Basiu, ja zawsze w domu mam leki na zapas, tu chodziło o jeden zastrzyk z antybiotyku a ich na zapas się nie bierze tylko tyle ile potrzeba.
Leki na nerki i nie tylko,

płyny do kroplówek, oprzyrządowanie do nich, to staram się mieć, a jeżeli wiem, że może mi braknąć to kupuję w lecznicy tak jak to musiałam dzisiaj zrobić z Lespewetem i płynami bo receptę mam w torbie.
Wklejam wyniki aby wszystko było jasne co miała robione

i co mam podawać

rachunki tylko za samą Misię dzisiaj i wczoraj

a tutaj rachunek z rossemana bo promocja była to trzeba było skorzystać

chorowitki, od samej góry niewidoma Bisia, niżej Luśka, na dole czarna Misia

białaczkowy Wituś i Tusia

grunt to rodzinka
