Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto mar 18, 2014 12:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Sanna, na razie wiesz bardzo mało. Nie wiem, dlaczego krew ma być dopiero po przeleczeniu, a nie mieć już teraz pełny obraz? Czy były robione inne badania (np. usg)? Czy też wet tradycyjnie udaje że leczy, na ślepo podając leki?
Poczytaj ten dział, zwłaszcza odnośnie przyswajalności białka (i dlaczego karma nerkowa niekoniecznie jest lepsza), dlaczego (i jak) walczymy przede wszystkim z fosforem, a dopiero w później martwimy się kreatyniną i mocznikiem itd.
Zasadniczo przestawienie na karmę nerkową jak nawet nie masz podstawowej diagnostyki jest co najmniej słabym pomysłem. W ogóle istnieją duże wątpliwości, czy w ogóle karma nerkowa ma sens - lepsze jest więcej białka, ale "naturalnego" dla kota - czyli pochodzącego z mięsa niż mało białka z "dziwnego" źródła. Kot jest mięsożercą i musi jeść mięso.
Ja z Shilą (w chwili rozpoznania 11 lat, za chwilę będzie już 12 :-) ) zaczynałem też od takich rzeczy jak nerkowa karma, płukanie (w dodatku dożylne :evil: ), Ipakitine. Kot marniał w oczach. Dopiero jak trafiłem na to forum i stopniowo zacząłem zmieniać leczenie, dietę itd, to teraz Shila może nie jest okazem zdrowia (nigdy nie była :roll: ), ale przynajmniej ma siłę przywitać nas w progu, pobiec na piętro na balkonik itp. Dlatego zdecydowanie jestem za dobrym "mięsnym" jedzeniem (a nie zbożową karmą nerkową o obniżonej ilości białka), dobrym leczeniem (regularne kontrole, podawanie leków które leczą, a nie udają) i przede wszystkim nauczyłem się obserwować kota. Jeśli zalecenia weta pogarszają stan kota, a np. zmiana diety poprawia, to ja wierzę kotu a nie wetom :twisted:

Moim zdaniem działania obowiązkowe na teraz to badanie krwi (obowiązkowo kreatynina, mocznik, fosfor) i prawdopodobnie zmiana weta na takiego, który się rzeczywiście zna.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Śro mar 19, 2014 10:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

zaczynam się niepokoić, bo kicia od wczoraj zrobiła się wg mnie taka osowiała, już nie miaucz tyle co wcześniej, nie chce do mnie przychodzić jak ją wołam.. nie wiem czy to przez to, że jej podaje te tabletki? Zastanawiam się czy to normalne? Czy Wasze koty też takie się zrobiły na początku leczenia? czy to objaw, że się jej pogarsza?
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 16:40 przez nika1987, łącznie edytowano 2 razy

nika1987

 
Posty: 24
Od: Nie mar 16, 2014 11:18

Post » Śro mar 19, 2014 10:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

nika1987 - Jakie są wyniki jonogramu kotki?
Obrazek

Miga

 
Posty: 530
Od: Śro cze 02, 2004 16:34
Lokalizacja: Krasnystaw

Post » Śro mar 19, 2014 11:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Stracisz kota nika1987 jeśli nie znajdziesz lepszego weta...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 19, 2014 11:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

pixie65 pisze:Stracisz kota nika1987 jeśli nie znajdziesz lepszego weta...
Niestety, wszystko na to wskazuje. Biedna kicia :( Kolejna ofiara niekompetencji.
Obrazek

Miga

 
Posty: 530
Od: Śro cze 02, 2004 16:34
Lokalizacja: Krasnystaw

Post » Śro mar 19, 2014 11:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jonogram mamy robić dopiero w poniedziałek, po skończeniu antybiotyku.
pixie65 pisze:Stracisz kota nika1987 jeśli nie znajdziesz lepszego weta...

A dlaczego uważasz że źle ją leczy?
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 16:18 przez nika1987, łącznie edytowano 1 raz

nika1987

 
Posty: 24
Od: Nie mar 16, 2014 11:18

Post » Śro mar 19, 2014 11:19 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Najlepszy dowód nikompetencji to brak jonogramu do tej pory i zwlekanie z nim do poniedziałku :evil:
O innych "drobnostkach" nie wspomnę, bo już pisano.
Obrazek

Miga

 
Posty: 530
Od: Śro cze 02, 2004 16:34
Lokalizacja: Krasnystaw

Post » Śro mar 19, 2014 11:19 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

kurcze, jak jej niczym nie leczyłam to było wszystko super, zachowywała się normalnie. Od wczoraj zrobiła się inna.
poradźcie mi coś..
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 16:25 przez nika1987, łącznie edytowano 2 razy

nika1987

 
Posty: 24
Od: Nie mar 16, 2014 11:18

Post » Śro mar 19, 2014 11:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Nika a próbowałaś w Giszowcu? Tam jest dr Wojtyczka słyszałam o niej bardzo dużo dobrego.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 19, 2014 11:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Zgadzam się, ciężko stwierdzić, czy któryś następny wet będzie lepszy, ale jak nie sprawdzisz, nie będziesz wiedzieć.
Ja w ciągu tygodnia od rozpoznania pnn zmieniałam wetów 3 razy chyba.

Masakra jest z tymi wetami :(

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 19, 2014 11:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Boo pisze:Nika a próbowałaś w Giszowcu? Tam jest dr Wojtyczka słyszałam o niej bardzo dużo dobrego.

Albo http://www.zwierzyniec-tychy.pl/ z czystym sumienie mogę polecić dr :) prowadzi leczenie mojego nerkusia i innych kociastych wolnozyjacych.
Miałam do czynienia z dużą ilością wetów ten jest na pierwszym miejscu :)
Mamy cieżki przypadek kotki Luli i tylko on jedyny trafił z dobrą diagnozą po całych badaniach. Choć Giszowiec to dobra lecznica to niestety na Giszowcu leczyli ją trzy tygodnie i nic :(

Wyciągnął nam kota z crea ponad 9 , mocznikiem ponad 400 i do tego kot ma jeszcze białaczkę. Minął chyba rok a kot ma sie świetnie

Na Giszowcu wydaliśmy około +,- 600zł w trzy tygodnie :(-brak konkretnej diagnozy. Tutaj pojechaliśmy z Lulą tylko dlatego że nasz wet był na urlopie i klinika była zamknięta
w Tychach 300zł z tym 250zł za endoskopię w trzy dni diagnoza jest.

Edit: Dr.Szymański sam też zawsze proponuje dodatkowe badania które także jemu pomagają w postawieniu szybkiej i konkretnej diagnozy.

Ja zazwyczaj na swojego Skitlesa jak mamy kontrolę wydaję 200zł i mamy wszystko co trzeba. A usg nie trwa 5-10min tylko około 30min
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 11:55 przez CatAngel, łącznie edytowano 5 razy

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 19, 2014 11:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Nie, tam nie próbowałam, bo z kolei naczytałam się dużo złego o klinice na giszowcu :(
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 16:19 przez nika1987, łącznie edytowano 1 raz

nika1987

 
Posty: 24
Od: Nie mar 16, 2014 11:18

Post » Śro mar 19, 2014 11:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

CatAngel pisze:
Boo pisze:Nika a próbowałaś w Giszowcu? Tam jest dr Wojtyczka słyszałam o niej bardzo dużo dobrego.

Albo http://www.zwierzyniec-tychy.pl/ z czystym sumienie mogę polecić dr :) prowadzi leczenie mojego nerkusia i innych kociastych wolnozyjacych.
Miałam do czynienia z dużą ilością wetów ten jest na pierwszym miejscu :)
Mamy cieżki przypadek kotki Luli i tylko on jedyny trafił z dobrą diagnozą po całych badaniach. Choć Giszowiec to dobra lecznica to niestety na Giszowcu leczyli ją trzy tygodnie i nic :(



A który lekarz, bo widzę dwóch?

nika1987

 
Posty: 24
Od: Nie mar 16, 2014 11:18

Post » Śro mar 19, 2014 11:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Nie wiem, niestety, jak u siebie masz znaleźć lepszego weta. Ale Twój, co do nerek, nie zna się na rzeczy

Twój kot jest w kiepskim stanie, dlatego dziwnie się zachowuje. Oczywiście stres też nie pomaga. To nie jest tak, że zaczął się dziwnie zachowywać od leczenia. Jest w takim stanie że i bez leczenia zacząłby zmieniać zachowanie. Tylko sikanie jest związane z kroplówką - dzięki niej ma czym sikać
Podajesz żelazo? Bo lada dzień kot zacznie Ci dziwnie oddychać
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 19, 2014 11:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

nika1987 pisze:
CatAngel pisze:
Boo pisze:Nika a próbowałaś w Giszowcu? Tam jest dr Wojtyczka słyszałam o niej bardzo dużo dobrego.

Albo http://www.zwierzyniec-tychy.pl/ z czystym sumienie mogę polecić dr :) prowadzi leczenie mojego nerkusia i innych kociastych wolnozyjacych.
Miałam do czynienia z dużą ilością wetów ten jest na pierwszym miejscu :)
Mamy cieżki przypadek kotki Luli i tylko on jedyny trafił z dobrą diagnozą po całych badaniach. Choć Giszowiec to dobra lecznica to niestety na Giszowcu leczyli ją trzy tygodnie i nic :(



A który lekarz, bo widzę dwóch?

Dopisałam wyżej :) lek. wet. Sławomir Szymański. Pani Jola to jego żona. Zadzwoń sprawdź kiedy Dr.Szymański jest i umów się.Nic nie zaszkodzi, a mozliwe że kotu uda się pomóc.
Ostatnio edytowano Śro mar 19, 2014 11:40 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości