Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 16, 2014 16:41 Re: Opowieści Mopika

gpolomska pisze:Moja wet jest jednocześnie behawiorystą, więc z łaski swojej nie wrzucaj wszystkich do jednego wora; niektórych po prostu koty fascynują i starają się o nich wiedzieć jak najwięcej.

Jest behawiorystką bo? Interesuje mnie podstawa używania tego tytułu.
Tak, niektórych koty fascynują, m.in. zakładam, wszystkich nas zgromadzonych na tym forum.
Wiele osób ma wiele doświadczeń z kotami, wiele osób może udzielić interesujących i cennych rad, wiele osób interesuje się behawiorystyką, ale to wszystko zbyt mało, żeby się nazwać "behawiorystą".
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 16, 2014 17:26 Re: Opowieści Mopika

Pomijając jej papiery (dużo różnych ma), w samym wywiadzie (godzina z głowy przy przyjściu z czymkolwiek) pyta o wiele rzeczy, nie chodzi na skróty z feliwayem i rc calm, tylko analizuje każdy szczegół próbując ustalić przyczynę problemu i tłumacząc, co z czego wynika itd.

Ludzi z wielkim sercem tu sporo, ale jakby mieli tyle wiedzy, ile piszesz, to by w koty tyle leków nie pakowali, a później co chwila jakiś z PNN i płacz - dlatego zostawmy ten temat, bo zaraz będzie dym. Widzę swoje i regularnie od miau odpoczywam, bo nieraz od tej "wiedzy" skacze mi ciśnienie. Stąd też idę, bo gryzienie się w język coraz gorzej mi idzie, a świata nie zbawię - szczególnie świata "kociar".
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 16, 2014 17:29 Re: Opowieści Mopika

gpolomska pisze:A może jednak behawiorysta? Bo skoro wyniki nie są mocno zaburzone, kot jest kastratem od dawna, a jednak tak sika... i to jak mówisz - patrząc w oczy - to jednak coś jest nie tak :-(


Szczerze mowiac mam teraz tyle problemow na glowie, ze ten problem to jest maly pikus. Naszczal, bo widac chcial, widac dawno juz nie szczal na dywan i mu tego brakowalo :). Oby wiekszych problemow z nim nie bylo.

Swoja droga miesko, mokre i suche wciagniete, haftow nie ma. Not bad.

Edit: Faza lania pozakuwetowego trwa.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 20:12 Re: Opowieści Mopika

Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 18, 2014 9:47 Re: Opowieści Mopika

Wieczorem bylo do kuwety, a dokladniej rzecz bioroc dokuwetowo, bo jednak troche poza tez poszlo. No ale postep jest.

I zadnych problemow z wymiotami. Odpukac.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 18, 2014 12:03 Re: Opowieści Mopika

Znaczy się dobre wieści :) :ok:
Zwłaszcza te o wymiotach.

Uśmiałam się z tej kociej geometrii :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 19, 2014 8:17 Re: Opowieści Mopika

http://kwejk.pl/obrazek/2028336/d.html


A poza tym rano poza kuweta, wieczorem do.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 26, 2014 9:14 Re: Opowieści Mopika

http://kwejk.pl/obrazek/2032070/foch.html

http://kwejk.pl/obrazek/2032466/gdy-masz-kota.html

A u Mopa zasadniczo wszystko w normie - raz do kuwety, raz nie, zalezy chyba od fazy ksiezyca albo plam na sloncu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 31, 2014 13:39 Re: Opowieści Mopika

Niedzielna (po zmianie czasu) faza Mopika.

4.30 - obdrapywanie swego wiklinowego kosza. Na tyle glosno, ze sie budzimy.
5.00 - szczoch w korytarzu + ostentacyjne zagrzebywanie (zgrzyt-zgrzyt po kafelkach). Na tyle glosno, ze sie budzimy. Wwstaje i sprzatam szczocha. Dwa nastepne w czasie dnia juz do kuwety, bo ludzie nie spia, wiec nie ma sensu szczac gdzie indziej.
5.30 - wskoczenie do lozka pomiedzy nas i lizanie poduszki (!) (szurrrr-szurrrr... szorrrrrstki jezyk). Na tyle glosno, ze sie budzimy. Karmimy kota, bo do tego sie sprowadza lizanie poduszki (tzn. kotek w ten sposob wymusza karmienie), a brak reakcji na to skutkuje obdrapywaniem szafy w sypialni, co ZAWSZE dziala, bo szafa cenna i w ogole.
6.00 - wskoczenie na okno i "szczekanie" na ptaki siedzace na parapecie okna domu naprzeciw. Na tyle glosno, ze sie budzimy i juz nie zasypiamy.

W sumie wstac w niedziele o 6 rano to fajny pomysl - niedziela trwa dluzej. :)

Kochany kotek.

Aha. I jeszcze nafuczenie na zajoma (wielka kociare zreszta), ktora nas odwiedzila tego dnia, bo smiala wejsc do kuchni, gdy Mopik tam akurat urzedowal. Poza kuchnia - nie fuczy i sie do niej lasi. I zrozum kota.
Ostatnio edytowano Pon mar 31, 2014 14:03 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 31, 2014 13:57 Re: Opowieści Mopika

A nie, wszystko jasne i zrozumiałe, no proszę Cię, chyba nie pobiegniesz z tym do behawiorysty? :lol:
Ja znam te potwory :x te metody, szczęśliwie nie zawsze budzą nas o takich porach. Ale zdarza się.

I nawet metody podobne. Ryśka się przytula, albo wali łapką w drzwiczki szafki nocnej i wyrzuca zawartość - nie sposób się nie obudzić. Druid albo się przytula, albo wali łapką w okładki książek, tego dźwięku nie da się przegapić - nie sposób się nie obudzić. Zawieszka wskakuje na szafkę nocną zagrażając mojej ulubionej lampce - nie sposób się nie obudzić. Dżygit łupie lód, ostatnio (wczoraj) z modyfikacją - rozpędzał się i uderzał bykiem w mój derrière - nie sposób się nie obudzić :twisted:
A czemu tak? A bo koty głodne, pewnie z tydzień nie jadły. Mopik pewnie głodny.
A jak nie głodny(e)? A to wredny(e) jak to kot(y). Poza tym zamiast spać można się pobawić z koteczkiem :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 31, 2014 13:58 Re: Opowieści Mopika

No co - nudził się, był głodny i bronił ulubionego miejsca - nic zaskakującego :twisted:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon mar 31, 2014 14:06 Re: Opowieści Mopika

No spoko, takie fazy traktujemy z filozoficznym westchnieniem "sie chcialo miec kota...".

Troszke apetyt ma od kilku dni slabszy (czyli je powiedzmy 5 porcji zamiast 6, ale na mieso zawsze sie rzuca zarlocznie) no ale to raczej nic alarmujacego. Odpukac. Poza tym wszystko w porzadku. Gdzies w okolicach 10 kwietnia kolejne badanie kontrole, to mu zrobie oprocz morfologii i nerek jeszcze watrobowe i jonogram, dla spokoju sumienia.

Z mama tez lepiej, choc niestety serce ma mocno uszkodzone, ale udalo sie opanowac migotanie (odpukac!!!) przedsionkow i wyniki choc w sumie ciagle kiepskie sa duzo lepsze niz gdy trafila do szpitala. Juz nigdy nie bedzie tak aktywna i samodzielna jak byla jeszcze miesiac wczesniej, ale przynajmniej moze w miare normalnie funkcjonowac.
Ostatnio edytowano Pon mar 31, 2014 14:10 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 31, 2014 14:10 Re: Opowieści Mopika

W sumie dobre wieści :) :ok:
I tak trzymać, a jak się chciało mieć kota...

Mój tata niegdyś, dawno temu, westchnął w sklepie z kocimi akcesoriami, które miał zasponsorować - smutny jest los rodziców, których dzieci mają kota. Niestety sprzedawca nie docenił dowcipu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 01, 2014 7:41 Re: Opowieści Mopika

Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 02, 2014 8:09 Re: Opowieści Mopika

Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4882
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Tygrysiątko, zuza i 49 gości