Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon lut 03, 2014 23:25 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Skoro Księciuniowi okienko nie pasuje i trzeba Jego Wysokości i tak drzwi otwierać, to i Teżetowi się otworzy.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 03, 2014 23:29 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

:twisted:

tylko kto mu te drzwi otworzy, skoro ty leżysz na sofie i pachniesz :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków


Post » Śro lut 05, 2014 23:05 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Dziś pani wetka, szalenie sympatyczna dziewczynka, uratowała ugryzioną rękę Teżeta, opierdalając go bez zbędnych ceregieli, że olał antybiotyk. Mnie oczywiście kompletnie nie chciał słuchać, bo przecież ja to jakaś głupia jestem.
Moś kolejny raz się obsrał, został wyczyszczony i został w szpitaliku, bo na samą myśl, że jutro znowu by go trzeba było zawozić na wyrywanie zębów, myć kota, myć transporter i żmudnie wietrzyć samochód z czarownej woni... :roll:
Moś uszczęśliwiony nową konkietą pożegnał nas z lekkim sercem, mrucząc do pani wet miłośnie. Stary lowelas.
BTW - Teżet dał taki popis czarnego humoru, że pani wetka, naprawdę przeurocza dziewczynka, zapytała podejrzliwie "ale państwo po niego przyjadą...?"
Chyba się z Teżetem zaprzyjaźnią.

Newsy w temacie Borysa na fb, jakby co.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 05, 2014 23:09 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

pampersa byś mu założyła na drogę :twisted:
mniej czyszczenia


czy opinkolony przejął się na tyle, żeby antybiotyk przyjąć?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 06, 2014 21:27 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

No pewnie, przecież to nie ja go opierdalałam, więc od razu zasunął do apteki, wykupił i zeżarł.
Newsy mosiowe są takie, że jednakowoż okazał się uczulony na któryś składnik znieczulenia i trzeba go było intubować. Już jest dobrze, ale został na obserwacji do jutra, a jak jutro Teżet po niego nie zdąży, co być może, bo nawet u Salewicza do 22 nie pracują, to do pojutrza.
Pani wet się rozpłynęła, jaki to towarzyski i niekłopotliwy kotek, ale kiedy szybciutko zaproponowałam, by został jako maskotka i ozdoba gabinetu - to jakoś nie chciała.
Phi.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 06, 2014 23:21 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Posłanko przyszło, ale kto by miał głowę. Leon wreszcie szczęśliwy, nie musi się wykłócać ze ślepym.
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 07, 2014 15:33 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Poslanko czaderskie
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Pt lut 07, 2014 22:02 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

czy ciotka chce abym zeszła z tego świata w trybie natychmiastowym :evil: intubowanie Mosia o nie ! I jeszcze chęć porzucenia go w gabinecie wet. to za duźo dla mnie jak na jeden wieczór :(

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Sob lut 08, 2014 22:18 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Niech się ciotka wyluzuje. Mosio intubację zniósł z właściwą sobie pogodą ducha, w lecznicy nie mogli się go nachwalić, a dziś wcale nie chciał się rozstać z panem Marcinem a w szczególności z naszą ulubioną wet-dziewczynką. Mimo, że wydłubała mu ostatnie trzy trzonowe zęby z kości, rozcinając dziąsła. (Btw - ten co usuwał mu zęby poprzednim razem, teraz powinien zapłacić za tę operację, kompletnie niepotrzebną, od razu mówiłam, żeby wtedy wyrwać mu wszystkie, grrr) Na znak protestu Mosio obsrał kontenerek już pod Urzędem Miasta Wesoła, więc został chytrze przesadzony do czystego, podkład z wkładem wywalony do kosza na przystanku (czy to aby legalne?) a kontenerek mniej więcej wytarty. Nasza radość z przechytrzenia kotka nie trwała długo, zaledwie do ronda w Zielonej, gdzie kolejna fala zajebistej woni uświadomiła nam, że poprzednia kupa to nie był koniec mosiowych możliwości przerobowych. :evil:
Z braku większej ilości papierowych ręczników pozostało nam tylko otwarcie okien, a mnie dodatkowo położenie nóg na przedniej szybie, albowiem Moś maczał łapy w tym co wyprodukował a potem wystawiał je przez kratkę drzwiczek i usiłował macać mnie po spodniach. :roll:
Ponieważ zaraz ruszaliśmy w objazd całej dzielnicy, wytrząsnęliśmy kotka w śnieg zaraz za bramą i kazaliśmy umyć się samemu, co bardzo sumiennie wykonał, ale ciotka pozwoli, że wymytemu kotkowi fotki zrobię jutro, bo dziś po tym objeździe padam na ryjek. Niby człowiek był wieziony, ale jak człowiek musiał wysiąść i wsiąść bez mała sto razy, to człowiek jest wykończony.
Borysa ani śladu, telefonów kilka, żaden o Borysie.
A od poniedziałku zaczynam rehabilitację i mam przed sobą 14 dni pracy non-stop.
Po prostu cudownie, zwłaszcza, że Teżet wyjeżdża.
A Juniora zaczęła boleć nerka.
Pozytywko, jak tam ten nasz horoskop, weź mi przypomnij...?
Albo może lepiej nie... :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 08, 2014 22:32 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

nie, lepiej tego horoskopu nie przypominać :?
niedawno był chiński nowy rok, więc sparwdziłam co mnie czeka wg Chińczyków i było dużo przyjemniej
spróbuj z chińszczyzną
(chociaż, jak na razie widzę że realizowany jest ten pierwszy :roll: )

a co do Mosia, planujesz jeszcze z nim gdzieś jeździć?
bo jakby co, to podeślę ci kilka pampersów :twisted:
sprawdziły mi się przy cewnikowanym Lokim

jeśli chodzi o akcję poszukiwawczą, no to patrzam ze współczuciem
i myślę sobie
takie tam

oby się zdarzył cud

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 08, 2014 23:11 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Koleżanka opowiedziała krzepiącą historyjkę o suce, która też uciekła zaraz po adopcji. Akcja poszukiwawcza poszła bardzo szeroko, aczkolwiek adopcja była z sąsiedztwa, więc niby możliwy teren mniejszy.
I żadnych, dosłownie żadnych rezultatów.
Po trzech latach (TAK, TRZECH)koleżanka spotkała sukę przywiązaną pod sklepem. Zaczekała na właściciela i okazało się, że adoptował ją ze schronu jakiś rok temu...
Ostatnio edytowano Nie lut 09, 2014 21:09 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 09, 2014 7:20 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ło matko to kamień z serca , myślę że będzie teraz spokój z wetem i sraniem itd . Dzielny chłopak z niego ! A swoją drogą z tym sraniem to On jest niesamowity co nie :mrgreen:

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Nie lut 09, 2014 10:37 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

no, kto by pomyślał, że tyle g....a może być w jednym kotku :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 09, 2014 21:41 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Jestem cierpliwym kotkiem, więc dla cioci Kropkii zniose nawet świecenie po oczach.
Obrazek

Ja jestem dobrym kotkiem i będę pocieszał pogryzionego pańcia.
Obrazek

Przepraszam, czy ktoś mnie podejrzewa o pogryzienie pańcia...?
Obrazek

Faktycznie, wyglądasz dupowato. Ja to jak bym użarł pańcia, to hohoho! Mam czym, zobacz!
Obrazek

Ja w ogóle jestem sprytnym kotkiem. Zawieram korzystne sojusze i przeprowadzam błyskawiczne aneksje łóżeczek...
Obrazek

A jakby ktoś chciał spróbować mojego ogona, to jest w miseczce.
Obrazek

A my się teraz lubimy, bo na nowym posłanku mieścimy się spoko.
Obrazek

A pańcio znowu wyjeżdża...?
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości