A ja bym chętnie poczytała o Guciu, jakieś zdjęcia też bym pooglądała.To już stalowowolski kot, prawda?[/quote]
Guciowy domek musi się na pewno ogarnąć

i ułożyć dzionek wedle kota . Wiele się dzieje u nich i wiele muszą czasu sobie poświęcać. Powolutku pogadać, potulić, po najadać...
Święte słowa

Guciowy domek obiecuje sie poprawić i pisac więcej, ale naprawdę musi sie ogarnąć, tym bardziej, że ma do skończenia
trzy bilanse i trzy CIT-y na poniedziałek
Od kwietnia już będzie spokojnie.
P.Ewo, a ja zapraszam ! Leje, ale balkon można zwiedzać

I z Gucikiem sie przywitać. Tylko na bałagan nie wolno patrzeć
Gucik miewa się dobrze, leniuchuje ale i wariuje z ping-pongiem oraz z prymitywną wędką, którą mu zrobiłam.
Jak on patrzy w oczy, jak się przymila

Jaki jest cudny! Bardzo jednak uważa czy wszystko robi ok, sprawdza wzrokiem czy mu pozwalamy na coś co robi. Umie się zachować ! Tylko o jedzenie nie pyta, ani wzrokiem ani głosem , tylko bierze bez pytania albo żebrze

) Grucha przy misce
Podgryza mi ręce, najpierw sie trochę bałam, ale teraz widzę, że podgryza delikatnie, na pewno nie z całą swoją mocą, więc to chyba zabawa i może jakaś szczególna forma pieszczoty wg niego, bo tylko mnie tak podgryza.
Najbardziej lubi być głaskany po dziobu, nosku, oczkach zmrużonych

Beata