najmilsza i najmniejsza kicia ma dom!

[agaga21]

Aktualnie mam jednego kota... 8mc po kastracji, testy na FeLV i FIV ujemne-wczoraj miał badania. Tydzień temu odeszła jego siostra za tęczowy most i nie czuję się na siłach żeby adoptować na stałe kolejnego kota, ale myślałam o tym żeby przez jakiś czas być domem tymczasowym, żeby pomóc komuś i żeby Rambo nie czuł się taki samotny.
Mieszkanie mamy niewychodzące, bez dzieci, balkon oszklony, siatki w oknach, mieszkamy w trójkę (Ja, chłopak i Rambo)
Całkowicie Cię rozumiem, również widziałam to ogłoszenie i czuję się zbulwersowana bez względu na to czy jest to żart czy faktycznie ktoś chce kupić te koty. Kotka mogłaby być tak długo aż znajdzie dom, dodawałabym w międzyczasie ogłoszenia na różnych portalach.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci czy mój kot ją zaakceptuje- mam nadzieje że tak, ale na pewno poczytam o dokacaniu i chętnie się dowiem jak to zrobić aby koty się pokochały i akceptowały. Mój kot od urodzenia był z Kiką [*] poza swoim rodzeństwem i matką nie miał styczności z innymi kotami, wiec trudno mi powiedzieć jak zareaguje. Jedyne o co bym prosiła to przed przywiezieniem jej (jeśli wcześniej nie znajdzie domu) o zrobienie testów na FeLV i FIV

bardzo mi przykro z powodu twojej kici, strasznie ci współczuję na co zmarła w tak młodym wieku?


jaki jest mniej więcej koszt tych testów?

[Koffinka]

Zapalenie otrzewnej. Ból niesamowity... ciężko mi o tym pisać, bo od razu łzy do oczu napływają. Koszt wydaje mi się, że zależy od placówki, między 60-100zł. Wczoraj Wet mówił, żeby przed przyjęciem kolejnego kota koniecznie zrobić te testy dla bezpieczeństwa naszego kocurka

[agaga21]

Zapalenie otrzewnej. Ból niesamowity... ciężko mi o tym pisać, bo od razu łzy do oczu napływają. Koszt wydaje mi się, że zależy od placówki, między 60-100zł. Wczoraj Wet mówił, żeby przed przyjęciem kolejnego kota koniecznie zrobić te testy dla bezpieczeństwa naszego kocurka

strasznie to smutne...weszłam na twojego bloga i zaczęłam czytać. twoja kicia odeszła w moje urodziny
badania zrobimy w razie czego.

[AniHili]

Kićka jest przesłodka, jakbym Konstancję moją widziała

[Koffinka]

Zapalenie otrzewnej. Ból niesamowity... ciężko mi o tym pisać, bo od razu łzy do oczu napływają. Koszt wydaje mi się, że zależy od placówki, między 60-100zł. Wczoraj Wet mówił, żeby przed przyjęciem kolejnego kota koniecznie zrobić te testy dla bezpieczeństwa naszego kocurka

strasznie to smutne...weszłam na twojego bloga i zaczęłam czytać. twoja kicia odeszła w moje urodziny
badania zrobimy w razie czego.

Twoje urodziny i pierwszy dzień wiosny
Pisanie jakoś mi pomaga. Także możemy pomóc tymczasowo i myślę, że Kicia będzie u nas miała dobrze,

[agaga21]

Zapalenie otrzewnej. Ból niesamowity... ciężko mi o tym pisać, bo od razu łzy do oczu napływają. Koszt wydaje mi się, że zależy od placówki, między 60-100zł. Wczoraj Wet mówił, żeby przed przyjęciem kolejnego kota koniecznie zrobić te testy dla bezpieczeństwa naszego kocurka

strasznie to smutne...weszłam na twojego bloga i zaczęłam czytać. twoja kicia odeszła w moje urodziny
badania zrobimy w razie czego.

Twoje urodziny i pierwszy dzień wiosny
Pisanie jakoś mi pomaga. Także możemy pomóc tymczasowo i myślę, że Kicia będzie u nas miała dobrze,

oj tak, wiem jak boli strata ukochanego zwierzaka. mi kiedyś pisanie i wsparcie z forum też pomogło, gdy odszedł mój ukochany pies. trzymaj się....

ja mam nadzieję, że ona tyle czasu wytrzyma w łazience...za kilka dni całkiem dojdzie do siebie i pewnie będzie próbowała czmychnąć między nogami podczas wchodzenia/wychodzenia a u nas to bardzo niebezpieczne ze względu na psy.
zważyłam ją i siebie na zwykłej wadze i wychodzi mi, że kicia waży 2,5kg(myślałam że mniej, będę musiała ją dodatkowo odrobaczyć, bo podejrzewam, że dałam jej za małą dawkę). apetyt ma wielki, bidula pewnie chce się najeść na zapas mam nadzieję, że już nigdy nie będzie zdana tylko i wyłącznie na siebie.

[Koffinka]

Na filmiku faktycznie malutka się wydaje. Dobrze, że jest po sterylizacji.
Myślisz, że zadomowi się i nie będzie miała potrzeby wychodzenia na świeże powietrze? Waży tyle co Kika, leciutka jest jak na swój wiek

[agaga21]

Na filmiku faktycznie malutka się wydaje. Dobrze, że jest po sterylizacji.
Myślisz, że zadomowi się i nie będzie miała potrzeby wychodzenia na świeże powietrze?

nie wiem, nie mam pojęcia. jest młoda, ostatnie co przeżyła to zimno i głód, więc może az tak tęsknić za wolnością nie będzie jeśli dostanie w zamian pełny brzuszek i kochającego człowieka. nie znam się na kotach, dopiero jakoś od półtora roku mam kontakt z kotami (odkąd wzięłam moje własne) ale wcześniej kotów nie znałam wcale, więc naprawdę nie wiem jak to z nimi jest.

[agaga21]

Waży tyle co Kika, leciutka jest jak na swój wiek

no tak jak pisałam, to takie pół kota dosłownie. podejrzewam, że słabe geny, niedożywienie i po prostu nie wyrosła. jestem na 100% pewna, że dokładnie rok temu ratowałam jej siostrę z ropomaciczem. też była taka maciupka i tak samo miziasta. zamieszkała na stałe w poznaniu i też nie wychodzi. tyle, że tamta miała wtedy niecały rok, prawdopodobnie urodziły się we wrześniu 2012r


edit:
tu jej siostra, no jestem pewna, że to był jeden miot!
viewtopic.php?f=1&t=151995
są prawie takie same, tylko ta moja ma odrobinę białego na łapce. te same oczy, ten sam kształt główki, ta sama filigranowość. wtedy były właśnie 2 kociaki. powinnam była je złapać jak były maleńkie(raz miałam okazję) i wtedy im pomóc a nie po czasie. jak widać los i tak obie z powrotem do mnie przysłał.
wtedy przyrzekłam sobie, że nigdy nie zostawię zwierzaka w potrzebie. powiedziałam to na głos i mój mąż to przyjął do wiadomości. od tamtej pory kilka kociaków się przez nasz dom przewinęło ale zawsze właśnie są problemy z powodu moich psów i dla kocich gości jest dostępna tylko łazienka.

[Koffinka]

Ja mam styczność z kotami zaledwie od 3 miesięcy, wcześniej jedynie z psami miałam do czynienia, ale chcę pomagać, mimo że moja wiedza jest jeszcze dość uboga na ich temat

[agaga21]

Ja mam styczność z kotami zaledwie od 3 miesięcy, wcześniej jedynie z psami miałam do czynienia, ale chcę pomagać, mimo że moja wiedza jest jeszcze dość uboga na ich temat

wiesz, w najgorszym razie, jeśli byś zobaczyła, że mała jest nieszczęśliwa, to możemy jej szukać domu wychodzącego, gdzieś poza miastem u ludzi, którzy najpierw by ją w domu trzymali bez wypuszczania, póki się nie zadomowi.

ja się tylko obawiam, że ona u mnie w tej łazience tak długo nie wyrobi. to bardzo pro-ludzka kocinka a ja mając małe dziecko, nie jestem w stanie jej dużo czasu poświęcić

[bea3]

Oczywiście, znalezienie domu wymaga czasu, ale wierzę, że się znajdzie.
W kocim sezonie, moje dwa tymczasy znalazły domy, aż sama nie wierzyłam.

[agaga21]

koteczka dzielnie zniosła 2 zastrzyki. ani jednej wpadki poza kuwetą nie było bardzo mnie to cieszy! nadal ma dobry humorek, pod kubraczek jeszcze nie zaglądałam, może jutro to zrobię, ale na pewno na razie wszystko jest ok, bo gdyby ją bolało, to by nie była taka miziasta. dziś większość dnia spędziła poza klatką. głównie śpi w otwartym transporterze na kocyku. myślę, że daje jej on poczucie bezpieczeństwa(mała, zamknięta przestrzeń). nie boi się odgłosów łazienki: nalewania wody do wanny, korzystania z prysznica. gdy psy na dole szczekają, też się jakoś nie stresuje. na szczęście moje duże psy nie wchodzą na górę, więc nie mają możliwości jej tam wyniuchać. maa suka i koty wiedzą, że mamy gościa. koty lekko zainteresowane a suka najchętniej poszłaby się zaprzyjaźniać(to taka kocia ciocia )ale nie chcę kocicy stresować i nie wpuszczam psa do łazienki. nie miałam czasu porobić zdjęć, jutro też będę cały dzień zajęta ale w niedzielę na bank porobię.

[Agulas74]

To super wieści, co do niewychodzenia - większość kotów się przyzwyczaja, szczególnie tak proludzkich, oby tak było.

[Koffinka]

Pokazałam chłopakowi Kotkę, mówi że jak się "dotrą" z Rambem jak najbardziej może u nas mieszkać aż znajdzie dom. Możemy jedynie z nią na szelkach chodzić na spacery. Bałabym się kota wypuścić samego na dwór.
Dałaś Kici jakieś imię? Jak ona się czuje?