. Obawiam się również, że może dołączyć do stada żyjących na dziko :/ nie wiem już co mam robić.
Zastanawiam się, czy jak mu przejdzie stres związany ze zmianą otoczenia, to będzie bardziej skory do powrotu?