Suche czy mokre? A może jedno i drugie??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 10, 2005 15:54

Hej, to i ja coś powiem w tym temacie ponieważ cały czas mam dylematy co do zywienia. Podzielam poglądy Pink co do suchych karm i zapotrzebowania kotów na wode etc. Naczytałam sie duzo na stronach API i z każdym zdaniem robiłam wielkie oczy... 8O Np. tłuszcz używany do spryskiwania suchych krokietów może pochodzić z restauracji -zużyty tłuszcz restauracyjny może być przechowywany w beczkach na dworze przez długi czas doprawiony różnymi "aromatami" i nie tylko podobno jest uwielbiany przez zwierzeta. 8O Nie wierze aby tak wielkie concerny jak Colgate Palmoliwe, do którego należy HILL's czy też Master Foods, do którego należy RC naprawdę dbały o nasze koty. Ale RC jako jedyna karma ma na opakowaniu certyfikat API tzw. AFCCO (chyba tak sie pisze nie pamiętam). Dużej krytyce poddane są tam również wszelakie dodatki typu zakwaszacze moczu czy różne formuły...
Kolejną informacją - chyba w jakimś magazynie weterynaryjnym wyczytałam jest, że kot przynajmniej 50% pokarmu powinien mieć w formie mokrej właśnie ze względu na to, ze nie potrafi uzupełnić dostatecznie wody jedząc suche.
U mnie to sie zgadza moje koty uwielbiaja hillsa, RC mniej ale też. Niestety Enzo prawie wcale nie chciał pić dopóki go nie nauczyłam zachęcając, rozstawiając szklanki z wodą po mieszkaniu, puszczając wodę w wannie cieniutkim strumieniem etc. Vito na szczęście pije chetniej... :)

Tak wiec cały czas w głowie mam metlik co z tą suchą karmą...
Bardzo jestem ciekawa jak karmione były nasze forumowe koty zanim na pojawiło się u nich zap. pęcherza kamienie, chore nerki, suk.
Moje koty aktualnie jedzą hillsa rano, rc lub hills light wieczorem codziennie po południu gotuje im kurczaka lub indyka, co drugi dzień dostają na kolacje tackę animondy
Enzo lubi z dozwolonych pokarmów (bo tak to wciągnąłby wszystko) jogurt naturalny, biały serek czasem wołowinke
Obydwa moje koty nie lubią jajek/żółtek, innych puszek np iamsa, podrobów.
Moje wielkie kocie gotowanie dla nich wg polecanych przepisów olewaja i nie chcą jeść - kiepska kuchara ze mnie :?
I tak to wygląda - dytematy żywieniowe non stop... :)

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 10, 2005 20:56

Ja dziś spróbowałam podać mokrego Iams'a, smakowało, choć zapach to ma taki, że ja bym nie tknęła. ;) Dziwnym trafem whiskas pachnie ładniej. ;))) Ale to tak na marginesie...

Jutro próbuję jajko, zobaczymy co zrobi. ;))) Ocena będzie już dość wiarygodna, bo pierwsza rujka za nami. ;) Właśnie mamy głupawkę i wystawiamy łapki zza oparcia kanapy, drapiąc wszystko i wszystkich... ;)

Jak coś dobrego do jedzenia wymyślicie to dajcie cynk, chętnie skorzystam, bo samej to mi fantazji brakuje. ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 11, 2005 10:02

kropka: mnie samej brak juz inwencji tez :(
dzis na sniadanie byla dla malego jajeczniczka i chciaz lubi nie tkna sie znowu :(
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lut 11, 2005 21:59

Surowe żółtko spróbowane. Dobre ;)
Nie powiem, że zjedzone, bo moja Kropa je małymi porcyjkami, więc dużo nie zjadła, ale spróbała od razu i smakowało...

Co ja bym bez Was zrobiła? ;))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 11, 2005 22:07

ja jak daję KK, to daję puszkę i posypuję suchym - inne rzeczy też zazwyczaj posypuję suchym
<img src="http://www.pupile.com/pup/images/img_3385.2.JPG">
<P>Borys_______i_______Sashka
:):):)

shikai

 
Posty: 19
Od: Pt lut 11, 2005 20:53
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt lut 11, 2005 22:10

Suchym żółtkiem czy suchym pokarmem, bo nie zrozumiałam teraz? ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 12, 2005 10:36

hahahah
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 12, 2005 21:44

Tośmy się dogadały, nie? ;)))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 12, 2005 22:01

Kropka, kup mieso mielone, najlepiej wolowe :lol: Jak juz przemrozisz, to zrob sobie klopsiki w sosie grzybowym z ryzem. Troszeczke mielonego zostaw surowego, dodaj do tego troche ryzu, troche masla lub smalcu, oliwa tez moze byc, wymieszaj i sprobuj dac kociambrowi. Jak bedzie palaszowanko, to dodajac pozniej troche startej marchewki, bedziesz miala obiadek jak sie patrzy.

Co dawac i jak dawac napisalam w topiku o BARF-ie
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Nie lut 13, 2005 11:04

Ten ryż to rozumiem, że mam ugotować? ;) Czy źle rozumiem? ;)))

Na początek kupiłam kurczaka, właśnie go mrożę. ;) Ale znowu nie wiem ile tego mrożenia trzeba, żeby było wymrożone... ;))))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lut 13, 2005 11:13

kropka75 pisze:Ten ryż to rozumiem, że mam ugotować? ;) Czy źle rozumiem? ;)))

Na początek kupiłam kurczaka, właśnie go mrożę. ;) Ale znowu nie wiem ile tego mrożenia trzeba, żeby było wymrożone... ;))))


Ja słyszałem, że mrozi się wołowinę a kurczaka "sparza" - czyli polewa wrzącą wodą :roll:
Ja niestety nie mam czasu na inwencję ani gotowanie "pod kota" (moja rodzina też nie ma).
Dlatego Kit dostaje suche RC, saszetki Animonda Rafine Soup (1 dziennie, po naszym przyjściu z pracy) i ostatnio także owego "sparzonego kurczaka" (jak jest kupiony, czyli nieregularnie :wink: ).
Jak my jemy to kilka ziarenek serka i czasem zupę (ze dwie łyżki stołowe).
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 13, 2005 11:30

O parzeniu nic nie wiem. Ale ja w ogóle zielona jestem z żywienia kociambra. ;(( ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lut 13, 2005 13:34

kropka, gotowany, gotowany :wink: Mrozi sie przewaznie 16-24 godziny, z "nieznanego" zrodla zalecaja 48 godzin.
Co do parzenia miesa obojetnie jakiego, to przy "surowym" jedzeniu jest odradzane, bo zabijane sa witaminy i zwiazki mineralne. Dlatego tez nie polecaja odmrazania np w mikroweli, bo czesc wlokien zostaje wygotowana.

Ja osobiscie na BARF chyba bym sie nie nadawala, ale raz dziennie jako wzbogacenie diety, samo mieso roznych gatunkow przy puchach ponizej 50% miesa, jest to bardzo dobre rozwiazanie.
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Nie lut 13, 2005 14:08

No to ok, mam już 24 godziny kuroka w zamrażaniu, właśnie go odmrażam i podam wieczorkiem... ;)

Ryż spróbuję przy następnej okazji. ;) Całe życie się człowiek uczy... ;)))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lut 13, 2005 21:48

Poszłam za Waszymi radami, kupiłam kuroka, przemroziłam i podałam mojej Kropie... rany, ale było pycha ;)))))
Pierwszy raz wylizała miskę. ;))) Aż jej się uszy trzęsły. ;)

Dzięki ludziska!

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 159 gości