dziękujemy za zaglądanie i kciuki- Tulinek ładnie dochodzi do formy- nóżka jest nieco krótsza, ale to nie problem, najważniejsze,że bez problemu z niej korzysta- opiera sie , chodzi , ma czucie, bo ma wybicie- czym mnie zaskoczył- na sofę -nie wdrapuje się przednimi łapkami, jak przed operacją, ale wskakuje

Wciąż jednak ma ograniczony teren do pokoiku, a Parys kibluje w kuchni , bo inaczej spokoju nie da koledze, a że jest fujara straszna , to obawiamy sie,że moze Tulinka uszkodzić nieopatrznie
Niestety, Tulinek nie widzi -jak wiemy,nie jest to problem okulistyczny, miał trzykrotne badania oczek: na początku, gdy całkowicie nie widział, po miesiącu, gdy ustąpiło to niemalże całkowicie i przed operacją, gdy pojawiało sie czasowe "małowidzenie" , nie widoczne jednak, a raczej tak, jakby nie oceniał odległości.
Obecnie Tulinek w sporym stopniu niedowidzi-jak strasznie musiał być zmasakrowany, skoro do końca obrzęk nie zszedł-o ile to faktycznie był obrzęk, gdyż jesli ustąpił, nie powinno być zmiany na gorsze...
Jest to bardzo zagadkowe, koty mogą stracic wzrok w wyniku uderzenia, tracą go zwykle całkowicie lub czasowo, ale nie spotkałam sie, aby był nawrót pogorszenia widzenia ...
Wszystkie wcześniejsze reakcje neurologiczne ustąpiły, ból ustapił bezapelacyjnie, to widzimy, widzę, jak Tulinek funkcjonuje, kombinuje, jak zdrowy kot, jednak pozostała kwestia wzroku ...