Dzisiejsza wystawa kotów. [trochę długie]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 13, 2005 0:04

Gdybym nie miała dostępu do netu do dziś bym nie wiedziała co oznacza brak rodowodu u "rasowego" kota.
Kiedyś wydawało mi się że to coś w rodzaju faktury VAT - jest potrzebna jeżeli ten VAT sobie mogę odliczyć. Czyli myślałam że rodowód to taki dokument potrzebny żeby kota wystawiać albo rozmnażać, a ja chciałam żeby miał charakter typowego brytyjczyka i był zdrowy. Miałam szczęście że trafiłam na prawdziwą hodowlę i jest to jeden z powodów dla których kocham internet :wink: . Bo dopiero potem okazało się że ten "niepotrzebny" papier jest pewnego rodzaju gwarancją charakteru i zdrowia. Tylko żeby się o tym przekonać trzeba mieć po pierwsze potrzebę znalezienia takich informacji a ponadto sporo czasu na ich szukanie, bynajmniej nie jest to powszechnie dostępne. A wystarczyłby jeden duży plakat na każdej wystawie. Samo chodzenie na wystawy (przez 3 lata) nie dało mi tej informacji.
pozdrawiamy
Merlin i Dominik

Obrazek

Aguteks

 
Posty: 674
Od: Wto wrz 30, 2003 9:14
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie lut 13, 2005 0:24

Aguteks pisze:A wystarczyłby jeden duży plakat na każdej wystawie. Samo chodzenie na wystawy (przez 3 lata) nie dało mi tej informacji.

Ja chodzę na wystawy w Warszawie od 6 lat. Minimum 2 wystawy rocznie, a bywa, że 4 lub 5. Dochodzą do tego pokazy.
Podczas tych imprez, na których byłem, nigdy nie zorganizowano jakiejkolwiek akcji "uświadamiającej" skierowanej przeciwko sprzedawaniu kotów bez rodowodu.

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 9:28

Wojtek pisze:
Aguteks pisze:A wystarczyłby jeden duży plakat na każdej wystawie. Samo chodzenie na wystawy (przez 3 lata) nie dało mi tej informacji.

Ja chodzę na wystawy w Warszawie od 6 lat. Minimum 2 wystawy rocznie, a bywa, że 4 lub 5. Dochodzą do tego pokazy.
Podczas tych imprez, na których byłem, nigdy nie zorganizowano jakiejkolwiek akcji "uświadamiającej" skierowanej przeciwko sprzedawaniu kotów bez rodowodu.


Nie masz racji, Wojtku, w zesżłym roku była, Tegoroczna wystawa jest wystawą wyjątkową. Po pierwsze jest ogromna, a najwięcej jest tych, którzy krytykują, najmniej - tych którzy coś chcą zrobić.
Drugą "wyjątkowością" tej wystawy jest zorganizowanie w trakcie jej trwania dwóch wystaw specjalistycznych. Było to robione pierwszy raz - mam nadzieje, że nie ostatni, ale niestety wiele spraw zostało nie do końca obgadanych. Choćby wspomniane przez kogoś nakładanie się głosów z dwóch mikrofonów. Gdy by druga strona zechaciała poczekać kilka sekund, aż pierwsza skończy mówić, nie byłoby tego problemu :?

Co do sprzedawania kociąt bez rodowodu - nie ma doniesienia, nie ma przestępstwa. Czy Twój znajomy, Łukaszu, zapisał jakie hodowle proponowały kocięta bez rodowodu w niższej cenie? Na jakiej podstawie Związek ma ścigać i kogo? Chyba, że sobie zorganizujemy policję związkową, której zadaniem będzie jeżdżenie na wystawy i udawanie klienta. Tylko osoby to robiące juz po kilku wystawach byłyby spalone...

Mówicie, że widzieliście na wystawie koty z oznakami choroby - czy ktokolwiek z Was poszedł do organizatora i powiedział, że w klatce x, y czy z jest chory kot?? Ja kiedyś to zrobiłam, na wystawie łódzkiej bodajże. Oczywiście wszystkie koty przechodzą kontrolę weterynaryjną, ale co to za problem bezpośrednio przed niż przetrzeć zapluszczone oczy - przez 15 min kot będzie wyglądał jak nowy.

Najłatwiej jest krytykować... Ale pomóżcie nam hodowcom przez somo h. Być może razem coś zdziałamy.

Acha, co do akcji uświadamiającej rasowy=rodowodowy, przy sektorze "norweskim" były ulotki ze stosownym artykułem, publikowanym także na naszych klubowych stronach Zapraszam wszystkich do lektury. A może też będziecie go drukować, powielać i rozdawać?

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 13, 2005 9:43

Nazwe chodowli mam jedna, ale mam. Moze nie bede ujawnial na forum, bo nie o to chodzi. Zdziwila mnie tylko cena, jak mam byc szczery. Wynosila polowe ceny kota z rodowodem. Bylo o dla mnie o tyle dziwne, ze ja mojego "norwega" bez rodowodu, kupilem za 1/5, czy cos kolo tego, co jestem w stanie zrozumiec, bo o kota trzeba dbac, dac mu jesc, przywiezc. Ale 600pln, to troche duzo.
A tak jeszcze tak sie spytam: o co chodzi z licencjami do krycia, czy cos w tym stylu. Chodzi o jakis papier uprawniajacy do pokryciqa kotki. Kilku hodowcow o tym mowilo, a ja nie za bardzo rozumiem.
Pozdrawiam
Łukasz

Łukasz

 
Posty: 18
Od: Pon sty 17, 2005 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 13, 2005 9:49

zanim trafilam tu rok temu to termin rasowy ale bez rodowodu bylo dla mnie normalnycm stwierdzeniem. Myslalam, ze ceny rasowych rodowodowych psow i kotow sa tak wysokie, bo ten rodowod jest taki drogi. I kto wie, czy nie nabralabym sie na to chcac kupic kota na wystawie. Bo wg mnie wystawa to cos absolutnie TOP.
Szkoda , ze organizatoworzy i zwiazek nie dbaja o to, by rozpowszechniac wiedze na temat rodowodow, rasowosci itd. I walczyc z takimi bazarkami wkolo wystawy! A moze raczej powolic na postawienie budki ze zdjeciami kotow bezdomnych czy schroniskowych i powozolic ludziom zwizanych z takimi kotami na reklame tych bidulek, zapraszanie do schroniska po kotka "za darmo" itd.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie lut 13, 2005 9:59

agal pisze:
Wojtek pisze:
Aguteks pisze:A wystarczyłby jeden duży plakat na każdej wystawie. Samo chodzenie na wystawy (przez 3 lata) nie dało mi tej informacji.

Ja chodzę na wystawy w Warszawie od 6 lat. Minimum 2 wystawy rocznie, a bywa, że 4 lub 5. Dochodzą do tego pokazy.
Podczas tych imprez, na których byłem, nigdy nie zorganizowano jakiejkolwiek akcji "uświadamiającej" skierowanej przeciwko sprzedawaniu kotów bez rodowodu.


Nie masz racji, Wojtku, w zesżłym roku była,

Napisałem, że nie było akcji uświadamiającej "podczas tych imprez, na których byłem".
Mamy więc dwie możliwości:
1. Mówisz o imprezie, na ktorej nie byłem (mało prawdopodobny wariant)
2. Akcja była, ale "cicha", nie docierała do wszystkich zwiedzających, czyli nie spełniła swego zadania.


agal pisze:Najłatwiej jest krytykować... Ale pomóżcie nam hodowcom przez somo h. Być może razem coś zdziałamy.

Kilka pomysłów przedstawiłem na pierwszej stronie wątku. Nie roszczę sobie do nich praw autorskich :)


agal pisze:Acha, co do akcji uświadamiającej rasowy=rodowodowy, przy sektorze "norweskim" były ulotki ze stosownym artykułem, publikowanym także na naszych klubowych stronach Zapraszam wszystkich do lektury. A może też będziecie go drukować, powielać i rozdawać?

Obecność ulotek, których nie zauważyłem, potwierdza słuszność tego, co napisałem powyżej w punkcie drugim - akcja nie dociera do zwiedzających.
A z tego z kolei płynie wniosek dotyczący niektórych moich wcześniejszych propozycji:

Akcja "cicha" i skupiona w jednym miejscu, bazująca na tym, że ktoś podejdzie i weźmie sobie ulotkę, ma nikłe szanse na powodzenie.
Trzeba "pchać się" do oczu i uszu zwiedzających.
:arrow: Jeśli plakaty lub transparenty, to na wejściu do budynku i na wejściu do sali wystawej.
:arrow: Jeśli ulotki, to wręczane zwiedzającym już przy wejściu na wystawę i również z odpowiednią informacją słowną. Nie ograniczać się do wręczenia papierka - powiedzieć co na nim napisano.
:arrow: I jednak komunikaty podawane przez głośniki. Taka forma edukacji ma szczególne szanse na powodzenie podczas wystaw, na których z nagłośnienia prawie się nie korzysta (tak było np. na ostatniej wystawie PZF, bardzo chwaliliśmy wówczas organizatorów za ciszę na sali).
:arrow: Zobowiązać osoby sprzedające bilety do wygłoszenia każdemu kupującemu bilet jakiegoś krótkiego zdania informującep, że nie ma kotów rasowych bez rodowodu.
:arrow: To samo mogą powtarzać osoby sprawdzające bilety przy wejściu.

Mam nadzieję, że powyższe wywody nie zostaną odebrane jako krytyka, ale jako forma pomocy - są to pomysły do wykorzystania, niektóre z nich nie wymagają nawet żadnych nakładów finnsowych. Brać i korzystać :D

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 10:14

PS

Jeszcze w sprawie skorzystania z głośników - może to być metoda szczególnie skuteczna z jeszcze jednego powodu.

W przypadku ograniczenia się do akcji "pisemnej", nieuczciwi hodowcy mogą liczyć, na to, że nikt nie czyta ulotek oraz plakatów i mogą proponować zwiedzającym kupienie kota bez rodowodu.

Natomiast powtarzanie przez głośniki odpowiednich komunikatów, ma szansę zablokować takie próby w zarodku. Bo zawsze będzie obawa, że podczas pertraktacji z klientem w sprawie kota bez rodowodu z głośników popłynie tekst informujący, że nie istnieją koty rasowe bez rodowodu.

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 10:16

Można to nadrukowac na bilecie. Na plakatach informujących o wystawie.
Z przodu, z boku, gdziekolwiek.
Pytanie tylko, ile osób będzie miało interes w tym, zeby takiego napisu nie dawac... :?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lut 13, 2005 10:36

Sprawa obecności na wystawie kotów chorych.
Jeśli tak było naprawdę, to zatrważająca jest beztroska hodowców, którzy mieli swoje stanowiska obok tych chorych kotów.
Przecież w trosce o zdrowie swoich pupili sami powinni wygonić z wystawy tych z chorymi kotami.

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 10:52

Jeszcze jeden pomysł na akcję edukacyjną podczas wystawy.

W pobliżu wejścia lub obok ringu umieścić stanowisko z szyldem: "Porady: jak kupować kota".
Doświadczeni hodowcy (oczywiście z tych uczciwych) radziliby tam potencjalnym klientom, na co zwracać uwagę podczas kupowania kota.

To także jest rozwiązanie "bezinwestycyjne" :)

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 11:34

TŻ Oberhexe pisze:szkoda, że jak zwykle zabrakło drugiej strony medalu i wspomina się tylko o niezbyt reprezentatywnych postawach hodowców, wrzucając wszystkich do jednego worka i krzywdząc tych uczciwych, a przede wszystkim deprecjonując ich pracę oraz jej efekty - piękne koty

a tak przy okazji - żaden szanujący się hodowca nie sprzeda kota na wystawie pierwszej lepszej osobie, która tylko wyrazi chęć zakupu kociaka...

też nie chcę rozpętywać burzy, a jedynie podzielić się obserwacjami, ale z tej drugiej strony klatki wystawowej


I dlatego uważam, ze jednak powinno sie piętnować nieuczciwych hodowców.Jeżeli nie robią tego właściwe władze, to róbmy to my , właśnie na forum. A może stwórzmy listę IMIENNĄ takich nieuczciwych!!!!!!!!!!!!!

saremco

 
Posty: 38
Od: Śro sty 26, 2005 17:04
Lokalizacja: woj.zachodniopomorskie

Post » Nie lut 13, 2005 12:16

Kolejne pomysły na akcję edukacyjną podczas wystawy:

:arrow: 1. Organizator wystawy umieszcza na każdej klatce ulotkę informującą o tym, że kot rasowy, to tylko kot z rodowodem. A może nawet ostrzej: zabraniającą sprzedawania i kupowania kotów bez rodowodu. Użytkownicy klatek nie mają prawa usuwać tych ulotek.
:arrow: 2. Stewardzi na wystawach noszą organizacyjne koszulki. Przed kolejną wystawą wyprodukować dla nich nowe koszulki - z odpowiednim hasłem na plecach.


Gdy ten wątek już "uschnie" ;) zbiorę wszystkie pomysły w jednym poście. Może ktoś z nich skorzysta?
Oj, naiwny, naiwny

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 13:14

czytam i czytam.... i oczy mi 8O
Teraz to juz nie wiem czy mam jechać na wystawę... Moja Pani jeszcze nie byla nigdy na kociej wystawie i chyba nie chcąc (jak czytam wasze relacje) zrobić jej przykrości pojedziemy może do kina...?
:?
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Nie lut 13, 2005 13:25

Raddemenes pisze:czytam i czytam.... i oczy mi 8O
Teraz to juz nie wiem czy mam jechać na wystawę...

Nie jest tak źle :)
Nikt Ci nie będzie "wciskał" kota bez rodowodu lub jakiegokolwiek innego, jeśli sam o to nie zapytasz :)
Warto pojechać.

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 13, 2005 13:36

Wojtek pisze:
Myszka.xww pisze:Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.

Omijanie szerokim łukiem - to powinni zobić kupujący kotka.
A co powinny zrobić organizacje hodowlane?
Albo jeszcze lepiej - co robią w tej sprawie organizacje hodowlane?

Sytuacja opisana przez Łukasza to nie jest coś, co pojawiło sie dopiero dzisiaj. Ja też opisywałem kiedyś, że byłem świadkiem takich rozmów na wystawie (do dzisiaj trzymam w szufladzie wizytówkę tej hodowli).


I w tym cały problem-nadal trzymasz ją w szufladzie.
Moje doswiadczenia sa takie:jesli nawet cos się dzieje i ktoś chce coś z tym zrobić mnóstwo ludzi go popiera.Jak przychodzi co do czego sprawa jest zgłoszona do odpowiednich organów to Ci ,którzy krzyczeli głosniej niż Ty,znali inne "nielegalne" fakty hodowlane zaczynaja tworzyć Towarzystwo Wzajemnej Adoracji i udaja ,że oni to nic i że nie masz racji.
Jedyne co dobrego z tego wynika to to,że doskonale już wiesz z jakimi ludżmi masz do czynienia.Krzyżyk im na drogę,niech dalej kręcą swymi "kocimi biznesami".Ja mam czyste sumienie.
Każdy ma swoją działkę (hodowlę) i nie chce problemów-a koty,no cóż przecież świata oni nie naprawią.Pytanie po co zostały utworzone komisje?Zaczynaja mi przypominać naszych polityków-rączka ,rączkę myje.

MonikaZ

 
Posty: 690
Od: Wto wrz 16, 2003 13:29
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 83 gości