Witam
Mój Kot ma prawie 5 lat i mogę stwierdzić, że jest najbardziej oddanym (choć czasem kapryśnym) Kotem jakiego znam. Niestety jakieś pół roku temu pojawił się problem z sikaniem poza kuwetę. Zaczęło się od remontu w domu, kiedy to byłam zmuszona oddać Miszę do znajomych "na przechowanie". Drugiego dnia zaczął im sikać do łóżka i butów więc zabrałam go i na czas remontu zamieszkałam z nim u rodziców. Póki byłam w domu wszystko było ok, ale wystarczyło, że nie wróciłam na noc i znowu znajdowałam mokrą plamę. Wiem, że zmiany w domu to dla Kota duży stres więc starałam się poświęcać mu jak najwięcej uwagi, broń Boże nie karciłam go za sikanie, a nagradzałam za nawet malutkie sukcesy, jednak niewiele się zmieniło. Kot nadal sikał jeśli nie wracałam na noc do domu (nie zostawał wtedy jednak sam, bo od początku mieszkał ze mną i z moją siostrą). W październiku sytuacja zmusiła mnie do wyjazdu z kraju na 3 miesiące (zdarzyło mi się to już wcześniej, kiedy wyjechałam na wymianę studencką, ale wtedy nie było żadnego problemu). Na początku Kot sikał na moją kołdrę, później chyba się przyzwyczaił do mojej nieobecności i przestał. Kiedy wróciłam (pod koniec stycznia) wprowadził się do nas mój chłopak (którego Kot bardzo lubi) i kupiliśmy nowy dywanik do pokoju. I ten nieszczęsny dywan został już tyle razy osikany, że nie wiem czy mi się opłaca go ponownie rozkładać po praniu. Byłam z Kotem u pani weterynarz, która stwierdziła po badaniach, że Kot nie jest chory i dostałam od niej Kalm Aid, który do tej pory w niczym nie pomógł. Czasem Kot jest w stosunku do mnie agresywny i podchodzi i gryzie. Na dywan sika już nie tylko, kiedy mnie nie ma w domu, ale także kiedy jestem i siedzę w tym samym pokoju co on. Zakupiłam też odstraszacz w sprayu (Akyszek), który działał przez 1 dzień (Kot nawet się do dywanu nie zbliżył), ale już następnego dnia znalazłam nowe plamy. Jakby tego było mało ostatnio rano znalazłam niespodziankę w kuchni na podłodze w postaci kupy. Nie chcę patrzyć jak mój Kot się męczy, a ja nie wiem jak mu pomóc, bo nie wiem w czym tkwi problem, zwłaszcza, że niedługo w domu pojawi się dzidziuś i wolałabym nie zastać siuśkowych plam w łóżeczku..
Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki.