Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

Wymaz z Felkowego oka nie wykazał NIC - żadnych bakterii. To ja się pytam, skąd taki zielony glut????

Pani wet sugeruje herpesa, ale Felek nigdy do tej pory go nie miał. Na razie podnosimy odporność betaglukanem i lyziną, której Feliś nie lubi, oj nie. No i przemywamy solą fizjo.

Pamiętam, że Henio też tak miał - gluty w oczach ale robiliśmy posiew i badanie nic nie wykazało. Też wetki powiedziały, że herpes. Miał zaleconą jakąś maść przeciwwirusową do oczu(ogranicza liczbę wirusa) i kropelki. I to pomogło - jak dotąd jak ręką odjął, nie ma problemów z oczami.
W sumie to lizyna działa podobnie - zatrzymuje namnażanie się wirusa. I faktycznie wzmacniać odporność trzeba. Stawiam, że za miesiąc nie będzie już śladu

Juz jest lepiej !

Musztardowie zyskali wczoraj na krótko nowego kolegę, który przebywa u nas na czas leczenia. Na razie mieszka w klatce w łazience i bardzo się boi. Ale pozwala się głaskać i nawet nieśmiało mruczy. Wczoraj wieczór wyrwał się w fundacyjnej kociarni wolontariuszce, która zakraplała mu oczy i tak sprytnie się schował, że przewróciliśmy wszystko do góry nogami i nie mogliśmy go znaleźć. Były już podejrzenia, że wcisnął się w otwór obok rur CO w ścianie i przeszedł na drugą stronę, ale i tam sprawdzaliśmy, wzywając w nocy człowieka od centralnego. Na szczęście mały wklinował się tylną ścianę lodówki, obok agregatu.

Wygląda tak:

Drabik tradycyjnie go zlekceważył, ciekawski Kikur osyczał, Aster do niego grucha, a Felicjan jak zwykle się boi.

Nawet się ładnie wpasował kolorystycznie do Musztarderów :mrgreen:

Ciekawe gdzie się wciśnie dzisiaj :twisted:

mahob pisze:Nawet się ładnie wpasował kolorystycznie do Musztarderów Ciekawe gdzie się wciśnie dzisiaj

Nawet mnie nie strasz, na moich hektarach mieszkania szukałabym go ze dwa dni. :twisted:

No, chyba żeby Kikur mi go wystawił.

Puszek jest bardzo kikurzy z wyglądu i miękkości futerka.

widać że strachulec, ale śliczny. mam nadzieję że muszkieterowie zrobią z niego mężczyznę, przynajmniej na krótko

Puszek przeniesiony z klatką na „salony”, bo w łazience nie było jak się ruszyć. Apetyt dopisuje, oczka coraz ładniejsze no i młody zaczyna bawić się w klateczce dzwoniącą piłeczką, zwłaszcza nad ranem. Zrobił sobie niezły sajgon. :twisted:

Wzięty na ręce przytula się i zaczyna mruczeć, bardzo głośno. Niestety na razie wzięcie na ręce kojarzy mu się z podawaniem leków, bo jak tylko zbliżam się, żeby otworzyć klatkę, wciska się w kąt.

W weekend spróbuję wypuścić go do najbardziej zabezpieczonego pomieszczenia, żeby polatał i rozprostował łapki. No i będzie miał szansę bliżej poznać kolegów.

O to ja od razu gratuluję powiększenia rodziny.
A co! W Twoim - Waszym typie :-)

Cammi pisze:O to ja od razu gratuluję powiększenia rodziny.
A co! W Twoim - Waszym typie

I tu sie mylisz :mrgreen:

Śliczny jest!

Puszek wypuszczony, schronił się w wersalce. Ma do dyspozycji cały pokój z kuwetką, miseczką i podełkiem. I oczywiście zabawkami. Ciekawe, czy w ciągu dnia wyjdzie :mrgreen:

Aha, Puszek jest FelV (-)

To super, że ujemny

Wieczorem Puszek się rozruszał nieco - wskoczył na parapet, na półkę, ba, nawet pobawił się Felusiowym ogonem (jego właściciel mocno zniesmaczony opuścił pokój), a potem napadł na Asterka. Kikur na niego syczy

Drabiczek jeszcze nowego nie zauważył. :ryk:

Mały zostanie na noc w swoim pokoju, rano, po śniadaniu, wpuszczę mu kolegów.

Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

Kto przegląda forum