Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

[Miuti]

Tak - likier, nie co innego!!!!

[Fleur]

to co, robimy fundusz-wyłącznie-likierowy dla Agnieszki?

[Miuti]

Jestem za.

[Fleur]

kto zbiera? deklaruję na stępie piątaka

[Miuti]

Coś rzucę - ale po pensji... Naprawdę!!!

[Prakseda]

viewtopic.php?f=1&t=160654

A ja bardzo proszę o pomoc (dom) dla Bolusia.

[dorcia44]

to co, robimy fundusz-wyłącznie-likierowy dla Agnieszki?

jestem ZA

[Prakseda]

to co, robimy fundusz-wyłącznie-likierowy dla Agnieszki?

jestem ZA

Dziewczyny..... Co to za pomysły zakręcone

[Villentretenmerth]

Z tym likierem to może trochę pojechałem, ale przecież lakier to człowiekowi potrzebny jak żabie rower.

[Miuti]

ja za likierem.
Proszę podać konto!!!

[Fleur]

widziałam dzisiaj w sklepie orzechowy
Agnieszko, jakie smaki lubisz?

i przydałoby się konto do zbiórki, bo jak wpłacimy na konto Praksedy, to przepuści na koty

[Arian]

Polecam uwadze bazarek na potrzeby kotów Praksedy:

viewtopic.php?f=20&t=160670

Miniaturki marniutkie, trzeba klikać na zdjęcia.

[Prakseda]

Po dłuższej przerwie w rozliczeniach dopisuję wpłaty:
Aneta M - 50 zł
Livy 50 zł
Fleur (z bazarku) - 47.50 zł
Fleur (z bazarku) - 15 zł
Chatte - 3 razy po 100 zł + 300 zł

Dary rzeczowe:
- Adzi - 5 kg RC Renal
Bardzo gorąco dziękujemy, znaczy ja i kociska.

[Miuti]

Miau!!!

[Prakseda]

Fundacja Pazurek przekazała mi kolejne wpłaty, które dopisuję na listę z poprzedniej strony.
- drapak 7 - 50 zł (luty)
- Barbara K. - 20 zł (luty)
- Marta K. - 100 zł (marzec)

Bardzo dziękuję.
Rozliczenie i skany rachunków prawie gotowe do wklejenia.
Przepraszam, że to tak się rozciąga w czasie. Od początku roku jestem jak nie chora, to w nieustannym biegu, bardziej niż kiedykolwiek. Kiedyś miałam luzy w pracy, teraz z tym koniec. Nie i wiem jak długo tak pociągnę.
Nie da się ukryć, że ruszam się już wolniej i siły nie te. Ramoleje człowiek. Do tego przyplątują się kolejne dolegliwości wskazujące na zużycie materiału. Wczoraj byłam u okulisty. Mam zwyrodnienie siatkówki oka. Nie wolno mi dźwigać. Ale jak to zrobić skoro codziennie "tony" karmy trzeba dostarczać i nosić koty do weta. Sezon sterylkowy w pełni, przecież.
No ale trudno. Cieszmy się wiosną i słońcem. Dla mnie wiosna jest cudem. Co roku nie mogę wyjść z podziwu patrząc jak odradza się życie wokół, jaka radość w przyrodzie. Wiosna trwaj!

Postaram się pisać więcej, choć może nie wielu to co mam do przekazania interesuje. Ale powinnam z poczucia obowiązku wobec sponsorów. Mają prawo wiedzieć co robię.
Przesyłam Wam słoneczne pozdrowienia.