dziękuje dziewczyny za pomoc
dzisiaj -jak co sobotę- przejeżdżałam obok "psiego" pola ..... jak to boli
a powinnam cieszyc się, powinnyśmy wszystkie/wszyscy tańczyć z radości
utrzymac przy życiu w nieprzychylnych warunkach- wykarmić - wyleczyć/leczyć- znaleźć DS/DT dla 4 psów ....
przecież to niesamowite, osiągnięte wspólnymi siłami, wspólnym wysiłkiem, nakładem czasu i pracy, staraniem - wielką miłoscią do Braci Mniejszych i szacunkiem dla siebie wzajemnie
nie umiem sie cieszyć
nie jestem w stanie o niczym innym myśleć jak o Borysie i tym, że może gdzies tam ginie