Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 03, 2014 7:41 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Ojojoj to pędź do weta, całkiem możliwe, że Salsa się czymś zaraziła od malutkiej. Koty mogą mieć ból gardła bez kataru, kiedyś moja Elisha miała czerwone, a oprócz tego nie miała żadnych innych objawów.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 03, 2014 10:27 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Milena_MK pisze:Ojojoj to pędź do weta, całkiem możliwe, że Salsa się czymś zaraziła od malutkiej. Koty mogą mieć ból gardła bez kataru, kiedyś moja Elisha miała czerwone, a oprócz tego nie miała żadnych innych objawów.

Idziemy dzisiaj na 17.30, niestety wcześniej nie możemy sie wyrwać z pracy :( A Salsie na pewno boli gardło bo miauczy jak stara zdarta płyta i cieżko jej przełykać :(
Kurczę powiem szczerze, ze jestem trochę wkurzona i sie zastanawiam czy nie wysłać rachunków za weta tym hodowcom :evil: Za małą zapłaciłam już w sumie 68€ i za Salsę pewnie drugie tyle albo i wiecej jeżeli dojdzie antybiotyk :evil:
Nie żebym żałowała pieniędzy na leczenie kotow ale ta kąpiel i katar to był zbędny dodatek do kota. Szczególnie jak kupujesz go w hodowli z zapewnieniami, że jest zdrowy :evil:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Czw kwi 03, 2014 11:57 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Nie musi byc kataru przy bólu gardła.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw kwi 03, 2014 14:06 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Wiesz co, no ja bym na pewno ich poinformowała o tej sytuacji na Twoim miejscu, bo to nie jest w porządku. Kotka powinni przekazać zdrowego, to nawet nie chodzi już o pieniądze, ale o bezpieczeństwo kotka. Chora kicia przeciez nie powinna jechać do nowego domku, bo zmiana otoczenia dodatkowo ją osłabia i choroba może się szybko rozwinąć. Dodatkowo, jest to też zagrożenie dla obecnego kotka, bo może się zarazić. No niefajnie, powiem Ci.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 03, 2014 15:40 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Milena_MK pisze:Wiesz co, no ja bym na pewno ich poinformowała o tej sytuacji na Twoim miejscu, bo to nie jest w porządku. Kotka powinni przekazać zdrowego, to nawet nie chodzi już o pieniądze, ale o bezpieczeństwo kotka. Chora kicia przeciez nie powinna jechać do nowego domku, bo zmiana otoczenia dodatkowo ją osłabia i choroba może się szybko rozwinąć. Dodatkowo, jest to też zagrożenie dla obecnego kotka, bo może się zarazić. No niefajnie, powiem Ci.

Jasne, w pełni sie zgadzam i konsekwencje widać jak na dłoni. Szczególnie, że wiedzieli, ze nie jedziemy 50 km tylko 1000 a to ogromny stres dla kota. Ech, szkoda gadać...
Bierzemy obie do weta bo mała ciagle smarcze, a Salsa już w ogóle nie wydaje dźwięków tylko otwiera buzie bezgłośne... :evil:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Czw kwi 03, 2014 17:20 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Współczuję naprawdę. Nie chcę wydawać osądów, ale jeśli faktycznie wypuścili z hodowli przeziębionego kotka, to naprawdę niefajnie o nich świadczy...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 03, 2014 20:45 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Wet zaliczony i:
Salsa - dramatu nie ma ale jest zapalenie gardła. Dostała zastrzyk przeciwzapalny i jakiś lek w kropelkach, który mam podawać przez kilka następnych dni i ma być OK. Musi siedzieć w cieple i dostała bana na wychodzenie na balkon co jej nie cieszy :twisted:
Poza tym wywołała lawinę ochów i achów u Pani weterynarz i w ogóle pełen zachwyt :mrgreen: Pani jej nie chciała z rąk wypuścić, a jak jej TZ powiedział: a wie Pani, i do tego nie gubi sierści, dlatego sie na kota zgodziłem to już w ogóle się rozpłynęła :lol:
Mała - tu jest trochę gorzej. Katar ma minąć ale ona ma jeszcze takie bąbelki na szyi, które miały być uszkodzeniami po zabawach z siostrą. Dzisiejsza pani weterynarz nie była przekonana i według niej to może być alergia :( Jest w krostkach stan zapalny i mała dostała antybiotyk o przedłużonym działaniu, następna wizyta za 2 tygodnie i być może druga dawka antybiotyku.
Mała rownież wywołała totalny zachwyt - of course :wink:
I obydwie były bardzo grzeczne.
Zapakowalismy je do jednego transportera bo nie mamy dwóch i oczywiście nie było żadnego problemu, naprawdę kochane mamy koty :1luvu:
Acha, i waga: Salsa idealnie, 2,9kg; Calisi 1,8.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Czw kwi 03, 2014 20:52 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Biedne, zakatarzone :( Trzymam kciuki, żeby szybko wróciły do formy :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 04, 2014 7:10 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Oleska222 - Beniamin po kilku dniach też nabawił się takich bąbelków na szyi, tyle że u nas nic się z nich nie sądzyło, nie było stanu zapalnego. Miał je jeszcze jakieś 2 miesiące, bo wet powiedział że to od zabaw z Elishą. A potem jak ręką odjął, zeszły i do tej pory nie powróciły. Chociaż skoro u małej jest stan zapalny w tych bąbelkach to nie wiem, czy to to samo :roll:
Nie dziwię się wcale, że wetka była zachwycona - całkowicie podzielam jej podziw.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 04, 2014 10:06 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Kciuki za zdrówko obydwu panien :) :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 04, 2014 10:47 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

JoasiaS pisze:Kciuki za zdrówko obydwu panien :) :ok: :ok:


Dzięki za kciuki!
Dzisiaj już jest lepiej, Salsie wrócił humor chociaż z miauczeniem jest jeszcze cieżko a bąbelki na szyi u małej znacznie sie zmniejszyły.
Milena, jeżeli twój Benio miał podobne i zniknęły to bardzo mnie to cieszy bo alergia u kota to bardzo niefajna sprawa :? Ona pewnie sobie je trochę rozdrapala i stad ten stan zapalny.

Mała dzisiaj pokazała, ze ma w głowie jeszcze kompletne siano :roll: Mamy na gorze w domu okna uchylne w skośnych ścianach ze skośnymi 'parapetami' i ona chciała na ten parapet wskoczyć... Oczywiście - zesliznela sie i rąbnęła bokiem o ziemie, wykonała ten skok tak szybko, ze nie miałam szansy zareagować. Ale bardzo szybko sie otrząsnęła i zapomniała :roll:
A w nocy zaanektowała całą moja poduszkę :twisted: Jak taki mały kotek może zajmować tyle miejsca jak śpi? :mrgreen:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt kwi 04, 2014 12:24 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Hehe no cóż, jak widać może :D Z jednym kotem śpi się ciężko, a już z dwoma to są przeboje :)

Fajnie, że krostki znikają. Ja bym póki co nie panikowała z tą alergią. Devonki mają wrażliwą skórę, stąd wiele rzeczy na niej widać. Pewnie gdyby tak ogolić moją Elishę, to niejednego bąbelka czy zadrapanie miałaby na sobie. A na devonkach wszystko widać. Trzymam kciuki, żeby to nie była alergia :ok:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 04, 2014 13:21 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Milena_MK pisze: Devonki mają wrażliwą skórę, stąd wiele rzeczy na niej widać. Pewnie gdyby tak ogolić moją Elishę, to niejednego bąbelka czy zadrapanie miałaby na sobie. A na devonkach wszystko widać. Trzymam kciuki, żeby to nie była alergia :ok:

Racja, szyja łysa jak u sępa :lol: Jestem dobrej myśli bo dzisiaj widać już dużą poprawę.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt kwi 04, 2014 20:36 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

Oj biedactwa.
Na problemy zdrowotne polecam Beta Glukan, pięknie podnosi odporność i zmusza organizm do walki z chorobą.
Działa świetnie na ludzi i koty.
Jest też szczepionka uodparniająca podawana w dwóch dawkach podobno daje rewelacyjne efekty.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt kwi 04, 2014 22:30 Re: Salsa i Calisi :) Fotki str. 37

oleska222 pisze:
Milena_MK pisze: Devonki mają wrażliwą skórę, stąd wiele rzeczy na niej widać. Pewnie gdyby tak ogolić moją Elishę, to niejednego bąbelka czy zadrapanie miałaby na sobie. A na devonkach wszystko widać. Trzymam kciuki, żeby to nie była alergia :ok:

Racja, szyja łysa jak u sępa :lol: Jestem dobrej myśli bo dzisiaj widać już dużą poprawę.


U nas też głównie miał na szyi właśnie. Ale zeszło, śladu nie ma.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości