nie, nie nie...... nie chodzi o straszność itd.
daleka jestem od mitów czy stereotypów krążących w narodzie .... chociaz doswiadczenia mam rózne i przyznam nie zawsze pozytywne - ale mam tez swiadomość, że różne osoby tam pracują jak w kazdym zawodzie
nie, nie ...
chodzi mi o to, ze moja rodzina -praktycznie cała jej męska część mundurowa była - no 2 wyjatki się trafiły
natomiast dzieć urodził się długo po ich smierci, z innymi nie miał kontaktu z przyczyn róznych - wiec nie miał jak się "zarazić"
sam jakos tam gadał, gadał, gadał
ale jakoś takie to było mało przekonywujące i nie wyglądało na realne plany
a tutaj - "cześć mami, na sprawnosciowych byłem, na testy i pogaduszki czekam (prawie zasłabłam w tym momencie) ......"
pytam:kiedy, jak, po co, dlaczego ..... i co dalej
słyszę: czas jakis temu, fajnie, cieszę się i niecierpliwie czekam na cd.
ja -
masz racje Alienor, jest dorosły, bardzo inteligentny, ma wiele cech predestynujących go do tego zawodu
tylko ja mam swiadomość cięzaru i niebezpieczeństw płynacych z niego
mój stary przyjaciel, wiele lat temu po kilku latach pracy w wyuczonym zawodzie, za namowa teścia rozpoczął prace w policji - mój przyjaciel to wspaniały człowiek, o pięknym charakterze i wielkim sercu
teraz, po latach czasami mówi - ..... wiesz, to ciekawa praca, ale jej ciężar i odpowiedzialność a także pewien "bród" jest straszny .....
wierzę mu .....
jesli Misiek chce ..... oby mu sie udało, niech spełnia swoje marzenia