wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 07, 2014 22:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Motylek1006 Wiem, wiem, że to późno... Dużo rzeczy się na to złożyło, w końcu miałam kota wykastrować w styczniu ale okazało się, że muszę się przeprowadzić i nie chciałam mu dokładać do stresu kastracji nowego miejsca, stwierdziłam że lepiej poczekać. Poza tym muszę z okazji zabiegu wziąć kilka dni wolnego w pracy, nie chcę go zostawiać samego na 12h. Panikuję trochę, moje kotki były sterylizowane ale wtedy nie mieszkałam sama i po operacji zawsze ktoś z nimi był.
Ja nie wiem w sumie czy to jest znaczenie terenu, wydawało mi się, że jak kot znaczy to osikuje małymi ilościami i pionowe powierzchnie? A on tego nigdy nie robił, zawsze siura na płaskie i całą zawartością... No ale może faktycznie znaczy w ten sposób bo inaczej nie umie?
Postanowiłam też że jutro dostawię mu drugą kuwetę; w nowym mieszkaniu kot sobie bardzo upodobał łazienkę ale nie ma tam miejsca na jego dużą kuwetę.

GallwayGirl

 
Posty: 2
Od: Pt lut 07, 2014 0:35
Lokalizacja: Irlandia Północna

Post » Pt lut 07, 2014 23:33 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

mój jak byl młodym kocurkiem jeszcze nie wykastrowanym to sikając na ścianę robił to w pozycji stojącej, natomiast jak sikał na pościel to normalnie kucając, więc bądź tu mądrym... nie życzę nikomu by musiał przechodzić przez to co ja teraz, jestem tak rozdarta jak nigdy, słucham rad zewsząd ale nie wiem kto ma racje, czy wyadoptować Sambu i jak twierdzą niektórzy wtedy problem zniknie i Tayson w końcu przyzwyczai się do dziecka, ale jaką mam pewność? Robić burdel w głowie kolejnego kota ktory też jest wrażliwy?! Co począć... ech.. jakby ktoś chciał do wklejam link to wydarzenia Taysona, można śledzić moje wpisy,albo dzielić się swoimi spostrzeżeniami czy radami..

https://www.facebook.com/events/2008744 ... 7/?fref=ts
Obrazek

Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy ;)

motylek1006

 
Posty: 69
Od: Pon mar 12, 2012 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 08, 2014 16:28 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Motylku u mnie feromonowy w spray'u i kontakcie też nie pomogły, a obroże jednak, bo koty noszą je cały czas przy sobie. No i właśnie muszę kupić nowe, bo znów się agrecha zaczyna, odpukać z sikaniem spokój... Twój Tayson musi mieć naprawdę poważne problemy, że tak codziennie i w takich ilościach siura, podziwiam Cię, że nie wywaliłaś go jeszcze za drzwi, bo ja bym chyba nie wytrzymała :oops: A jak drugi kot reaguje na jego zachowanie? Jakie są relacje między kotami? Jeżeli chodzi o żwirki, to ja przetestowałam przez te moje sikacze chyba wszystkie możliwe i teraz używam bentonitowego golden grey master, niby zwykły bentonit, ale o 1000 razy lepszy od np benka, jest droższy, ale bardzo wydajny u mnie 14kg na dwa koty starcza na 2 zmiany dużej kuwety.

GallwayGirl musisz na początek wykastrować, oby to pomogło, chociaż faktycznie troszkę późno. Trzymam kciuki!

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Pon lut 10, 2014 15:19 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

no i zastałam dzisiaj rano zasiurany dywan :evil: dwa tygodnie temu prany i dzisiaj znów pranie musiałam zamówić, zbankrutuję przez te koty...

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Pon lut 10, 2014 16:22 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

spoko ja drzwi wymienić muszę :) Tayson od wczoraj sam, Sambu pojechał do mojej siostry. Nie ma za bardzo apetytu, nie wiem czy z tęsknoty, czy wie ze nie musi sie juz spieszyc ze nikt mu nie zje, czy boi sie bo wie ze w któryms kawałku bedzie nie dobra tabletka... a przypomnij mi Iwonko czy robilaś swojemu kotu badania siuśków i krwi, usg pęcherza czy cos? Czy jest zdrowy,a problem jest na tle psychicznym?
Obrazek

Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy ;)

motylek1006

 
Posty: 69
Od: Pon mar 12, 2012 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 10, 2014 21:48 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Moje oba koty miały zrobione badania i oba są zdrowe, także problemy behawioralny tylko i wyłącznie. Muszę kupić nowe obroże.
Motylku daj koniecznie znać jak zachowują się rozdzielone koty. Fajnie, że siostra zgodziła się pomóc.

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Śro lut 12, 2014 14:14 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

od soboty sików brak 8O szok!
Obrazek

Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy ;)

motylek1006

 
Posty: 69
Od: Pon mar 12, 2012 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 12, 2014 14:51 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Cześć!
Szukając na necie rozwiązania problemu sikającego kota trafiłam na Wasz wątek i mam nadzieję, że mi pomożecie. Mam trzy kotki i psa w domu (Fibi 5 lat, Kindziuk 4 lata, Mumiś pół roku i pies Lufa 5 lat). Problem jest z Kindziukiem, jest to kotka bardzo charakterna. na początku nie było z nią kłopotów. Czasem jak ktoś jej dokuczył np. pies to zaraz miała zasikany kojec. Ale od stycznia dzień w dzień mam całe mieszkanie zasikane, dzisiaj już trzy pralki wyprałam a znowu zasikała pokój córki... Żadnych zmian w domu nie było, nic nowego się nie pojawiło, nie wiem o co jej chodzi. Niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie o behawiorystę i dobrego weta bardzo ciężko. Nie wiem co mam robić. Mój mąż uparł się że trzeba jej znaleźć nowy dobry dom bo ma już tego dość... Co mogę zrobić żeby jakoś pomóc Kindziukowi?

sutwinek

 
Posty: 7
Od: Śro lut 12, 2014 14:16

Post » Śro lut 12, 2014 15:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Motylku :D a jak ogólnie zachowanie Tysona? A Sambu u siostry jak?

sutwinek napięcie między zwierzakami mogło narastać dłuższy czas. Moje mieszkają razem 5 lat, a agresja pojawiła się ok pół roku temu dopiero. A gdzie kocica sika? Masz pewność, że to ona?

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Śro lut 12, 2014 15:29 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

IwonaB pisze:Motylku :D a jak ogólnie zachowanie Tysona? A Sambu u siostry jak?

sutwinek napięcie między zwierzakami mogło narastać dłuższy czas. Moje mieszkają razem 5 lat, a agresja pojawiła się ok pół roku temu dopiero. A gdzie kocica sika? Masz pewność, że to ona?



oj mam bo się nie krępuje i potrafi przy nas nasikać. Sika na zabawki córki, całą podłogę w kuchni, wszędzie gdzie tylko dywan jest albo jakieś ciuchy no i na materacyk w łóżeczku córki. Mi się wydaje, że po pojawieniu się naszej córy w domu zaczęło się robić nieciekawie

sutwinek

 
Posty: 7
Od: Śro lut 12, 2014 14:16

Post » Śro lut 12, 2014 15:35 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dodam jeszcze że jest to kotka która jak tylko wychwyci słabość innego kota to gnębi tego kota okrutnie. Właśnie przez Kindziuka musieliśmy oddać moim rodzicom siostrę Fibi, bo biedna Agatka cały dzień spędzała na szafie i bała się zejść. A jak kindziuk była mała to całe podwórko się jej bało (terroryzowała wszystkie okoliczne koty a nawet psy), dlatego potem już jej nie wypuszczałam. Istny diabeł.... Nie chciałabym oddawać Kindziuka, ale jak nie znajdę szybko sposobu to niestety mój mąż się uparł, że będziemy musieli ją oddać.

sutwinek

 
Posty: 7
Od: Śro lut 12, 2014 14:16

Post » Śro lut 12, 2014 16:34 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

sutwinek jestesmy w bardzo podobnej sytuacji, Tayson tez sika codziennie i też obsikał łóżeczko i wózek mojego syna...Powiedz mi kiedy pojawiło się u Was dziecko? Problem pogłebił się gdy córka się pojawiła czy był już wczesniej? Podstawą byłoby badanie siusków, być może dokucza mu zapalenie pęcherza, sika po kątach ponieważ kuwetę kojarzy z bólem, być może problem leży po stronie behawioralnej, póki nie będziesz pewna że od strony zdrowotnej jest wszystko ok, można tylko gdybać... Mój Mąż ma to samo podejście co Twój, jest już na granicy wytrzymałości... ja sięgnęłam po psychotropy dla swojego kota,bo nic nie pomagało. spróbuj zrobić badanie siuśków jesli masz taką możliwość.

Iwona Tayson nie zesikał się od soboty, to ogromny przełom, nie ciesze się jeszcze, jest na to za wczesnie. Jest inny tzn czesciej przychodzi sie miziac, wskakuje wieczorem do lozka i sie łasi, ma mały apetyt, nie je łapczywie, nie ma z kim się scigac, brakuje mu kompana do zabaw i mnie zaczepia ;) a Sambu u siostry dociera się z jej kotką, wychodzi spod łóżka ale jak tylko go zobaczy zagania go zlosnica z powrotem :) ale podobno juz raz sie ze soba bawiły,tak bez agresji..
Obrazek

Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy ;)

motylek1006

 
Posty: 69
Od: Pon mar 12, 2012 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 12, 2014 17:00 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

motylek1006 pisze:sutwinek jestesmy w bardzo podobnej sytuacji, Tayson tez sika codziennie i też obsikał łóżeczko i wózek mojego syna...Powiedz mi kiedy pojawiło się u Was dziecko? Problem pogłebił się gdy córka się pojawiła czy był już wczesniej? Podstawą byłoby badanie siusków, być może dokucza mu zapalenie pęcherza, sika po kątach ponieważ kuwetę kojarzy z bólem, być może problem leży po stronie behawioralnej, póki nie będziesz pewna że od strony zdrowotnej jest wszystko ok, można tylko gdybać... Mój Mąż ma to samo podejście co Twój, jest już na granicy wytrzymałości... ja sięgnęłam po psychotropy dla swojego kota,bo nic nie pomagało. spróbuj zrobić badanie siuśków jesli masz taką możliwość.

Iwona Tayson nie zesikał się od soboty, to ogromny przełom, nie ciesze się jeszcze, jest na to za wczesnie. Jest inny tzn czesciej przychodzi sie miziac, wskakuje wieczorem do lozka i sie łasi, ma mały apetyt, nie je łapczywie, nie ma z kim się scigac, brakuje mu kompana do zabaw i mnie zaczepia ;) a Sambu u siostry dociera się z jej kotką, wychodzi spod łóżka ale jak tylko go zobaczy zagania go zlosnica z powrotem :) ale podobno juz raz sie ze soba bawiły,tak bez agresji..


córa ma roczek, a problem zaczął się pojawiać jak mając 11 miesięcy zaczęła chodzić i wtedy zaczęła sikać

sutwinek

 
Posty: 7
Od: Śro lut 12, 2014 14:16

Post » Śro lut 12, 2014 17:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

córka go zaczepia? może po prostu odczuwa strach?! cięzko wyczuć,ale na pewno musiało się coś zmienić.
Obrazek

Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy ;)

motylek1006

 
Posty: 69
Od: Pon mar 12, 2012 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 12, 2014 18:35 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

motylek1006 pisze:córka go zaczepia? może po prostu odczuwa strach?! cięzko wyczuć,ale na pewno musiało się coś zmienić.

no właśnie nie zaczepia bo troszkę się jej obawia, Kindziuk na nią syczy i warczy więc nie podchodzi

sutwinek

 
Posty: 7
Od: Śro lut 12, 2014 14:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 435 gości