Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 07, 2014 22:40 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

myamya pisze:
Femka pisze:Bardzo często koty wydawane ze schroniska SĄ zdrowe i rozsypują się w krótkim czasie. Rozumiem, że trzeba to tłumaczyć kotolubce, osobie niedoświadczonej, ale "starym" forumowiczom ocierającym się również o schroniskowy wolontariat rzecz powinna być znana. Nie wiemy, jaki jest faktyczny stan kota. Opisuje go kompletnie niedoświadczona osoba.

Opisuje niedoświadczona osoba, ale o ile zrozumiałam relacjonuje to, co jej ostatecznie powiedział weterynarz w lecznicy SdZ. Białaczki chyba sama sobie nie wymyśliła, antybiogramu chyba też nie?

Zatem może nie ma co pomstować tak od razu na SDZ?

Być może bym uznała, że autorka wątku koloryzuje, gdybym skądinąd nie wiedziała, w jakim stanie są wydawane koty z Jadwisina (te o których wiem *wszystkie* wydane były w stanie złym albo bardzo złym, chyba ze 4 umarły w DT mimo bardzo dużego zaangażowania opiekunów w leczenie).

i to ma być dowód, że w SDZ wydano kotolubce świadomie i z premedytacją chorego kota?
Szacun za przenikliwość głęboką.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 08, 2014 11:53 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

Nie każdy może mieć tak przenikliwą wiedzę na temat metod adopcyjnych SdZ jak Ty. :(

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lut 08, 2014 16:39 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

ariel pisze:Na razie kotolubka się do mnie nie odezwała.
Po tym, co przeczytałam, jakoś nie widzi mi się, żeby dziewczyna w ogóle miała pojęcie o tym, że zwierzęta chorują. A w domu jest małe dziecko. Dla mnie to prosty przepis na tragedię.

A do kogoś innego się odezwała?
Czy wiadomo, co z kotami?
Gdzie jest Bruno? Czy Budrysek jeszcze żyje?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lut 08, 2014 17:33 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

myamya pisze:Nie każdy może mieć tak przenikliwą wiedzę na temat metod adopcyjnych SdZ jak Ty. :(
no właśnie nie mam wiedzy stosownej, dlatego nie stosuję uogólnień i nie rzucam oskarżeń.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 08, 2014 17:59 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

Femka pisze:
myamya pisze:Nie każdy może mieć tak przenikliwą wiedzę na temat metod adopcyjnych SdZ jak Ty. :(
no właśnie nie mam wiedzy stosownej, dlatego nie stosuję uogólnień i nie rzucam oskarżeń.

Och, widzisz, ja taka chamska prostaczka jestem, że nadal będę rzucać oskarżenia. Więc poniosłaś klęskę wychowawczą.
Bo widzisz, ja troszeczkę wiem, jak metody adopcyjne SdZ wyglądają.
I, co ciekawe, wiem, jak w przynajmniej kilku wypadkach wyglądała ich troska o koty z Jadwisina.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lut 08, 2014 18:32 Re: Mały Bruno pilnie szuka domku...Warszawa

Nie mam ambicji wychowawczych, ponieważ często jest to syzyfowa praca. Ale nie bądź dla siebie zbyt surowa.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości