Suche czy mokre? A może jedno i drugie??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 10, 2005 12:07

Pink, przelec te niemieckie fora :) Bardzo bede wdzieczna za jakies info stamtad!
Ja swoim kotom kupuje gore miesa (wolowe,wieprzowe, kurze, podroby), miele to wszystko na bardzo grubym sitku (kosci drobiowe niegotowane, te mniejsze - tez miele), potem gotowane jarzyny i ryz, sezam i slonecznik - sitko b. drobne, troche oliwy, odrobina soli - do workow i wio do zamrazarki :) Stosunek miesa do wypelniacza 4:1. Robie tego 14-18 kilo za jednym zamachem :oops: Na moje stado siedmiokocie 65 dkg na posilek to ilosc idealna. Grzyby jedza suche (choc coraz mniej chetnie), moje prywatne koty - praktycznie wcale. Kociska dostaja codziennie jogurt naturalny (tak sobie wymyslilam ze wzgledu na dopyszczne antybiotyki) i zuzywaja go pol litra dziennie. Co jakis czas dostaja ryby,bialy ser oraz zoltko. Tak naprawde jeszcze nie mam zdania czy dobrze je zywie - wygladaja pieknie, wet nie ma zastrzezen, rany sie goja, chorob (oprocz tych z ktorymi przyjechaly do mnie) nie maja.
Kazde z nich ma swoje gusta kulinarne - wiekszosc lubi smietanke - jeden nie. Wiekszosc lubi ryby - jeden nie, za to ten jeden "inny" warczy jak rottweiler kiedy dostanie wedzona szprotke. Rzadko oczyiwscie dostaje ale jest to dla niego przysmak najwiekszy na swiecie :lol: A z kolei Wiedzma, dama smietnikowo-piwniczna dalaby sie pokroic za kawlaek kotleta czy szynki :) Przyznam sie ze wstydem ze czasem uda sie jej cos wyblagac tymi wielkimi oczyskami ale bardzo rzadko.
Wszystkie za to zgodnie pasa sie na posianej dla nich trawce :lol:
Co ciekawe - zadne z nich nei ruszy pokrojonego w kawalki miecha... Za to chetnie podkradaja kosci ktore kupuje dla psow - takie sa wtedy szczesliwe ze hej :D

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 12:15

Z tymi kośćmi to też ambaras, bo dużo czytałam o tym, że nie wolno i już... ;( I znowu tu kości teraz. ;)))) Oszaleję.... ;)))

Nabiał próbowałam, biały serek - jest be. ;)))
A to żółko to jakie, gotowane jak na twardo i pokruszone??

Mojego kićka na szczęście nie interesują usmażone kotlety, ale za to nie ominie ciastka kruchego jak dorwie gdzieś na stole. ;)
Chyba upodabnia się do mnie... ;)))))))))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 10, 2005 12:22

Ja z kolei czytalam ze drobiowe niebezpieczne, drobiowe ABSOLUTNIE NIE :) Tyle ze gotowane drobiowe - surowe kosci ponoc sa ok. Zoltko daje surowe, ze sparzonego jajka - poki co pojecia nie mam co robic z bialkami z 7 jajek - to juz spora ilosc :) Z kolei na zdrowy rozum - skoro mam kotu dawac maczke kostna (bo rosnie i mu potrzeba) czy jakies inne cudactwa - to czemu nie dac mu normalnych kosci? Kropka, ja nie wiem, bladze w zywieniu kotow i staram sie poslugiwac w tym rozumem, przy wydatnej pomocy siostry-technologa od miesa :) i weterynarza. Tak czy siak wydaje mi sie ze sucha karma jako jedyne zywienie kota to chyba najzdrowsze nie jest... Jakkolwiek bylaby reklamowana jako "zbilansowana, zdrowa, kompletna". No nie wiem, do mnei nie przemawia i basta. Koty ja dostaja ale jak pisalam wczesniej - nawet im sie do miski podejsc nei chce. A puszek im nie dam bo nei ma w nich kompletnie nic czego nie moglabym zdrowiej, czysciej i pewniej podac w domu.
Musze jeszcze zglebic co z tauryna, wiem ze koty maja ja dostawac ale jeszcze nie wiem co to za czort :D

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 12:26

Kasia przelece, tylko potrzebuje na to czasu, zeby przedrzec sie przez gaszcz informacji i danych. Co Ci przyjdzie naprzyklad z oliwy z ostu jako dodatku :wink: Jednego czego napewno nie bedzie to wieprzowiny :lol:

Kropka wlasnie najpierw sprobuj, bo moze sie okazac ze masz ala Jimmka ktory malo nie przewroci czlowieka jak sie kroi indyka czy kurczaka, pierwszy kawaleczek lyka zanim nie zdazy spasc na podloge, drugi kawaleczek jest przesowany lapka w te i we wte, no i zabity zjedzony......... a trzeci moze sobie zgnic juz na tej wytaplanej podlodze.
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Czw lut 10, 2005 12:31

Widać same problema z tymi kociambrami. ;)))))))

Ale dobrze, że nie tylko ja je mam. ;) Mój ojciec mówi, że na wolności nikt kotu mięsa nie gotuje, że jak zje mychę to i ze skórą i z futrem... Ma rację, ale na wolności kot nie je ani cielaka, ani krowy, ani kurczaka...
Nie je też twarożku, nie pije jajek, a i na warzywa patrzy krzywo...

I to mnie gubi, i to mnie denerwuje ;) bo jakby nie patrzeć to logiką i rozumem trudno się tu kierować. ;))))))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 10, 2005 12:32

Koty mam od dawien dawna. Pierwsza przyszla Tupa i to jak bylam mloda dziewczyna czyli tone czasu temu ) Dostala ta kotka watrobke raz - a biegunke jaka wywolala ta watroba to ja pamietam do dzis :) Wtedy wet powiedzial ze wiekszosci kotow watroba szkodzi - wyczytalam to pozniej tez w kocich ksiazkach. Prawda to? Po tamtym doswiadczeniu to chocby mnie koty na kolanach blagaly ze lzami w oczach to i tak watroby nie dostana :lol: Moze nieslusznie - stad pytanie.

A kot pewnie na wolnosci mieso je. Kosci je. Ptaszki je. Jajka zapewne tez je. Trawe je. Nie wiem jak z warzywami bo moje koty nie wychodza ale wychodza psy i chetnie wcinaja agrest, jablka i truskawki :lol: I marchewke :lol: A nawet surowego ziemniaka ale przy tym to ostro reaguje :evil:
Jedno jest pewne - na wolnosci koty nie jedza suszonych chrupek o wygladzie kozich bobkow. I tu moja logika wskazuje na mieso. ALE!!! Ale koty nie jedza tez na wolnosci ptaszkow faszerowanych hormonami i antybiotykami, wynawozonych do granic wytrzymalosci jarzyn... Choc z drugiej strony z takich polproduktow produkowane sa chrupki... Kropka, wprowadzilas mnie w stan zaniepokojenia i dylematow moralnych!!!!! :lol: Wyprowadz mnei z tej kropki!!!! :):):):)
Ostatnio edytowano Czw lut 10, 2005 12:37 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 12:34

To było do Kaśki oczywiście... ;)

Pink - spróbuję, spróbuję... Ona już tam coś dziobała czasem. Mojemu ojcu jakoś dziwnie spada zawsze jak tłucze kotleta czy kroi jakieś ochłapy. ;) A Kropcia korzysta.
Najpierw wydumam coś z tym surowym, mrożonym, potem reszta, po kolei, co bym mogła ją poobserwować i zakodować co je, a czego nie... ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 10, 2005 12:35

Ja wątroby nie próbowałam dawać, to nie wiem, ale może Pink nas oświeci, bo też bym chciała to wiedzieć...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 10, 2005 12:40

Tauryna zapobiega zanikowi siatkówki i mięśnia sercowego,stymuluje wzrost i aktywność rozrodczą :lol:

Watrobka i serducha sa mniam...... a narazie Was nie oswiece, bo musze mieszkanie odkurzyc, wykorzystujac dzien wolny od pracy.
Kosci mielone jak najbardziej, dobrze mielone, no i niegotowane cale. Jak sie kosc wygotuje, to ma podobno sklonnosci do kruszenia sie nie w ta strone co potrzeba i moze przelyk uszkodzic. Nie probowalam :wink: ale tak na BARF-ie pisza, kiedys czytalam.
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Czw lut 10, 2005 12:44

Oswiec nas jak juz zasiadziesz wygodnie w odkurzonym mieszkaniu pachnacym czystoscia :) Ufff, jakze ja Ci zazdroszcze wolnego dnia dzisiaj :twisted: A zazdrosc to taka brzydka sprawa :evil:

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 13:01

Wtrace swoje 5 groszy do tej rozmowy
Moj kot olal BARF'a
a ja tak sie staralam, gotowalam, mieszalam oj szkoda bylo mojego wysilku ale skad moglam wiedziec.
szczerze powiedziawszy ze przy tym jego niejedzeniu i wybrzydzaniu daje mu cokolwiek co tylko zje. Ostatnio upodobal sobie Gourmet'u mus z drobiem i mus z wolowiny. Tylko ze chodzi tu o te mini puszeczki
dostaje czesto miesko droiowe (kurczak, kaczka lub indyk) gotowane, duszone i z rozna jak jest bo lubi, dostaje surowe indycze lub drobiowe. Wolowiny surowej ani gotowanej nie tknie. Sukcesem jest jak zje watrobke drobiowa (obojetnie w jakiej postaci),
z tego co nie miesne to bielucha troche, smietanki popije, mleczko zagotowane, zolteczko, jajeczniczke
z suchego ma RC exigent a dzis ide mu kupic cos jeszcze innego moze Indoor i cos odklaczajacego nie wiem jeszcze co kupie :)
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 10, 2005 13:14

Czytam, czytam i chyba wyjdę do kiosku po jakieś drugie śniadanie :roll:
Rozpuszczone te nasze koty.....

jaibura

 
Posty: 756
Od: Śro mar 31, 2004 9:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 10, 2005 13:18

Zapraszam od mnie, mam pelna zamrazarke mielonego miesa z dodatkami i kilkanascie suchych karm :lol: :lol: :lol:

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 10, 2005 13:32

eeee, az tak to sie mojeu nie przelewa ale wole byc przygotowana na jego wybredne kubki smakowe. suche karmy ma 2, z mokrego to kilka puszeczek gourmetu ale za to pol zamrazalnika mieska :)))
po rozmrozeniu gotowego do spozycia lub po ugotowaniu (skrzydelka)
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 10, 2005 14:25

Tez_Kaska pisze: A zazdrosc to taka brzydka sprawa :evil:


zawisc to brzydka sprawa, zdrowa zazdrosc jest motorem ludzkosci 8)

kobialki, nie bede zasmiecac topika, bo i tak sie dziwie ze autorka nas jeszcze stad nie pogonila...... ale jak to zwykle watki sobie po pewnym czasie plyna jak chca :wink:
Ide sie wyprodukowac w BARF-owym topiku.
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jachu81 i 162 gości