Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 09, 2005 9:25

Wawe pisze:
Tika pisze:
Tez_Kaska pisze:pol roku :strach: :strach: :strach: :strach: :strach: :strach:


No u mnie to już 5 miesięcy :crying: !!!

Tiko, współczuję serdecznie i mocno tulkam i Soykę i Ciebie.
U małej Leni też trwa to długo, ale początkowo walczyliśmy głównie z paskudnym i długotrwałym kk, grzybka tak trochę zostawiając na boku. A starsza Lilo dopiero niedawno się 'załapała' na hodowlę...

Mój wet coś wspominał o jakiejś innej szczepionce (nie Felisvac); podobno ma szerszy zakres działania. Pogadam z nim jutro i chyba zdecyduję się na jej podanie kociom...


Ja juz gadalam z wetem tydzien temu, opowiedzial mi o tej szczepionce (podobno faktycznie swietnej) w ramach ciekawostki bo jedna kosztuje 400 zl co przy 9 zwierzakach w domu jest dla mnie niewykonalne :( Coz, moze sa jeszcze inne skuteczne i nowe szczepionki o ktorych u mnie nie wiedza - oby!!!! Jesli tak to piszcie, prosze o tym.
Nie damy sie grzybom, dziewczyny.....

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15727
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lut 09, 2005 9:32

Tez_Kaska pisze:Ja juz gadalam z wetem tydzien temu, opowiedzial mi o tej szczepionce (podobno faktycznie swietnej) w ramach ciekawostki bo jedna kosztuje 400 zl co przy 9 zwierzakach w domu jest dla mnie niewykonalne :( Coz, moze sa jeszcze inne skuteczne i nowe szczepionki o ktorych u mnie nie wiedza - oby!!!! Jesli tak to piszcie, prosze o tym.
Nie damy sie grzybom, dziewczyny.....

400 zł :!: :?: :strach: Coś mi się wydaje, że ten mój mówił, że owszem droga jest, ale raczej padała kwota dwu a nie trzycyfrowa... Jutro dokładnie się wypytam co i jak i wtedy Ci napiszę.
Pozdrawiam :D i trzymaj się :ok:

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lut 09, 2005 9:44

Wypytaj i daj znac pieronem :)
Z gory dziekuje!

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15727
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lut 09, 2005 10:14

Są dwie - ta tańsza jest mniej skuteczna :( i Soya już miała ją stosowaną i nic :( .
A ta za 400 zł :strach: - co za cena 8O - Jakbym na 100% wiedziała, ze poskutkuja, to bym ją podała, bo więcej na to leczenie już wydałam :evil: !
Ale skąd wiadomo czy pomoże :roll: ?

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 09, 2005 10:34

Podobno ma szerokie spektrum dzialania. Bede jutro u mojego weta to popytam o szczegoly choc jak sadze wiedze maja wylacznie literaturowa.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15727
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lut 09, 2005 10:42

Tika pisze:Są dwie - ta tańsza jest mniej skuteczna :( i Soya już miała ją stosowaną i nic :( .
A ta za 400 zł :strach: - co za cena 8O - Jakbym na 100% wiedziała, ze poskutkuja, to bym ją podała, bo więcej na to leczenie już wydałam :evil: !
Ale skąd wiadomo czy pomoże :roll: ?


wydałaś 400PLN/kota na leczenie grzybicy ???
jakie lekarstwa podajesz ???

pewności nie ma nigdy...mojemu Kitowi mimo podawanych Strongholdów i regularnego czyszczenia Otosolem nawraca cholerny świerzb (ma wydzielinę w uszach). Podobno cholernego świerzbowca nigdy się nie pozbywasz "do końca"... Pewnie grzybicy także...

Swoją drogą to myślę, że jeśli takie drastyczne objawy grzybicy utrzymują się ponad 3 miesiące (przy dobrym i regularnym leczeniu) to raczej są to zakażenia wtórne (od innych kotów lub miejsc gdzie bytują zarodniki grzyba) :roll:
Z niecierpliwością czekam na artykuł zalatanego w sprawie grzybic... :?
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 09, 2005 10:45

No przecież jest!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lut 10, 2005 20:53

Kaśku a więc ta szczepionka nazywa się INSOL. O niej to pisała Pini w tym wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=23 ... zczepionka
Podobno jest bardzo skuteczna, ale jej zdecydowanym minusem jest...cena. :? Zastrzyk należy zastosować dwukrotnie (w odstępie 2 tygodni), a cena jednego zaszczepienia dla 1 kota to ok. 100 zł, a więc całą kurację należy liczyć na ok. 200 zł 'per jedna kota'. :? Bardzo kocham swoje ogoniaste dziewczynki, ale... zadrżał mi portfel na myśl o takim wydatku i powiedziałam, że jeszcze popróbuję dotychczasowego leczenia....

Tiko, a czy Twoja Soyka dostała właśnie tę szczepionkę??? Bo jeśli u niej ciągnie się to już tak długo i jeśli już tyle pieniedzy wydałaś, to nie wiem, czy w Twoim wypadku nie warto byłoby jednak spróbować (?????)

Pozdrawiam :D

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2005 21:23

a ja mam siedem :strach:
swierzb u trzech i koci katar u 5... I sterylki 4 do miesiaca :strach:
Ide wytypowac bank do obrobienia :)

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15727
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 21:46

Tika, na co ta alergia pokarmowa?
Nie wiem co Ci doradzić, w testach nic nie wyszło, być może ma już jelita wyjałowione tymi lekami. :(

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lut 10, 2005 21:49

Tez_Kaska pisze:a ja mam siedem :strach:
swierzb u trzech i koci katar u 5... I sterylki 4 do miesiaca :strach:
Ide wytypowac bank do obrobienia :)

Ooo, to musisz faktycznie jakiś bogaty wybrać i w dodatku miec pewność, że sejf jest pełny. :wink:
A poważniej - czy Twoje (chore) kociaki dostają jakieś środki dopyszczne, czy tylko na samych zewnętrznych jadą? I jak duże są zmiany? Bo przy poważniejszym zagrzybieniu, to samym smarowaniem i kąpielami raczej dużo nie zawalczysz. :? Małą smarowałam i smarowałam i smarowałam... bez większego efektu. A na Ketokenozal bardzo ładnie i stosunkowo szybko zareagowała (odpukać w niemalowane, bo idealnie jeszcze nie jest).

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2005 21:56

Zmiany sa chyba stosunkowo male - najwieksza ma wielkosc dwuzlotowki. Tak wiec na razie tylko plukanki i mascie... No i mam nabyc 17 Felisivacow :) Normalnie jak hurtownia :):):):)
Mam teraz: imaverol i jakas masc (nazwy nie pomne), krople do uszu, zastrzyki na podniesienie odpornosci, biostymine, dla jednego kota zastrzyk na swierzb, dla drugiego stronghold, amoksiklav dla 5, witaminki dla wiekszosci.lakcid - to chyba tyle. Czuje sie jak general na polu bitwy :):):) Plus odkazanie, pranie, stroje ochronne, ciecze odkazajace rece no i przede wszystkim wielkie okazywanie kazdemu kotu jak bardzo jest kochany... Nad tym sie musze natrudzic zeby kot uwierzyl co chyba jest dla neigo trudne w swietle mietoszonych,czyszczonych uszu i prania futra, o zastrzykach i podawaniu dopyszcznym lekow nie wspomne...
No, pozalilam sie a teraz ide spac bo znow sie porycze :(

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15727
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 22:13

Tez_Kaska pisze:Nad tym sie musze natrudzic zeby kot uwierzyl co chyba jest dla neigo trudne w swietle mietoszonych,czyszczonych uszu i prania futra, o zastrzykach i podawaniu dopyszcznym lekow nie wspomne...
No, pozalilam sie a teraz ide spac bo znow sie porycze :(

Ostatnio na ten temat rozmawiałam ze swoją starszą panienką Lilo (ja naprawdę z nią rozmawiam). :) No i powiedziała mi, że ona doskonale rozumie, że ja muszę spryskiwać ją tym świństwem z butelki dla jej dobra i zdrowia - rozumie to doskonale. Ale niestety nadal będzie się wyrywać i uciekać, bo... ona tak po prostu musi. :wink:
Dobranocka Kaśku - ja też odpadam, bo właśnie pora na wieczorne smarowanie, zakraplanie oczu, podawanie lekarstwa (małej). A one właśnie tak słodko spią, że aż serce się kraje... Ale trzeba!

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2005 22:50

Wawe pisze:Dobranocka Kaśku - ja też odpadam, bo właśnie pora na wieczorne smarowanie, zakraplanie oczu, podawanie lekarstwa (małej). A one właśnie tak słodko spią, że aż serce się kraje... Ale trzeba!


No trzeba być twardym :evil: - właśnie idę smarować Soykę i spać :evil: - dobranoc dziewczyny!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 15, 2005 22:12

Byłam dzisiaj u weta i powiedział, że grzyba już prawdopodobnie nie ma :dance: :dance2: :D :D :D :D :D :D :D :D :D ! Co prawda wszystko się okaże za dwa tygodnie na kontroli, ale w końcu jest jakaś nadzieja! Powiedział, że prawdopodobną przyczyną tego wszystkiego jest soykowa alergia pokarmowa (na kuraka jest uczulona), przy drapaniu wdał się grzyb, a potem to łojotokowe zapalenie skóry, czyli w moim narzeczu te brązy! I podobno teraz tylko to zostało do leczenia :D :D :D :D :D :D !!!!!
Kuracji nie przerywamy, dodatkowo szorowanie codzienne ogona (Soyka tego nienawidzi :evil: ), ale JEST NADZIEJA NA KONIEC!
Ach po prostu nie mogę w to jeszcze uwierzyć, bo już myślałam, ze ten grzybas na zawsze z nami pozostanie :evil: !
Trzymajcie kciuki, żeby to wszystko okazało się NAJPRAWDZIWSZĄ PRAWDĄ!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 405 gości