kinia098 pisze:Chiara pisze:kinia098 pisze:Sabina, a nie mogłabyś porozmawiać z jakimiś wolontariuszami z tej Fundacji Kocie Życie, czy oni nie pomogliby w przetrzymywaniu tych kotów po sterylizacji ? Klatkę coś jak na królika można dorwać w jakimś antykwariacie, na giełdzie. Sama taką kupiłam za 50zł i jest tak duża, że mieści się kuweta, legowisko, miseczki i dwa oswojone koty, ale jeden dziki....
Przecież to MEGA różnica. Sterylizując w tej lecznicy, którą wybrałaś, za 120zł masz jedną wyciętą kotkę, a w lecznicy Fundacji Kocie Życie CZTERY KOTKI PO STERYLIZACJI !Z tego co kojarzę, to z Rybnika jest afiain, kicikicimiauhau może mogłyby pomóc ? Mam na myśli chociaż te zdrowe, w lepszej formie koty...
Afiain i kicikicimiauhau przetrzymują dziczki po zabiegu w lecznicy w Rybniku.
Na stronie Kociego Życia jest napisane, że działają na terenie Wrocławia i okolic. Dogadali się z lecznicami, żeby pomóc sterylizować koty domowe, które ma kto przechować po zabiegu. ( Brawo dla nich za to!)
" akcja skierowana jest do wszystkich opiekunów kotów, choć pierwszeństwo mają tzw. "karmiciele" opiekujący się kotami wolnożyjącymi, osoby starsze lub w trudnej sytuacji finansowej,
(...)
KNURÓW:
Przychodnia Weterynaryjna Szymon Kościarz, ul. Batorego 5, tel. 602-317-450 "
To tyle mojego w tym temacie. Nie wcinam się już.
Jeszcze tupnij nóżką.
Koty przechować trzeba. Nie ma kto tego zrobić, więc lecznica jest dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza jeśli są chore. W sobotę zobaczymy na zdjęciach w jakim koty są stanie. Nie ma się o co obrażać. Zauważyłam tylko, że to raczej logiczne, że wolontariusz z Wrocławia kotów nie przechowa...

  )



