ARIA [*]

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro mar 12, 2014 13:20 Re: Sytuacja awaryjna...

Cholerny świat :(
Awaria, weź się w końcu w garść! :ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 12, 2014 14:42 Re: Sytuacja awaryjna...

no Miśka, weź się nie wygłupiaj już i nie martw nas, no...

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28


Post » Pt mar 14, 2014 21:30 Re: Sytuacja awaryjna...

I jak psina się czuje?
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pt mar 14, 2014 23:06 Re: Sytuacja awaryjna...

Kiepsko jest... :( We środę wieczorem po kolejnych badaniach została przeprowadzona kolejna operacja, bo stan zapalny nie dawał się opanować łagodniejszymi metodami...Sunia ma zapalenie otrzewnej, pan doktor obejrzał jamę brzuszną, przepłukał ją i założył dreny a potem zaordynował nowy antybiotyk i środki przeciwbólowe ... i kazał się uzbroić w cierpliwość :(
Wczoraj rano, po podaniu wody do picia pojawiły się wymioty. Na szczęście dały się szybko opanować po podaniu Torecanu w czopku. Cały wczorajszy dzień przebiegał pod znakiem podawania leków, kroplówek i monitorowania stanu. Popołudniu przestał działać wenflon (jakby jeszcze było mało :roll: ). Pani doktor w moim osiedlowym gabinecie miała kłopot z zamocowaniem kolejnego, psie żyłki nie chciały współpracować, bo trochę ostatnio zostały skłute...Ostatecznie wenflon założono na tylnej łapie - i jak na razie działa...
Wieczorem sunia dostała całą butlę glukozy, spokojnie zasnęła, a kiedy ja też już zasnęłam, wstała, poszła do kuchni, napiła się z kociego poidła stojącego na podłodze i porządnie nasiusiała tuż obok. Kto by przypuszczał, że się ucieszę z tego, że pies sika w domu? 8O
Dziś rano byliśmy na kontroli, pan doktor zrobił kolejne usg (już straciłam rachubę, ile ich było), obejrzał psicę, i co? - i kazał uzbroić się w cierpliwość...Sunia nie chce pić (bo taką wodnistą mieszankę zrobiłam) Convalescence, czasem wypije trochę wody, pomimo podawania środków przeciwbólowych jest widocznie obolała, przez cały czas leży - trudno zachować spokój, kiedy się patrzy na takie cierpienie zwierzęcia...Ale się nie daję, przede wszystkim nie daję się żadnym złym myślom!
Dziękuję za całe wsparcie - finansowe, rzeczowe i emocjonalne które dostałyśmy obie od Jokota :1luvu:
Zdaję sobie sprawę, że cały proces leczenia suni pochłonął już takie środki, że nie będę się w stanie za to nigdy należycie odwdzięczyć...Wiem, że to leczenie zabiera środki potrzebne na pomoc kotom, ale cieszę się, że sunia dostała od losu tę szansę i zrobię wszystko, żeby tę szansę właściwie wykorzystać!
Proszę Was zatem o ciepłe myśli, a tych, którzy mogą, także o grosik na Jokota...
W całym tym poście ani razu nie użyłam imienia suni - i zrobiłam to celowo! Oficjalnie ogłaszam, że psica nie nazywa się już Awaria - i żeby się śpiewająco leczyła, od teraz jest zwana Arią :wink: , no chyba, że ktoś podpowie mi lepsze nowe i fartowne imię...

Mania2

Avatar użytkownika
 
Posty: 931
Od: Śro lut 11, 2009 21:35

Post » Pt mar 14, 2014 23:14 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Niech! :ok:

Rozmawiałam z M., legowisko podrzuci w niedzielę.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 15, 2014 7:54 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

To dla Arii :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob mar 15, 2014 8:00 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Co spojrze na mojego psa, to mysle o Arii. Taka kochana, wdzieczna sunia, niech zdrowieje spiewajaco i znowu cieszy sie pelnia zycia!
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 15, 2014 13:31 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

:ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 15, 2014 23:35 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Za nami kolejny dzień kłucia, kroplówek, zmiany opatrunków, karmienia strzykawką i dogrzewania...
W nocy sunia nasiusiała w kuchni, przypominając mi, jak bardzo swego czasu pewna profesjonalna ekipa remontowa spartoliła mi podłogę... Rano Aria miała moment ożywienia, sądziłam że chce wyjść na dwór, przeszła nawet parę kroków. Zniosłam ją na podwórko, ale nie chciała siusiać. Szybko ją zabrałam, bo wiatr był silny i zaczęła się trząść...Po powrocie położyłam ją na kanapie i przykryłam kołderką...Przespała tak ładnych parę godzin, z dodatkowym termoforem w postaci Kubusia... :)
Nadal nie chce jeść Conva, więc wpajam w nią co jakiś czas po 5ml... Zwymiotowała tylko raz, przed chwilą, ale to dlatego, że w trakcie karmienia w ramach protestu się położyła :roll: Na szczęście nie mocno - powiedziałabym, że się jej ulało...
Forumowa Dobra Duszyczka podarowała Arii super fantastyczne legowisko - bardzo, bardzo dziękujemy! :1luvu:
Wypróbowałyśmy je dziś, obfotografowałyśmy, ale fotosik się zbiesił i nie mogę wstawić zdjęć...Może później mi się uda...

Mania2

Avatar użytkownika
 
Posty: 931
Od: Śro lut 11, 2009 21:35

Post » Nie mar 16, 2014 0:31 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Za wyzdrowienie :ok:

Natka mi dziś zwymiotowała tabletki, traktuję to jako wyraz solidarności z Arią :mrgreen:

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie mar 16, 2014 10:42 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Apsa pisze: Natka mi dziś zwymiotowała tabletki, traktuję to jako wyraz solidarności z Arią :mrgreen:

Dziękujemy za wyrazy solidarności, uprzejmie prosimy o przekazanie, że raz wystarczy! :twisted:

Obiecane zdjęcia z wczoraja:

Obrazek

Obrazek

Na noc przeniosłam ją na płaskie legowisko, żeby w razie potrzeby mogła z niego łatwo wyjść...Ale tym razem nie było nocnego siusiania...Zaczęłam więc od zastrzyku przeciwbólowego i zmiany opatrunku, a potem wyniosłam ją na trawniczek przed blokiem. Już się bałam że nic z tego nie będzie, ale po chwili załapała :wink:
W drodze powrotnej postawiłam ją przy kracie, żeby pootwierać drzwi. Aria weszła sama po trzech schodkach, żeby wejść do mieszkania :)
Za to po wejściu stanęła w przedpokoju i nie chciała się dalej ruszyć. Postanowiłam wykorzystać to że stoi i ją nakarmić.
Zaczęłam od Conva - fuj! :roll:
Podgrzałam zmiksowanego kurczaka z ryżem - fuj! :roll:
Zmiksowałam Gastrointestinal RC - fuj! :roll:
Ten sam Gastrointestinal podany bez miksowania - zjadła może łyżeczkę, małymi kęskami...

Już zwątpiłam w lepsze samopoczucie psa, kiedy Aria podeszła do zapomnianej przeze mnie i Kubusia miseczki z mieloną surową wołowinką i spokojnie zaczęła wciągać zawartość...Nie zjadła dużo, zabrałam miseczkę...Postała potem w jednym miejscu jakieś 10 minut, a kiedy już się wszystko dobrze w żołądku ułożyło, sama się położyła. Przykryłam ją kocykiem - niech trawi!

Mania2

Avatar użytkownika
 
Posty: 931
Od: Śro lut 11, 2009 21:35

Post » Nie mar 16, 2014 10:47 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Do solidarnych zębatych dołączyła wczoraj Pati .
Też zeżarła kocią wołowinę i zatrzymała w środku pieska ,oby wszystkie nasze zębate
zatrzymały ją w środku :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie mar 16, 2014 11:36 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

O, jak się ładnie w legowisku mieści :)

Za zębate :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 16, 2014 11:40 Re: ARIA - niech zdrowieje śpiewająco!

Niech zostaje w środku :ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości