Moje koty chyba znaja się na kalendarzu

, bo wstają dopiero jak ja wstaję, ale wczoraj nie dostały poźnej kolacji (padłam wcześniej niż zazwyczaj) i dzisiaj skoro świt buszowały w mojej torbie. Ja tego nie słyszłam, ale podobno 3 x zrzuciły ją z szafki, czym wkurzyły TŻ-ta i mnie obudził.
Okazało się, że to karma (którą noszę przy sobie na wszelki wypadek) tak je kusiła, ale jak dotarło do mnie, że tam był aparat fotograficzny i mogły go przy okazji uszkodzić, to zerwałam sie na równe nogi, by ocenić ewentualne szkody i potem o dalszym spaniu już nie było mowy.