» Pon lut 17, 2014 17:33
Re: Pingwin walczy o życie i przegrał tę walkę [']
Kotuniek umarł najprawdopodobniej na fip tak potwierdziła pani dr która widziała go ostatniego feralnego dnia kotuniek siedział od dłuższego czasu w domu ponieważ miał gorączkę i choroba wyniszczala go, dlatego nie zjawial się na jedzonko on nie biegał za kotkami tylko cierpiał w milczeniu
Wychudl dosłownie na szkielet przychodził czasem coś zjadł
A tak marzyłam żeby był u nas w domu potrafił godzinami przyglądać się nam zza szyby a ja dopiero ukochalam go i przytulilam jak umierał
Glaskalam jego główkę i nawet zamruczal był taki malutki że pochowalam go w malenkim kartoniku pod główkę wlozylam pizamke sama skóra i kości
Dlaczego jego spotkał ten los żył tak krótko a już tak wiele doświadczył na szczęście spotkał nas i mam nadzieję że był szczęśliwy
Tofik szuka go już drugi dzień poszedł tam gdzie pochowalam go siedzi i nie chce przyjść do domu nie śpi już dwie noce to był jego najlepszy przyjaciel