
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kinnia pisze:Ewa.KM pisze:Kinnia pisze: ....... chyba, że niezyje
wypluj te słowa
Ewa jestem w stanie i skłonna zrobic wszystko co ktokolwiek powie, a pozwoli to znaleźć Borysa
wiesz jak wygląda moja sytuacja, wiesz jak wygląda sytuacja Zosi
przyjechałysmy do Wawy po to, aby okleić Radość i inne okoliczne miejsca - tam ogłoszeń nie było co wiemy od 2 niezaleznych osób, nikt tego nie pilnował, nie interesował się, nie dbał.
jak ja mam to rozumieć? co mam o tym mysleć? że dt nie może/mógł - niech powie, że nie jest w stanie. że nie chciał - również można to powiedzieć.
powiedzieć otwarcie - co zwykle wyjaśnia sytuację i pozwala racjonalnie planować środki zaradcze
wtedy pojechałabym tam -8 lutego a nie 8 marca- wieszać ogłoszenia
zastanawiam się gdzie jest 200 szt. ogłoszeń zdrukowanych i przesłanych przez Zosik, ogłoszeń mocno kolorowych, przyciągających wzrok - z całą pewnością nie było ich na terenie Radości czy Miedzeszyna
może są gdzieś indziej - gdzie? i w jakim stanie?
kolejna rzecz, to jak uciekł Borys
pierwotna wersja to - przegryzł siatkę
aktualna wersja, którą usłyszały 2 osoby pytające w kontakcie osobistym, to - przeszedł pod siatką dołem od strony ulicy (boczna droga piaszczysta, wyboista z brakiem ruchu drogowego), gdzie siatka posiada mocowanie stalową liną napinającą.
z tego co zobaczyłam w świetle dnia:
siatka w ogrodzeniu jest solidna, nowa, gruba - pies jej nie przegryzie
zważywszy na mocowanie napinające siatkę i zamarzniętą wówczas ziemię - pies 25-30kg nie byłby w stanie przejść pod nią, wątpię aby nawet malutki piesek był w stanie przecisnąć się pod spodem, wtedy był mróz, który jak wiemy działa obkurczająco na metale, co powoduje dodatkowe napięcie i usztywnienie (wiedza z fizyki na poziomie szkoły podstawowej)
dla mnie otwarte pozostaje w jaki sposób Borys wydostał się z posesji
pytań jest wiele - odpowiedzi brak
dt skupia się na kreowaniu siebie na męczennicę
dziwi mnie również fakt prowadzenia działań tzw. za plecami moimi, w stosunku do osób, które mówiły otwarcie o braku rzeczywistej działalności dt w postaci ogłoszeń np., lub pytały dlaczego jest tak czy tak
snucie opowieści na pw w stylu, że nie pomożemy (ciekawe w czyim imieniu liczba mnoga), pomagamy, bo Kinnia jest oszołomem, jest co najmniej niesmaczne, aby nie powiedzieć dosadniej.
nie odniosę się do faktu torpedowania rzeczywistych działań pomocowych w poszukiwaniu Borysa - kto chciałby się ustawiać w kolejce po etykietkę: oszołom
osoby, które piszą takie pw pewnie nie mają świadomości, że powodują zamęt - a i tak nie zatrzymają pojawiających się pytań
pominę fakt intencji - gdzie na pierwszy i jedyny plan wysuwa się manipulacja i poza męczeństwa a nie dobro Borysa.
cel i skutek takich działań przeraża
kolejna sprawa to sygnały o domniemanych miejscach pobytu Borysa, płynące od osób z Wawy.
wszystkie sygnały -te o których pisałam i te, które przemilczałam (np. ten z minionej niedzieli ponieważ były mylne) przychodziły na mój nr telefonu, z ogłoszeń z moim nr telefonu.
nie mam wiedzy, czy dt otrzymywał takie info, nie mam wiedzy co działo się po info - dt niewiele na ten temat ujawnił
nic o czym pisałam tutaj czy na fb nie było sygnałem z dt - za wyjątkiem info o ucieczce Borysa
posiadanie wyobrażenia, że piszę o info z dt jest błędne
kolejna sprawa, to sam fakt, zawiezienia Borysa do tego dt
dt "poganiało" mnie abym jak najszybciej go złapała i przywiozła - ja Borysa nie wcisnęłam na siłę, tworząc atmosferę napięcia i przymusu
dt miało czas na przygotowania - zawiezienie nie było z dnia na dzień czy z godziny na godzinę, nie było presji
dla osób, które uważają, że jestem "sama sobie winna" bo Borys nie powinien trafić do tego dt, ponieważ tam gubią się futra
działałam w dobrej wieże, nic nie wiedziałam o tym, o czym byłam po zaginięciu Borysa poinformowana, nie miałam o niczym pojęcia,
oparłam się o polecenia tego dt przez osoby, którym: tej osobie ufałam - bo współpracowaliśmy, a tej również, osoba ta od dłuższego już czasu starała się pomóc i znaleźć tymczas dla Borysa (nie ma tego na wątku, ale naprawdę starała się, łącznie z deklaracją opodatkowania się, na utrzymanie go na dt)
zważywszy na to co powyżej czekam na odpowiedzi - konkretne i rzeczowe
interesują mnie jedynie i wyłacznie rzeczywiste działania nakierowane na odnalezienie Borysa
reszta nie ma dla mnie znaczenia - nie będę się tym zajmować
Mami i Saba po ucieczce kręciły się blisko miejsca ucieczki (z rozrzutem do 10km)
jeśli Borys żyje, gdzieś tam jest
MalgWroclaw pisze:Nieodpowiedzialność, brak zrozumienia, wyobraźni. Co jeszcze można napisać
Zosik pisze:No cóż... wyjaśniła się kwestia części ogłoszeń, które nigdy nie zostały powieszone w Wawie.
Jedna z przesyłek właśnie do mnie wróciła - Miranda M. nie odebrała paczki.(nie pamiętam która to z dziewczyn)
Tak więc nie dość, że zdefraudowałam majątek firmy w postaci tuszu do drukarki i znaczków pocztowych, to jeszcze musiałam zapłacić za zwrot.
Trochę mi przykro po tym wszystkim.
Trochę bardziej, niż trochę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 139 gości