Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 27, 2014 14:27 Re: Tulinek po operacji- potrzebny transport we Wro-wiu 28go

no to trzymamy kciuki!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw lut 27, 2014 14:30 Re: Tulinek po operacji- potrzebny transport we Wro-wiu 28go

Świetnie Tulinku :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 27, 2014 14:49 Re: Tulinek po operacji- potrzebny transport we Wro-wiu 28go

DZielny chłopczyk i w sumie szczęście, że nie jakiś szurnięty poszukiwacz przygód.
Myślisz, że go jeszcze coś tam może boleć - bo chyba po takiej operacji to nie wykluczone.. ?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25811
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 27, 2014 14:55 Re: Tulinek po operacji- potrzebny transport we Wro-wiu 28go

Myśle,że tak, proces gojenia jeszcze trwa,podobno do 6 tygodni wytwarza sie tkanka chrzęstna, tak, jak my mamy po złamaniu-tak porównuję i jak pamiętam bolało jeszcze dobrych parę tygodni , a teraz przy zmainie pogody :?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 27, 2014 16:12 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Dzielne maleństwo! :1luvu: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 27, 2014 17:49 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

nadal trzymam kciuki.

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 27, 2014 17:56 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Dzielny kotek :1luvu: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie mar 02, 2014 11:37 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Doczytałam.
:ok: :ok: żeby już tylko było lepiej i lepiej.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 02, 2014 14:32 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Ogrom :ok: :ok: :ok: :ok: dla Tulinka za szybkie dojście do sprawności :1luvu: .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 03, 2014 11:00 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

dziękujemy za zaglądanie i kciuki- Tulinek ładnie dochodzi do formy- nóżka jest nieco krótsza, ale to nie problem, najważniejsze,że bez problemu z niej korzysta- opiera sie , chodzi , ma czucie, bo ma wybicie- czym mnie zaskoczył- na sofę -nie wdrapuje się przednimi łapkami, jak przed operacją, ale wskakuje :ok: Wciąż jednak ma ograniczony teren do pokoiku, a Parys kibluje w kuchni , bo inaczej spokoju nie da koledze, a że jest fujara straszna , to obawiamy sie,że moze Tulinka uszkodzić nieopatrznie :wink:

Niestety, Tulinek nie widzi -jak wiemy,nie jest to problem okulistyczny, miał trzykrotne badania oczek: na początku, gdy całkowicie nie widział, po miesiącu, gdy ustąpiło to niemalże całkowicie i przed operacją, gdy pojawiało sie czasowe "małowidzenie" , nie widoczne jednak, a raczej tak, jakby nie oceniał odległości.
Obecnie Tulinek w sporym stopniu niedowidzi-jak strasznie musiał być zmasakrowany, skoro do końca obrzęk nie zszedł-o ile to faktycznie był obrzęk, gdyż jesli ustąpił, nie powinno być zmiany na gorsze...
Jest to bardzo zagadkowe, koty mogą stracic wzrok w wyniku uderzenia, tracą go zwykle całkowicie lub czasowo, ale nie spotkałam sie, aby był nawrót pogorszenia widzenia ...
Wszystkie wcześniejsze reakcje neurologiczne ustąpiły, ból ustapił bezapelacyjnie, to widzimy, widzę, jak Tulinek funkcjonuje, kombinuje, jak zdrowy kot, jednak pozostała kwestia wzroku ...

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 03, 2014 11:19 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

A weci jakiś pomysł maja na to niedowidzenie?? Zdaje się, że zaglądaliście mu do główki..
Ludziom się czasem wzrok bardzo pogarsza w wyniku zmęczenia dużego, wyczerpania, a po dojściu do siebie poprawia - mam znajoma, która raz wkłada okulary, a jak wypoczęta to nie musi.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25811
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 03, 2014 11:25 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

A ktoś brał pod uwagę np. wpływ narkozy na widzenie? Ewentualnie innych podawanych leków?

Być może to też kwestia ucisku gdzieś z kręgosłupa na rdzeń kręgowy- teraz jak Tuliś ma zoperowaną łapkę to wiadomo że wszystko układa się trochę inaczej... A czasem to trochę wystarcza by coś popsuć.

Nie wiem jak u kota, ale u ludzi bardzo często jest to kwestia ucisku na kręgach szyjnych (albo napięcia mięśni)- zaburzenia widzenia, poruszania się, bóle głowy.
Może to naiwne z mojej strony, ale gdyby mu nawet domowym sposobem wprowadzić taki delikatny masaż wzdłuż kręgosłupa już od głowy?
Dwunożnym często pomaga, sama się użeram co jakiś czas z takim paskudztwem. Może Tulisiowi też by chociaż troszkę pomogło?

Pozdrawiam Was!
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Pon mar 03, 2014 11:57 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Bardzo dziwne te tulinkowe problemy z widzeniem - konsultowaliście się telefonicznie w tej sprawie? Żeby kota nie obciążać a mimo wszystko znaleźć odpowiedź skad to się bierze. Głaski dla Tulinka :1luvu: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon mar 03, 2014 13:19 Re: Tulinek po operacji- ściągneliśmy opatrunek i szwy :-)

Niestety, nie zaglądaliśmy do główki w rezonansie z powodu braku czasu-cały został wykorzystany na obejrzenia dokładnie rdzenia i poszukiwaniu źródła bólu-jak sie okazało potem problemu ortopedycznego, co powinno wyjśc na TK, ale nie będę tego rozstrząsać.
Myślę,morelowa, że powód zmęczenia i złe widzenie nie jest teorią i w tym przypadku moze miec miejsce, dlatego,że ja od czasu wypadku tak mam- jesli jestem zmęczona mam duże zaburzenia ostrości widzenia, związane to jest z w zasadzie nieprzeszkadzającym, bardzo drobnym uszkodzeniem wewnętrznym oka , co w uproszczeniu mogę opisać,że jedna z warstw w przekroju jest mętna , jest to wada nikła, nieoperowalna, ale upierdliwa- i to przenosząc na Tulinka i jego problem wg mnie ma sens. wzrok mu się poprawił, gdy poprawiła się kondycja ogólna , teraz znów organizm jest obciążony po operacji...
Wcześniej czasowe brak widzenia przy jednoczesnym braku przeszkód czysto okulistycznych , był tłumaczony jako nacisk na nerw wzrokowy krwiaka, który musiął powstać przy tak dużym wstrząsie mózgu, jednak po wchłonięciu, nie dzieje się tak ponownie, a że wzrok Tulinek odzyskał,zatem krwiak sie wchłonął- to nie powraca.
Vetrue1, w TK i rezonansie zbadano cały kręgosłup, wraz z odcinkiem szyjnym, mimo zalecenia tylko odcinka T-L, nie wykryto żadnych zmian.
Alienor, generalnie co można było zbadać okulistycznie, zostało zbadane , prof. sugerował kwestię neurologiczną, tyle,że robić kolejny rezonans tylko główki-ja nie bardzo widzę sens-nawet jeśli wyjdzie ,że coś tam tkwi i przeszkadza -nie mówię już tu o krwiaku , co da nam ta wiedza, jeśli nie będzie na to sposobu , a koszty są niemałe(nie ma innego sposobu niż rezonans),a przede wszystkim to byłaby czwarta narkoza w ciągu 2 miesięcy-zastanawiamy się i chyba na razie rozwiązaniem jest czas, poczekać, az Tulinek dojdzie do zdrowia, organizm sie wzmocni, wytworzy sie tkanka chrzęstna -to z pewnością spore obciażenie dla organizmu -czas to ok. 6 tygodni wg ortopedy- i obserwacja chłopaka -na razie nie mam innego pomysłu , ważne,że ustąpiły juz objawy neurologiczne -tu zadziałal czas.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 03, 2014 13:31 Re: Tulinek po operacji- rozliczamy się

Wczoraj dostałam potwierdzenie wpłat z Fundacji przeznaczonych dla Tulinka

Ogółem wpływy na Tulinka : 1528zł
Wydatki:
badanie TK 300zł
badanie MRI 500zł
operacja 600zł

Pozostało : 128zł


Moja propozycja to przekazanie tych pieniążków na potrzeby ślepaczków -proszę darczyńców o głosy czy może tak być ? Jeśli ktoś sobie życzy, Fundacja może zwrócić wpłatę darowizny, myślę,że te , które zostały wpłacone po operacji, aby było jak najmniej zamieszania, bo proporcjonalnie przy tej kwocie byłoby naprawdę bardzo uciążliwe do ustalenia...
W każdym razie proszę o wypowiedzi

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, erinn26 i 112 gości