Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 03, 2014 18:10 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Obserwuj to ucho.
Moja kotka miała podobną ranę i wypukłość. Nie goiło się długo i wręcz zamiast lepiej było coraz gorzej. Okazało się że to rak płaskonabłonkowy.
Ale podobnie wyglądają rany na uszach np. od kociego pazurka po jakiejś bójce - trzymam kciuki żeby tak było w tym przypadku i szybko się wygoiło :ok: :ok: :ok:

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto lut 04, 2014 11:34 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Obrazek

Może to rzeczywiście ślady bójki - nie zdziwiłoby mnie to, Miriam ma charakterek i silny instynkt terytorialny...
Przez jakiś czas kręcił się tam wielki łaciaty kot, chyba wioskowy, teraz go nie widzę...
Smaruję to ucho maścią z antybiotykiem i obserwuję.

A tymczasem tymczaski podziwiają zimę zza szyby:
Obrazek
Widziałeś? Ptacy przelecieli...
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto lut 04, 2014 11:36 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

ale zgodnie 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29096
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 04, 2014 12:06 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

W zasadzie to zgodne kociaki – razem jedzą, śpią, bawią się, gapią się przez okno...
ale kilka razy słyszałam z kuchni jakieś mało przyjazne pomruki
oczywiście, gdy weszłam, wszystkie patrzyły na mnie z minami niewiniątek :roll:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto lut 04, 2014 12:18 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Wyjątkowe tymczasy Ci się trafiły. Słodkie, grzeczne, przytulne, rozgarnięte... :D
Jak się rozstaniesz?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 12:33 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

violet pisze:W zasadzie to zgodne kociaki – razem jedzą, śpią, bawią się, gapią się przez okno...
ale kilka razy słyszałam z kuchni jakieś mało przyjazne pomruki
oczywiście, gdy weszłam, wszystkie patrzyły na mnie z minami niewiniątek :roll:

No przecież czasem w łeb se trzeba dać :ryk:

A oni tak w ciszy oglądają te ptaszki? Bo u mnie obie dziewczyny wydają prześmieszne dźwięki i TŻ się zawsze śmieje, że jakby tak głośno miały polować naprawdę to by ptaki pękły ze śmiechu :lol:
Jakieś takie "khyyyy, khyyyyy" :ryk:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 04, 2014 12:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

takie "khyyy, khyyy" to moje starsze robią (i kłapią zębiskami głośno),
a młodziaki chyba nie wiedzą, że tak trzeba :lol:

morelowa pisze:Wyjątkowe tymczasy Ci się trafiły. Słodkie, grzeczne, przytulne, rozgarnięte... :D
Jak się rozstaniesz?

:twisted:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto lut 04, 2014 14:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Poszukiwania psa Borysa trwają:
https://www.facebook.com/events/2135447 ... /?source=1

plakat:
Obrazek

Każda pomoc potrzebna!
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro lut 05, 2014 0:42 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

dzięki Violet

śliczne to stadko ... i znów synchronicznie ... teraz paczają :D
super

faktycznie, może byc trudno rozstać się z nimi :twisted:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw lut 06, 2014 12:50 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Biedną Snow rujka jednak męczy...

Obrazek Obrazek

Koteczka objawy ma subtelne jak ona sama :kitty: Zwija się w kłębuszek, mrauczy cichutko, patrzy tęsknie w kierunku panów...
Ringa już te sprawy nie interesują (kastrat), Piętaszka chyba jeszcze nie, a Klemens...
Klemens, jak na dżentelmena starej daty przystało, chciałby pomóc, kładzie na kici łapkę, ale nie bardzo wie co dalej :mrgreen:
Jutro chłopcy będą wyciachani, lepiej nie kusić losu.

A ponieważ rezydentowi Feliksowi wzdęcia wciąż dokuczają i Espumisan codziennie w użyciu,
też go zabiorę przy okazji do weta. :roll:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lut 06, 2014 17:14 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38) kastracje

A kicia nie będzie sterylizowana zaraz?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 07, 2014 8:32 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38) kastracje

violet pisze:Jutro chłopcy będą wyciachani

kciuki za chłopaków :ok: :ok: :ok:

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lut 07, 2014 8:55 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38) kastracje

Dzięki za kciuki :D
Obie kicie zamierzam wysterylizować trochę później, zresztą trzeba przeczekać rujkę.
No i względy finansowe, niestety. Wet wprawdzie liczy mniej za koty "środowiskowe",
ale i tak muszę rozłożyć to w czasie. W tej chwili pracuję właściwie tylko na koty :mrgreen:.
Cały czas też boję się FIPa (stresu), no ale mus to mus.
Poza tym chłopcy są bardziej krzepcy, a kotunie jakieś takie delikatne, szczuplutkie, może powinny nabrać jednak trochę ciała.

Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lut 07, 2014 15:33 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38) kastracje

no i po jajkach :twisted:
kocurki ważą prawie 4 kg 8O nieduże są, ale "nabite"
zostawiłam królewiczów śpiących w klatce, zaczynają się wybudzać

Ale z Feliksem niefajnie. Znowu zagazowany, na rtg widać, że gazy zajmują pół żołądka i pełno bąbelków w jelitach.
Kocio sapie, dużo leży, ale poza tym niby wszystko dobrze: apetyt dobry, urobek w porządku...
Wyjaśnienia zjawiska brak. Na razie mam podawać zwiększoną dawkę Espumisanu.
Wet powiedział, że jeśli się nie poprawi, będzie kota otwierać :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lut 07, 2014 16:01 Re

Felek - nie denerwuj dużej i pozbądź się gazów :twisted: :ok:
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 475 gości