» Czw lut 13, 2014 22:20
Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- mroczny wątek...
Żesz kurdesz........za mało ludzi znam w Polsce - w zachodniopomorskim znam ( i nie ma Shira tylko Ciebie na myśli ...) i w Krakowie luz.........i we Wrocławiu ......noo w Poznaniu to już ogólne spoko.
W Częstochowie kurde znam tylko Zosik......Dziewczyny poszukujemy PILNIE kogoś hmm z TOZu, OTOZu jakieś pro zwierzęcej organizacji ogarniętego bardzo z Częstochowy. Rozpuściłam wici wśród znajomych pliss zróbcie to samo. Na razie wiecej nie napiszę, bo nie jestem upoważniona. Sprawa poważna i pilna. Jak się wygłupiamy to się wygłupiamy, ale to akurat b.serio.
Flox - wiesz......nie jestem dumna i zadwolona ze wszystkich swoich adopcji. I się umiem do tego przyznać. Wyciągnęlam natomiast wnioski. Postanowiłam sobie po wsze czasy, że jeśli kiedykolwiek w życiu będę miała cień wątpliwości, to kota nie oddam. Po wolę obrazić człowieka, niż zrobić krzywde zwierzęciu.
A teraz będę poważna i dość w moim stylu - całkowicie rozumiem postawę Kotkinsa. W pelni. ALE - bycie niepełnosprawnym nie upoważnia do robienia innym krzywdy. Sorry za brutalnośc, ale taka prawda. Trafiło na Kotkinsa - kobietę ogarniętą i dość ( co tu kryć ) twarda. Postanowiła stawić czoło, nie dać się zastraszyć ........noo i wygrała. Mogło trafić na kogoś, kto by popadł w nerwicę, wystraszył się solidnie i diabli wiedzą co w związku z tym zrobił........bo jak Ci ktoś pisze, ze obleje kwasem, podpali dom czy zrobi krzywdę dziecku, to można popaść w paranoje.....Prawda?. Darujcie, ale żaden rodzaj niepełnosprawności tego nie usprawiedliwia. To nie jest tak, że jedni mają obowiązki a inni przywileje. To troszkę tak jak z tym forum - równo, tak samo i wobec wszystkich. Vide afera z leczeniem. Nie wolno leczyć? Ok - zgoda ale NIKOMU. Nie wolno tego czy tamtego - ok. ale tak samo wszystkim. Nie stawia się piątki komuś tylko dlatego, że się jąka. Zadaje mu się inne pytania, tak by miał takie same szanse. Bierze się dysfunkcje pod uwagę, a nie faworyzuje. Nie znajduję usprawiedliwienia dla agresji. Przykro mi, ale nie. Pracuję z różnymi dziećmi. Nie stosuję taryfy ulgowej......stosuję po prostu rózne kryteria.
Ja też bym tej Pani Wielbicielce nie nabruździla w życiu, bo jestem wprawdzie twarda, ale........
Wiesz Kotkins co ja bym zrobiła? Ja bym zażądała, żeby Pani skorzystała z fachowej pomocy. Bo JAKIŚ powód takiego zachowania jest. I nie wystarczy jak dziecko powiedzieć wiecej nie będę. Bo co jak się nie uda? I przy kolejnym razie trafi na kogoś slabszego?Są terapie bezplatne - warto by ta Pani z takiej skorzystala. Serio. Dla własnego dobra. I nastepnych. Jak ktoś bije żonę, to też obiecuje, że wiecej nie będzie.......Zaburzenia - a to BYŁ rodzaj zaburzenia dzieją sie z jakiegoś powodu. Warto ten powód znaleźć i sobie z nim poradzić. Samemu może się nie udać. Mimo najlepszych chęci.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"