Duduś,biało-niebieski,mądry kot.W domku!

Jaki śliczny :1luvu:

Oczka chyba też już duuużo lepsze, tak mi się wydaje.Duduś lubi być w ogródku? Nie oddala się?

Duduś uwieeelbia być na zewnątrz! Ma chęć oddalenia się, dlatego jego wyprawy odbywają się pod ścisłym nadzorem

Oczka są już w bardzo dobrym stanie, tylko czasem łzawią, ale nie zlepiają się, więc jest ok

Duduś wie, że jest u siebie i chce prowadzić przyjemne życie, a koty uwielbiają świeże powietrze. Kiedyś mieszkała u mnie tymczaska Masza. Była skonfliktowana z moja Sonią, a mieszkała dosyć długo (ponad 5 miesięcy z przerwą na nietrafiony dom stały) więc wypuszczałam ja na balkon tylko 1-2 dziennie. Siedziała sobie grzecznie i obserwowała osiedle. Nigdy nie dopominała się wypuszczania na dwór mimo iż wcześniej żyła na wolności. Znalazłam jej w końcu nowy dom, Masza od razu podczas wizyty przedadopcyjnej pokochała swoją nowa opiekunkę. Już pierwsza noc w nowym domu spędziła w łóżku a po tygodniu została wypuszczona do ogrodu. I zaczęła sobie żyć tak jak zawsze lubiła.
Moje koty, które wychodzą tylko na balkon, już od pewnego czasu domagają się wypuszczania :wink:

Wszystkie koty lubią świeże powietrze, to fakt.Duduś siedział na balkonie dopóki go stamtąd nie ściągnęłam, najczęściej wołając "Duduś, chodź!" :mrgreen:

On to hasło kojarzył z jedzeniem i biegł od razu do łazienki.Na balkonie siedział zwykle na krześle, nie wskakiwał na barierkę, nie próbował znaleźć dziury, aby się wydostać.Żył jednak na wolności, było mu tam bardzo źle, ale teraz jest w świetnej kondycji, czyżby chciał szukać przygód?

Moja siostra ( Duduś był jej ulubieńcem) nareszcie obejrzała zdjęcia.Stwierdziła, że Zoyka jest wyjątkowo ładna, a Duduś, że nie schudł w ogóle.Ona lubi takie miśki.

Miałam nadzieję na wieści o Dudusiu w weekend, ale poczekamy więc.

Duduś ma się świetnie! Widać, że ma pewność, że jest u siebie. Korzysta z pięknej pogody i całymi dniami wygrzewa się na słońcu

Wieczorem przychodzi na kanapę i szaleje! Jest wieeelkim zazdrośnikiem

Czasem dosłownie spycha Zoyę z kolan i zajmuje jej miejsce. Ona nie pozostaje dłużna. Nie przeszkadza im to jednak w "dogadywaniu się". W dalszym ciągu śpią i jedzą razem, a za każdym razem, gdy Zoya go zobaczy po chwili niewidzenia, skacze na niego i go liże. On zaś chętnie się do niej przytula

Oczka są już w bardzo dobrym stanie. Mamy nadzieję, że się nie pogorszy. Poza tym, chyba nic nowego. Duduś cieszy się życiem i zdaje się, że jest mu tutaj bardzo dobrze

Chyba minimalnie schudł, ale trudno go odchudzić, bo ma straaaszny apetyt

No to pozostaje tylko się cieszyć :lol:

Słońce jest lekarstwem na ciało i duszę, niech się więc wygrzewa.Może i powinien schudnąć, ale on jest taki misio, duży i ciepły, prawda?

Z wielką radością czyta się takie wiadomości

.

Pozdrowienia dla Domu Dudusia i proszę go od nas pomiziać

Potwierdzam, wielka przyjemność !!!

Co u Dudusia?

U Dudusia wspaniale! Korzysta z pięknej pogody i wygrzewa się na słońcu. Dziś udaliśmy się z nim do nowego weta. Duduś był bardzo grzeczny i cierpliwy

Został zaszczepiony na wirusy i na białaczkę, Pani doktor obcięła mu pazury, dała kropelki na kleszcze i tabletkę na robaki. Zbadała też jego oczka i powiedziała, że są lekko zaczerwienione, ale nie dzieje się z nimi nic złego. Duduś oczywiście zebrał pochwały, że jest piękny, ale mimo wszystko MUSI schudnąć przynajmniej kilogram. Coś ciężko to idzie, ale powiedziała, żeby przestawić się na suchą karmę. To powinno pomoc.
Duduś znalazł sobie nowe ulubione miejsce... Jest nim szafa

Wchodzi do niej kiedy potrzebuje drzemki w ciszy i spokoju

A poza tym, chyba nic nowego. Wiedzie sobie szczęśliwe kocie życie i mam nadzieję, że jest mu z nami dobrze <3

Cieszą takie dobre wiadomości

, Mizianki dla Dudusia :kotek:

Dom Dudusia pisze: (...) Został zaszczepiony na wirusy i na białaczkę,
Pani doktor (...), dała kropelki na kleszcze i tabletkę na robaki.(...)

Nie chciałabym się wymądrzać, ale czy to nie za dużo chemii na jeden raz.
Z tego co wiem, to szczepienia nie łączy się z odrobaczaniem i zabezbieczamiem p/kleszczowym

Amika6 pisze:Nie chciałabym się wymądrzać, ale czy to nie za dużo chemii na jeden raz.
Z tego co wiem, to szczepienia nie łączy się z odrobaczaniem i zabezbieczamiem p/kleszczowym

Dokładnie.Mam nadzieję, że jakoś to zniesie, bo już "po ptaszkach".Pani wetka może miła, ale nie poszłabym do niej drugi raz.
I jeszcze jedno, powinno się unikać suchej karmy, bo to kłopoty z nerkami na bank.Podobnie jak karma light.Tutaj tyle jest wątków, na których o tym ludzie piszą.Weci również, bo i tacy tutaj są.

Nie powinno się łączyć, to prawda.
A zasugerowała markę tej suchej karmy?
Super, że z oczkami w porządku

Duduś,biało-niebieski,mądry kot.W domku!

Kto przegląda forum