Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 01, 2014 18:40 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Phi, mi kiedyś Ofelia dała drapaka na dwór!!! Konkretnie nie mi, tylko mojej mamie, pod moją nieobecność. Na szczęście, po godzinie sama wróciła. Ale od tego czasu nie chce już wychodzić.
Wcześniej wylazła mi na spacerze z szelek. Nie wiem, jakim cudem nie osiwiałam. Szczęśliwie wtedy też sama podeszła pod klatkę.
Teraz mamy tylko balkoning, balkon osiatkowany, bezpieczny (ale i tak koty się balkonują tylko jak jestem w domu).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35311
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 01, 2014 19:44 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Taaa, uciekające koty...
W wakacje, na działce na wsi, mój małoletni podjarany ogniskiem nie domknął drzwi od domu. Tafu oczywiście nie omieszkała wypuścić się na spacerek. Ciemny wieczór, kot czarny, działka wielka, pełno zakamarów. Jak jesteśmy tam, to Tafu wychodzi na spacerki, na taras, chodzi dookoła domu i zwiedza, ale w szelkach, na długiej lince, na końcu której jest przywiązany ciężarek. W domu, kiedy drzwi są zamknięte chodzi luzem. Ja w panice, dzieciak płacze, bo mu się oberwało, a kota po 15 minutach wylazła spod przyczepy campingowej.

Shira, polecam ten patent z ciężarkiem. Ciężarek ma taką wagę, że kot może go przesunąć, ale pobiec z tym nie pobiegnie, skutecznie hamuje, dając jakieś minimum swobody kotu, a mnie poczucie bezpieczeństwa :)
"Istnieje tylko jedno imię stosowne dla kota - Wasza Wysokość."
"(...)życie to zbyt poważna sprawa, by brać je na poważnie."

Helen Brown "Kleo i ja"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160260

megrita

Avatar użytkownika
 
Posty: 264
Od: Nie lut 02, 2014 13:35

Post » Wto kwi 01, 2014 19:52 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Rudi wychodzić będzie na prawdę okazjonalnie, nie chcę go przyzwyczajać.... TŻ ma czas i cierpliwość to go czasem zabierze... i raczej tylko latem. U nas jest też problem z psami, jak wychodzi kot psy nie mogą być w pobliżu. One mają tam pierwszeństwo.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 01, 2014 19:54 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Kotko Doroty to jakaś świeża historia? :strach:
Przerabiałam dwa razy, jak mi się w chałupie schowała, też juz miałam wizję, że wyszła, chociaz jak wychodze do pracy to się nie pcha ale takie akcje to miękko w gaciach normalnie :evil:
Uważam przy drzwiach jak cholerka ale...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 01, 2014 19:59 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

jozefina1970 pisze:Kotko Doroty to jakaś świeża historia? :strach:
Przerabiałam dwa razy, jak mi się w chałupie schowała, też juz miałam wizję, że wyszła, chociaz jak wychodze do pracy to się nie pcha ale takie akcje to miękko w gaciach normalnie :evil:
Uważam przy drzwiach jak cholerka ale...


Tak Dżosefino!Te na szczęście dla mnie udane poszukiwania odywały się dzisiaj rano,tak około 6-7 rano jak wróciłam z nocnej zmiany :roll:

Też zawsze uważam jak wychodzę i co?Zwiała i tak :roll: Cała noc na klatce a ja niczego nie świadoma pracowałam sobie spokojnie :roll:

Zawał i to na miejscu :!:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 01, 2014 20:01 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

kotka doroty pisze:Tak Dżosefino!Te na szczęście dla mnie udane poszukiwania odywały się dzisiaj rano,tak około 6-7 rano jak wróciłam z nocnej zmiany :roll:

O rany - ja tobym sobie jakiegos ankohola walła była po takiej akcji!
Konkretniej mówiąc - zalałabym się w trupa :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 01, 2014 20:05 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Zalać się nie mogłam bo dzisiaj znowu na nockę do pracy,ale sobie pobeczałam trzymając ją na rękach i tuląc.Trochę mi nerwy puściły,chociaż problem z zaśnięciem miałam i co chwila głowę z poduszki podnosiłam sparawdzając co Miałka robi :oops:
Kocham to moje footro i nie wyobażam sobie mojego domu bez niej,przecież drugiej takiej paskudy to ja nie znajdę nigdzie :1luvu:

A teraz spadam na nockę.Pa pa
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 01, 2014 20:07 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Z tym zalaniem to trochę żartowałam. To o której ty na nockę idziesz? Na 22 tak jak u mnie?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 01, 2014 20:22 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

A ja byłam z dzieckiem w sobotę w ZOO. Sobie pooglądałam z bliska takiego duuuuuuuuuuużego kotecka, tak ze 4 metry od szyby leżał sobie tygrys i patrzył prosto w oczy. Nie mogłam się oderwać.
I jeszcze motyle, takie bajecznie kolorowe, wielkości dłoni latały mi przed nosem.
"Istnieje tylko jedno imię stosowne dla kota - Wasza Wysokość."
"(...)życie to zbyt poważna sprawa, by brać je na poważnie."

Helen Brown "Kleo i ja"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160260

megrita

Avatar użytkownika
 
Posty: 264
Od: Nie lut 02, 2014 13:35

Post » Wto kwi 01, 2014 21:14 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Megrito, gdzie w ZOO takie cudne wielkie motyle można zobaczyć ? :D

Kotko, siwy dym ! Współczuję i nie zazdroszczę stresu. Dobrze, że byłas nieświadoma, bo przez nockę to by człowiek mógł zejść w pracy ze stresu ... 8O
Raz mi jedna mądra jakos mignęła miedzy nogami na korytarz (zamykany na parterze podwójnymi drzwiami, pierwsze piętro). Po kilku minutach kiedy rozbierałam się w przedpokoju usłyszałam taki lament przy drzwiach i łomot, że byłam już pewna, że to któras mądra mi zwiała. Do dziś koko omija drzwi szerokim łukiem :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto kwi 01, 2014 21:20 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Mnie raz Pyśka w domu się tak schowała.... i spała tak mocno, że o mało nie zeszłam na zawał, przewaliłam wszystkie pomieszczenia łącznie z wnętrzem kanap :x Współczuję......
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 01, 2014 21:30 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Samo życie :D
A człowiek żeby zjada ze stresu a toto sobie śpi.
Tak samo jak Ty Shirka Pysię , ja kiedyś szukałam swojej najmłodszej.
Już byłam nieomal pewna bo blisko godzinie szukania i kiciania, że kot jakoś nawiał kiedy zupełnie nieoczekiwanie odkryłam ją w schowku kanapy pod kołdrą.
Ziewnęła, kłapnęła dziobkiem, nastroszyła grzbiecik, wyciągnęła szwajki, zrobiła słodziutkie GRIIII, no i byłam sprzedana, stres minał mi w sekundę :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto kwi 01, 2014 21:32 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Psiamo, we Wrocku :) w pawilonie gadów jest motylarnia. Piękne są, tylko nie da się tam długo wytrzymać, bardzo gorąco i wilgotno.
A kiciuś wyglądał mniej więcej tak jak w linku:
http://www.national-geographic.pl/foto/ ... rys-467720
Są dwa, drugi leżał pod krzakiem bambusa trochę dalej. Fajnie zrobiony wybieg, część ogrodzenia jest ze szkła, czasem leży tygrys przy samej szybie i gdyby nie szkło, można by podrapać go za uchem (takie moje marzenie - tylko nie wiem czy bym się odważyła :mrgreen: )
"Istnieje tylko jedno imię stosowne dla kota - Wasza Wysokość."
"(...)życie to zbyt poważna sprawa, by brać je na poważnie."

Helen Brown "Kleo i ja"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160260

megrita

Avatar użytkownika
 
Posty: 264
Od: Nie lut 02, 2014 13:35

Post » Wto kwi 01, 2014 21:38 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

megrita pisze:Psiamo, we Wrocku :) w pawilonie gadów jest motylarnia. Piękne są, tylko nie da się tam długo wytrzymać, bardzo gorąco i wilgotno.
A kiciuś wyglądał mniej więcej tak jak w linku:
http://www.national-geographic.pl/foto/ ... rys-467720
Są dwa, drugi leżał pod krzakiem bambusa trochę dalej. Fajnie zrobiony wybieg, część ogrodzenia jest ze szkła, czasem leży tygrys przy samej szybie i gdyby nie szkło, można by podrapać go za uchem (takie moje marzenie - tylko nie wiem czy bym się odważyła :mrgreen: )

Moja teściowa dziecięciem będąc pragnęła podać kotku przez pręty bułkę - we Lwowie nomen omen to było, też był tak blisko właśnie. Tylko przytomności umysłu swojego ojca zawdzięczała, ze skończyło się na pomyśle....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 01, 2014 21:42 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Tu prętów niet, za to można przez szybę nosem w nos z tygrysem :D
A ta część ogrodzenia co nie jest ze szkła to palisada z grubych bali ciasno do siebie przytulonych, że nawet paznokcia nie wciśniesz.
"Istnieje tylko jedno imię stosowne dla kota - Wasza Wysokość."
"(...)życie to zbyt poważna sprawa, by brać je na poważnie."

Helen Brown "Kleo i ja"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160260

megrita

Avatar użytkownika
 
Posty: 264
Od: Nie lut 02, 2014 13:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 652 gości