myamya pisze:Femka pisze:Bardzo często koty wydawane ze schroniska SĄ zdrowe i rozsypują się w krótkim czasie. Rozumiem, że trzeba to tłumaczyć kotolubce, osobie niedoświadczonej, ale "starym" forumowiczom ocierającym się również o schroniskowy wolontariat rzecz powinna być znana. Nie wiemy, jaki jest faktyczny stan kota. Opisuje go kompletnie niedoświadczona osoba.
Opisuje niedoświadczona osoba, ale o ile zrozumiałam relacjonuje to, co jej ostatecznie powiedział weterynarz w lecznicy SdZ. Białaczki chyba sama sobie nie wymyśliła, antybiogramu chyba też nie?Zatem może nie ma co pomstować tak od razu na SDZ?
Być może bym uznała, że autorka wątku koloryzuje, gdybym skądinąd nie wiedziała, w jakim stanie są wydawane koty z Jadwisina (te o których wiem *wszystkie* wydane były w stanie złym albo bardzo złym, chyba ze 4 umarły w DT mimo bardzo dużego zaangażowania opiekunów w leczenie).
i to ma być dowód, że w SDZ wydano kotolubce świadomie i z premedytacją chorego kota?
Szacun za przenikliwość głęboką.