joanna0487 pisze:Potrzebny tymczas.
Dla kogo?
Najpierw był jeden maluch na podwórku...
Czarno-biała brudna kulka turlająca się pod samochodami. Ucieka, ciężko go złapać.
nie mam jego zdjęcia, ale wygląda ta kulka nieszczęścia mniej więcej tak
(tylko bardziej brudna):
to mała bidula, ma około miesiąca, może ciut więcej.
Ktoś powiedział, że są trzy. Dziś pokazał się też drugi -
ciemny, raczej w typie tego:![]()
no, tylko mniej rasowy... nie wiem jaki jest trzeci. I czy jeszcze jest...
Ziąb jest okrutny, chowają się gdzieś na innym podwórku.
Mają na szczęście matkę, ale na tym mrozie ich los jest raczej okrutny.
Dziś załatwiłam klatkę-łapkę.
Ale nie udało mi się niestety żadnego złapać, są bardzo płochliwe.
Pomóżcie proszę mi i maluchom i dajcie im tymczas, ja nie mam zupełnie warunków
do przetrzymania ich nawet chwilę u siebie, nie mogę.
Spróbuję się jutro podjąć złapania towarzystwa do klatki, ale potrzebuję dla nich pewnej miejscówki,
że mam gdzie je zawieźć, że ktoś się nimi dobrze zaopiekuje.
Zawiozę. Dam jedzenie. Ale nie mogę ich przechować...![]()
Nie chcę odwracać się jak reszta ("e tam, dadzą sobie radę") i próbuję pomóc.
Tylko potrzebuję Waszego wsparcia... uratujemy te kilka kocich żyć więcej.
Maluchy są w Warszawie, na Mokotowie (okolice Warszawianki).
może zwróć się do jakiejś kociej fundacji, maluchy nie mogą zostać na mrozie

