[Białystok13]akcja sterylizacja s.23

[MalgorzataJ]

Sylwia

[kassja]

Jaka wspaniała fundacja działa w naszym mieście. Słyszeliście o niej?
http://www.tvp.pl/bialystok/publicystyk ... 4/14432868

[noovaa]

niestety jest spora rzesza lekarzy,którzy doradzają przyszłym matkom pozbycie się kotów przed urodzeniem dziecka, lekarze straszą toksoplazmozą, sama trafiłam na lekarza buraka, który jak usłyszał, ze mam 4 koty to popatrzył na mnie jak na wariatkę i powiedział, że jak chcę mieć dziecko to powinnam pozbyć się kotów i nawet nie słuchał mnie jak mu mówiłam, że ja planuję drugą ciążę i na pewno się nie pozbędę kotów, bo i przy pierwszej ciąży miałam koty i nic się nie działo, tylko tyle, że nie sprzątałam kuwet

Kiedyś zaszczurzonej koleżance, po ugryzieniu przez domowego szczura spuchła ręka. Poszła więc biedna do lekarza, który na słowo szczur, całkiem serio zapytał "one mają coś wspólnego z ziemią?".

Inna, miała przygodę podobną, jej lekarz natomiast nie omieszkał się wezwać sanepidu, bo Pani ma szczury.

Osobiście również ten problem miałam ( ahh, kocham socjalizować agresywne szczury ), żaden z obecnych w prywatnej przychodni lekarzy nie chciał mi pomóc, bo nie wiedzą co przenosi domowy szczur. No przecież dżume, nieuki ... Ostatecznie musiałam sobie sama odpowiedni antybiotyk załatwić :/

Niestety polscy lekarze wciąż w wielu przypadkach powtarzają stereotypy naszych babć.

[Ewa Speichler]

Jaka wspaniała fundacja działa w naszym mieście. Słyszeliście o niej?
http://www.tvp.pl/bialystok/publicystyk ... 4/14432868

Taaakkkk -widziałam i słyszałam Kasiu.

[tove]

A jakich czarów użyłaś, Agato, aby nakłonić naszą koleżankę do reprezentowania wolontariuszy przed kamerą? Z tego co pamiętam, to chętnych nie było...

[aga&2]

A jakich czarów użyłaś, Agato, aby nakłonić naszą koleżankę do reprezentowania wolontariuszy przed kamerą? Z tego co pamiętam, to chętnych nie było...

Ooo, dobrze że poruszyłaś ten temat. Pani redaktor prosiła o 2-3 wolontariuszy bo taka jest formuła programu. Ja nauczona doświadczeniem zapytam kilku bez większej nadziej i dałam jej znać że będzie ciężko. A potem szok dorotak zgodziła się bez walki

[lusesita]

Pewnie dorotak chciała być sławna

Ps. Pani Prezes, jak Pani ślicznie wygląda! Jakaś wypoczęta taka

[jania]

Agatko, jesteś fantastyczna!
Z otwartą buzią wczoraj dopiero obejrzałam niezwykle ciekawy wywiad...
Podziwiam...
A z okazji Dnia Kota w MDK-u nasza Prezes wygłosiła wspaniały referat, zbliżony do tematu
konkursów rysunkowego i fotograficznego "...bo w moim domu kot mieszkać musi..."
i wręczyła nagrody.
Dziękujemy Dyrekcji i Pracownikom MDK-u za popularyzowanie sprawy Bezdomniaczków Kocich.
Ośmielam się też pochwalić się, że i my - 3 wolontariuszki kocie: Ewa S., Kasia M. i ja
na zaproszenie Domu Dziennego Pobytu Dzieci przy ul. Barszczańskiej edukowałyśmy DZIECI, jak
mogą pomóc BEZDOMNYM KOTKOM. To było miłe i, myślę, że skuteczne spotkanie.
A Ewa i Kasia bardzo interesująco opowiedziały o swoich podopiecznych Tymczasach
i kotkach wolno żyjących na ich osiedlu.

[Magdulka]

Ja też oglądałam Panią Prezes w tv a jakie ładne tam kotki były i takie grzeczne! Szkoda, że moje kociaste takie nie są.
https://www.facebook.com/events/8890208 ... ser_joined tu jest link do wydarzenia na facebooku dla kotków z cmentarza w Bielsku Podl. Zapraszam do udostępniania, bo pomoc kiciom bardzo potrzebna. A jeśli ktoś miałby jakieś sugestie, propozycje jak ulepszyć - to w imieniu swoim i Niunik bardzo dziękuję

[niki_01]

właśnie obejrzałam gratulacje za naprawdę super film

[aga&2]

Eee tam, film
Prawdziwy powód do radości: wiatrówka nie będzie potrzebna, złapałam sobie kotka. I co, nie da się? Co się nie da - jak się chce to się da i tyle.
Kocur który nie chciał się poddać tradycyjnym metodom łowczym dostał michę żeru z polepszaczem
świata. Kiedy wciągnął żer świat wydał mu się bardziej różowy, zaczął się słaniać na
łapkach i został biedak pojmany. Łakomstwo, straszna rzecz. W lecznicy ucięto mu co trzeba więc wiatrówki już nie
potrzebuję.
Jedyna przeszkoda obiektywna - istniała obawa, że w drodze powrotnej będę musiała iść przed samochodem i rozganiać żaby które miłują się okrutnie, najchętniej na środku szosy. Widać element ryzyka dostarcza im niepowtarzalnych doznań...

A z innej beczki - dziewczyna prosi o namiary na jakąś firmę do zabezpieczenia balkonu. Wiem, że było pisane u nas, ale jakoś nie znalazłam. Może ktoś coś?

[Ewa Speichler]

Karaluszek - kotek wychodzący p.Heńka tydzień był na pannach.Wrócił do domu chudy i chory.Byłam dziś u weta dr Zosi z Karaluszkiem i p.Heńkiem. Kot ma 6 lat i bardzo złe uzębienie - jeden ząbek trzeba usunąć (być może i dlatego prawie wcale nie jadł).W brzuszku coś się przelewa. Jeżeli kicia zacznie jeść zabieg będzie we wtorek i będzie miał wtedy usg, badanie krwi na niewydolność nerek i dożylnie kroplówkę.Dr zrobi jeszcze wtedy test na białaczkę i fip.

[Ewa Speichler]

Dziś Kasia M. miała tel.od znajomej, że przy sklepie Stokrotka przy ul.Fabrycznej błąka się zaciążona kotka - krótkie łapki i ogonek, maści czarnej lekko, daje się głaskać.
Niki01 - Agatko czy coś Ci wiadomo czyja to kotunia?

[aga&2]

Ewa S - nic nie wiem:(
Odrobina przed-sezonowego optymizmu. Tj nie wszyscy go mają - np mój Słonik stacjonuje pod sufitem. Wisi na belce nad głową i tylko patrzeć jak sfrunie. Nie dziwię mu się jednak - bywają momenty gdy wiele bym dała za możliwość udania się "na belkę"




Koteczka niegdyś domowa trwa na posterunku. Tu nawrzucała mi za pozbawienie hm...jakby to ładnie - no tego co w kocurze najważniejsze swojego ukochanego czarnego kumpla. Było ostro:



Ona nie rozumie, że spotykał się z nią tylko dla rezydencji i michy:

W każdym razie jak już powiedziała co o tym myśli całkiem straciła czujność:


Pozdrawiamy wiosennie

[niki_01]

Dziś Kasia M. miała tel.od znajomej, że przy sklepie Stokrotka przy ul.Fabrycznej błąka się zaciążona kotka - krótkie łapki i ogonek, maści czarnej lekko, daje się głaskać.
Niki01 - Agatko czy coś Ci wiadomo czyja to kotunia?

bBłam rano koło Stokrotki, obeszłam bloki obok ale kicie nie widziałam, pójdę jeszcze wieczorem i może będę miała więcej szczęścia

Wieczorem znalazłam tę kotkę, faktycznie ciężarna, powinnam ją złapać bez problemu. Mogę ją próbować złapać jeszcze dzisiaj, jeśli chodzi o jutro to jestem bez samochodu.