Sara Blue cd.
ponieważ mam codzienne relacje telefoniczne od Lorraine, podzielę się z Wami nowinkami.
Sara wyraźnie straciła już schroniskowe zobojętnienie i bardzo aktywnie stara się uczestniczyć w domowych zajęciach. Wczoraj były ocieplane okna w pokoju gdzie urzęduje Sara. Aby kota nie zawiało została zamknięta na ten czas w łazience. No, ale jakby takie ważne i ciekawe wydarzenia mogły się obyć bez Sary? Kotka przy pierwszej okazji wymknęła się z łazienki i pomaszerowała prosto do "swojego" pokoju nadzorować prace. Powitała Tatę Lorraine, który ocieplał okna i zasiadła w najlepszym do obserwacji miejscu - nic nie mogło umknąc jej bacznemu oku

. Prace zostały przyjęte przez Sarę.

Zapłatą było pomizianie przez Tatę nadstawiającej sie pieszczotom kocicy.
Lorarine nawet dostaje buziaki od Sary

. Nie jesteś zazdrosna Fraszko?
Na prośbę Fraszki został nabyty nowiuśki pojazd dla Sary, ostani model przenoski, średniolitrażowe coupe dla dwojga,

w kolorach pasujących i do ogólnego kolorytu Sary i do oczu Filipa: dwa odcienie niebieskiego.
Nie mogę się doczekać by zobaczyć ją po tym tygodniu. Porobię zdjęcia, wreszcie w normalnych warunkach i odpucowanego kota (ostatnie udko zostało doczyszczone pianką).
