Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 06, 2014 19:14 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

mir.ka pisze:ja od trzech lat uodparniam się od jesieni octem jabłkowym (robionym z własnych jabłek) z miodem :)
pomaga :ok:
a ja tranem i ostra papryka, i tez pomaga :ok:
dlatego ja tylko troche zle sie czuje, taka zmeczona, oslabiona, a wszyscy w kolo chorzy (choc w sumie, jakbym do tego sypiala po ciut wiecej niz 5h to pewnie bylabym troche mniej zmeczona ;-) )
a ocet jablkowy z wlasnych jablek to :D
no i miod to jak dla mnie cudowny lek :mrgreen:
a ze uwielbiam, to zdecydowanie zawyzam srednia europejska spozycia ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lut 06, 2014 19:17 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

charm pisze:
mir.ka pisze:ja od trzech lat uodparniam się od jesieni octem jabłkowym (robionym z własnych jabłek) z miodem :)
pomaga :ok:
a ja tranem i ostra papryka, i tez pomaga :ok:
dlatego ja tylko troche zle sie czuje, taka zmeczona, oslabiona, a wszyscy w kolo chorzy (choc w sumie, jakbym do tego sypiala po ciut wiecej niz 5h to pewnie bylabym troche mniej zmeczona ;-) )
a ocet jablkowy z wlasnych jablek to :D
no i miod to jak dla mnie cudowny lek :mrgreen:
a ze uwielbiam, to zdecydowanie zawyzam srednia europejska spozycia ;-)



ja dostałam w ubiegłym roku od sąsiadki za opiekę nad kotem, miód przywieziony z Bieszczad - łąkowy, taki mały słoiczek zjadłam łyzeczka w ciagu tygodnia :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76645
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 06, 2014 19:34 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

mir.ka pisze:
charm pisze:
mir.ka pisze:ja od trzech lat uodparniam się od jesieni octem jabłkowym (robionym z własnych jabłek) z miodem :)
pomaga :ok:
a ja tranem i ostra papryka, i tez pomaga :ok:
dlatego ja tylko troche zle sie czuje, taka zmeczona, oslabiona, a wszyscy w kolo chorzy (choc w sumie, jakbym do tego sypiala po ciut wiecej niz 5h to pewnie bylabym troche mniej zmeczona ;-) )
a ocet jablkowy z wlasnych jablek to :D
no i miod to jak dla mnie cudowny lek :mrgreen:
a ze uwielbiam, to zdecydowanie zawyzam srednia europejska spozycia ;-)



ja dostałam w ubiegłym roku od sąsiadki za opiekę nad kotem, miód przywieziony z Bieszczad - łąkowy, taki mały słoiczek zjadłam łyzeczka w ciagu tygodnia :)

bieszczadzki miod... mmmmhhhh... pare lat temu bylam na majowce w bieszczadach :twisted:
w sumie z bulgarii, rumunii, mazur, i innych czesci gdzie bylam tez przywozilam... wiem, zboczenie, ale z wakacji 2012 przywiezlismy 6litrow roznych miodow ;-)
ale jak w koncu zaloze pasieke... :mrgreen:
to na bazarku bedzie :twisted: ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lut 06, 2014 19:40 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

charm pisze:
mir.ka pisze:
charm pisze:
mir.ka pisze:ja od trzech lat uodparniam się od jesieni octem jabłkowym (robionym z własnych jabłek) z miodem :)
pomaga :ok:
a ja tranem i ostra papryka, i tez pomaga :ok:
dlatego ja tylko troche zle sie czuje, taka zmeczona, oslabiona, a wszyscy w kolo chorzy (choc w sumie, jakbym do tego sypiala po ciut wiecej niz 5h to pewnie bylabym troche mniej zmeczona ;-) )
a ocet jablkowy z wlasnych jablek to :D
no i miod to jak dla mnie cudowny lek :mrgreen:
a ze uwielbiam, to zdecydowanie zawyzam srednia europejska spozycia ;-)



ja dostałam w ubiegłym roku od sąsiadki za opiekę nad kotem, miód przywieziony z Bieszczad - łąkowy, taki mały słoiczek zjadłam łyzeczka w ciagu tygodnia :)

bieszczadzki miod... mmmmhhhh... pare lat temu bylam na majowce w bieszczadach :twisted:
w sumie z bulgarii, rumunii, mazur, i innych czesci gdzie bylam tez przywozilam... wiem, zboczenie, ale z wakacji 2012 przywiezlismy 6litrow roznych miodow ;-)
ale jak w koncu zaloze pasieke... :mrgreen:
to na bazarku bedzie :twisted: ;)

juz masz pierwsza klientkę :D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76645
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 06, 2014 19:53 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

mir.ka pisze:
charm pisze:bieszczadzki miod... mmmmhhhh... pare lat temu bylam na majowce w bieszczadach :twisted:
w sumie z bulgarii, rumunii, mazur, i innych czesci gdzie bylam tez przywozilam... wiem, zboczenie, ale z wakacji 2012 przywiezlismy 6litrow roznych miodow ;-)
ale jak w koncu zaloze pasieke... :mrgreen:
to na bazarku bedzie :twisted: ;)

juz masz pierwsza klientkę :D
:mrgreen:
mam nadzieje, ze uda sie z ta pasieka, ze pszczolki beda sie ladnie hodowaly, i duzo miodu dawaly ;)
w tym roku raczej nie zaczne, chyba, ze wszystko sie wyjatkowo dobrze ulozy, ale raczej za rok, na wiosne ;-)
planuje malenka pasieke, 3-5 uli, gdzies na uboczu, tylko jeszcze musze dobre miejsce "zywienia sie" dla pszczolek znalesc, ewentualnie zasiac jakis rzepak, albo cos ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lut 06, 2014 20:42 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Dziewczynki, cudownie sobie tu prawicie.
Jestem miodożercą, tylko te ceny sa takie koszmarne .... :roll:
Lubię miody dzikie, ostrzejsze w smaku, a z klasycznych akacjowy ale i rzepakowy.
W sumie to wszystkie lubię.
Dobry miód chętbnie zanabędę. Jesteśmy z okolicy, gdybyście cos ciekawego miały, dajcie prosze znać, moze byłaby szansa na wspólne zamówienie jetos chciał :wink:
Mirko, własny ocet jabłkowy :1luvu:
To musi być rewelacja, ja go do sałatek duzo uzywam.
Czy taki domowy długo postoi czy też jakos go pasteryzujesz ?

Charm, cynk puśc z tym kamieniem na bazarzejak będziesz robiła, jestem zywo zainteresowana :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lut 06, 2014 20:49 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

O miooooodek.... Też lubię, a najbardziej gryczany, nie wiem tylko dlaczego jest u nas słabo dostępny. W tym roku się spóźniłam i moje źródełko miododajne wyschło :(
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lut 06, 2014 21:02 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Gryczany to jeden z najdroższych, ciemny. Widzę go tu i tam, ale ceny sa z księżyca. Za litr potrafia sobie wołać 50-60 zł i wiecej 8O Od ponad roku jest jakas zmowa cenowa miododajnych ... :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lut 06, 2014 21:03 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

U nas takich różnic w cenie nie ma, ale z dostępnością kiepsko, bo go mało. Ale ma ostrzejszy, wyrazisty smak... Tęsknię za nim.....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lut 06, 2014 22:47 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

w kwestii paśnika dla pszczół, to może dzika, bieszczadzka łąka?
niejaki Łukasz Łuczaj, polski botanik, który propaguje jedzenie "dzikie" - prowadzi we "Wróżce" dział porad, co można zjeść z lasu, łąki i pola - praktycznie wszystko ;) - sprzedaje kompozycje nasion takich dzikich łąk, wystarczy kupić, wysiać i nie kosić w ogóle - samo rośnie, pachnie obłędnie, a pszczołom radocha...
No i oczywiście jestem następną klientką na mniut :love:
KotkaWodna
 

Post » Czw lut 06, 2014 22:47 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

uhh, dubel :/
Ostatnio edytowano Pt lut 07, 2014 18:30 przez KotkaWodna, łącznie edytowano 1 raz
KotkaWodna
 

Post » Pt lut 07, 2014 8:30 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

psiama pisze:Dziewczynki, cudownie sobie tu prawicie.
Jestem miodożercą, tylko te ceny sa takie koszmarne .... :roll:
Lubię miody dzikie, ostrzejsze w smaku, a z klasycznych akacjowy ale i rzepakowy.
ja bardzo lubię gryczany (ale gryka nigdzie w okolicy nie rośnie, wiec raczej własnego mieć nie będę :( ), z innych lipowy, leśny, rzepakowy też dobry ;-)
i leśny ;-)
psiama pisze:Dobry miód chętbnie zanabędę. Jesteśmy z okolicy, gdybyście cos ciekawego miały, dajcie prosze znać, moze byłaby szansa na wspólne zamówienie jetos chciał :wink:
jeśli mi się uda z własną pasieką, to problemu z zamawianiem być nie powinno ;-)
na pewno będzie bez dodatków, itd, naturalny, i takie tam ;-)
psiama pisze:Mirko, własny ocet jabłkowy :1luvu:
To musi być rewelacja, ja go do sałatek duzo uzywam.
oj, musi to być rewelacja... jak będę miała jakbłka, to może będę się ładnie uśmiechała o instrukcję, jak się robi :oops:
psiama pisze:Charm, cynk puśc z tym kamieniem na bazarzejak będziesz robiła, jestem zywo zainteresowana :D
jasne :)
kamienie dotarły wczoraj wieczorem (tzn dotarły wcześniej, ale dopiero jak tż dotarł od rodziców, to się o tym dowiedziałam...)
Dzisiaj w planie pierwszy test - zakwas nakarmiony, wieczorem w planie chleb :mrgreen:
a pizza w weekend ;)
bazarek pewnie zrobię koło niedzieli, linka oczywiście wrzucę :)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt lut 07, 2014 8:35 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

shira3 pisze:O miooooodek.... Też lubię, a najbardziej gryczany, nie wiem tylko dlaczego jest u nas słabo dostępny. W tym roku się spóźniłam i moje źródełko miododajne wyschło :(

:(
psiama pisze:Gryczany to jeden z najdroższych, ciemny. Widzę go tu i tam, ale ceny sa z księżyca. Za litr potrafia sobie wołać 50-60 zł i wiecej 8O Od ponad roku jest jakas zmowa cenowa miododajnych ... :roll:

faktycznie ceny z księżyca :roll:

może jednak poczytam nad wymaganiami gryki... :roll: ;)
rzepak ponoć bez problemu rośnie na zasadzie zasiać na jakiejś łące i tyle, gryka nie wiem...
ale na razie to mam nadzieję, że pszczółki same sobie znajdą miejsce żywienia ;-)

KotkaWodna pisze:w kwestii paśnika dla pszczół, to może dzika, bieszczadzka łąka?
skąd ja na śląsku wezmę bieszczadzką łąkę? :(
dzikie łąki są, na pewno nie koszone, i lasy, i łąki, i lasy.... ;)

KotkaWodna pisze:niejaki Łukasz Łuczaj, polski botanik, który propaguje jedzenie "dzikie" - prowadzi we "Wróżce" dział porad, co można zjeść z lasu, łąki i pola - praktycznie wszystko ;) - sprzedaje kompozycje nasion takich dzikich łąk, wystarczy kupić, wysiać i nie kosić w ogóle - samo rośnie, pachnie obłędnie, a pszczołom radocha...
hmmm, jeśli pszczółki same sobie nie poradzą z tymi dzikimi łąkami i lasami, które będą w okolicy, to będę musiała pomyśleć :D

KotkaWodna pisze:No i oczywiście jestem następną klientką na mniut :love:
:D

mam tylko nadzieję, że poradzę sobie jako początkujący pszczelarz ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt lut 07, 2014 9:12 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

charm pisze:<ciach>
a pizza w weekend ;)
bazarek pewnie zrobię koło niedzieli, linka oczywiście wrzucę :)

W niedzielę mój kalendarz kota Simona mówi, że jest Dzień Pizzy, zatem w sam raz :ok:
czekamy na relację :D

Oczywiście jeśli rozpoczniesz produkcję miodu i we mnie masz klientkę :1luvu:
Byłoby cudnie !
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lut 07, 2014 13:04 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

ja płaciłam ostatnio po 30-35 zł za litr miodu z Bieszczad, jeden gryczany , drugi spadziowy , nam ich jeszcze po pół słoika, kupuję od osób których rodziny maja tam pasieki

przepis na ocet jabłkowy znalazłam w internecie, nic skomplikowanego, pokrojone jabłka ze skórką, ciepła woda i cukier
nie robię dużych ilości , więc nic z nim nie robię, tylko tak ok 2 litrów to za 3-4 miesiące zużyję
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76645
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 13 gości