Amika6 pisze:Ewa, proszę

, bo ucieknę z Twoich wątków
Tylko spróbuj
Nela, próbowałam pożyczyć klatkę-łapkę kilka razy, zawsze była zajęta

, odpuściłam więc.Prosiłam też w UM, żeby kupili.Dobrze, ale nie mają gdzie trzymać.Zaproponowałam, że będzie u mnie, mój numer telefonu do dyspozycji, a ja każdemu ją pożyczę, nauczę obsługiwać...itd.Też odpuściłam, bo ileż można?
Bardzo chciałabym, aby trochę zacząć edukować ludzi.Cieszę się, jeśli uda mi się kogoś przekonać.Zaprzyjaźniłam się z dwiema suczkami, to pekińczyki, czarne siostrzyczki.Pan nie chciał ich wysterylizować, bo potem psy...chorują

Woziłam ze sobą artykuły z "Cztery Łapy", bo wracając spod huty spotykałam je na spacerze.Dałam do poczytania, suczki będą sterylizowane.Myślę o telewizji miejskiej, jest tam fajna szefowa, bardzo chciała, abym wystąpiła u nich w programie.Na to się nie piszę, ale mam coś w rodzaju scenariusza, muszę z nią pogadać.Dała mi numer telefonu.Byłam tam, kiedy p.Jasia miała szczeniaki do adopcji, które ktoś porzucił na hali targowej, miały kilka dni.Jeden nie przeżył, resztę odchowała.Od razu tam pojechali, zrobili reportaż i wszystkie szczeniaki poszły. Warto byłoby ludziom uświadomić, że koty są pod ochroną, zacytować ustawę, obalić parę mitów, weci mi pomogą.Tylko musi być to zrobione w fajny sposób.